Przejdź do treści

Kilka prostych patentów na poprawę krążenia. Twój organizm ci za nie podziękuje

Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Dzięki prostym czynnościom krew w twoich żyłach popłynie raźniej. A razem z nią składniki odżywcze dotrą we wszystkie zakątki organizmu, który odwdzięczy się lepszym zdrowiem! Oto 5 patentów na poprawę krążenia.

Problemy z krążeniem mogą dopaść cię w każdym wieku. Ciąża, wzrost masy ciała, palenie, siedzący tryb życia, starzenie się organizmu – powodów jest mnóstwo. Jeśli zauważasz pierwsze oznaki gorszego przepływu krwi (częste uczucie zimna w kończynach, obrzęki dłoni i stóp, „pajączki” na łydkach i udach), nie czekaj. Te proste patenty usprawnią transport czerwonego płynu, który zaopatruje twoje narządy w tlen, cukier, tłuszcze, witaminy, hormony i rozpuszczone gazy, czyli wszystko, co jest ci niezbędne do życia.

Wdech i wydech

Siedzący tryb życia przyzwyczaja nas do płytkiego oddychania szczytowego. Gdy zapadamy się w fotelu albo wisimy zgięci nad komputerem, uciskamy i blokujemy przeponę, która nie może właściwie pracować. Oddychamy więc szybko i płytko, szczytem płuc, a to napełnia je powietrzem tylko częściowo. W efekcie następuje nieprawidłowa wymiana gazowa, wzrasta ciśnienie krwi, która jest gorzej utleniona i dostarcza mniej tlenu do komórek. Zafunduj więc sobie kurację dotleniającą – sesję głębokich oddechów przeponowych. Możesz robić je, siedząc przy biurku: połóż dłonie na brzuchu, weź głęboki wdech nosem (uwaga: przy wdechu twój brzuch ma nadymać się jak balonik, a nie być wklęsły jak przy oddychaniu szczytowym!), zatrzymaj na chwilę powietrze w płucach, potem powoli wypuść je przez usta (balonik robi się płaski). Powtórz 10‒20 razy i poczuj, jak przejaśnia ci się w głowie – oddechy przeponowe nie tylko dotleniają, ale także odstresowują i podnoszą poziom energii. A poruszająca się przepona masuje serce i pomaga mu w pracy. Same korzyści! Możesz wykonywać taką sesję tyle razy dziennie, ile zapragniesz – ideałem byłoby, gdybyś naturalnie przez cały czas oddychał przeponą.

Dzwonek na przerwę

Twój organizm nie znosi długiego bezruchu, zwłaszcza w pozycji siedzącej. Cierpi na tym układ krążenia, który musi walczyć z grawitacją. To, że cała krew nie spływa ci do stóp, zawdzięczasz sprytnym mechanizmom, jakimi obdarowała cię natura, m.in. ssącej pracy serca, ujemnemu ciśnieniu w klatce piersiowej i dodatniemu w jamie brzusznej. Pomagają też mięśnie nóg, które pracując, naciskają na żyły i pompują krew ku górze. A gdy siedzisz kamieniem przy biurku? Pompa mięśniowa ma wolne, krew zalega w żyłach i rozszerza je, napierając na ich ścianki. No i witamy w krainie obrzęków! Długie siedzenie pogarsza również pracę śródbłonka, czyli wyściółki naczyń krwionośnych transportującej i wydzielającej m.in. zapobiegającą zakrzepom trombomodulinę. Przestraszyliśmy cię już wystarczająco? Czas na dobrą wiadomość: nie musisz rzucać pracy, wystarczy, że co godzinę wstaniesz od biurka i przez pięć minut pospacerujesz po biurze. Według naukowców z Indiana University w USA taki spacer zapobiega zmniejszeniu się zdolności rozszerzania się naczyń krwionośnych, która powoduje gorszy przepływ krwi. U osób siedzących przez trzy godziny zdolność ta spada aż o 50 proc.!

Ciepło-zimno

Naprzemienny ciepły i zimny prysznic – ten domowy sposób na marznące „końcówki” okazuje się mieć jak najbardziej naukowe podstawy. Stymulowane wodą o różnej temperaturze naczynia krwionośne na zmianę rozszerzają się i zwężają, a krew płynie przez nie raz szybciej, a raz wolniej. Taki trening „interwałowy” pobudza układ krwionośny, pomaga oczyścić żyły ze złogów i polepsza krążenie nie tylko w skórze, ale też w narządach wewnętrznych. Naprzemienne prysznice działają także energetyzująco, warto więc zaczynać od nich dzień (wieczorem stosuj je najpóźniej na trzy godziny przed snem). Prysznic nie powinien trwać dłużej niż pięć minut. Zimną wodą polewaj się przez kilkanaście sekund (zacznij od kończyn, omiń narządy płciowe, polej plecy i zakończ na klatce piersiowej), ciepłą dwa razy dłużej (tu kolejność polewania się powinna być odwrotna). Ostatni prysznic bierz zimny, a po nim porządnie rozetrzyj ciało ręcznikiem.

Kojący dotyk

Pora na bardzo przyjemny patent, do którego nie będziemy musieli cię długo namawiać – masaż. Gdy jesteś masowany, twój organizm zwiększa wydzielanie rozszerzającej naczynia krwionośne histaminy, która powoduje wzrost wydzielania adrenaliny. Ta zaś zwęża naczynia i podnosi ciśnienie krwi. Czyli na początku masażu ciśnienie spada, a po ok. 20 minutach wzrasta. Zwiększonemu przepływowi krwi służy również jej mechaniczne przepychanie następujące podczas głaskania skóry i wytwarzanie w naczyniach próżni podczas ugniatania. Próżnia zapełnia się poprzez zassanie krwi z innych, leżących obwodowo części ciała –właśnie dlatego masaż samych tylko kończyn ma wpływ na pracę całego układu krwionośnego.

Najskuteczniej na krwiobieg działa masaż klasyczny, drenaż limfatyczny, masaż segmentarny, wibracyjny i masaże wodne.

Działanie od środka

Na stan krwiobiegu ma wpływ także dieta. Szkodzi mu m.in. zbyt wysoki poziom „złego” cholesterolu LDL, a także nadmiar trójglicerydów. Dlatego warto zmniejszyć ilość spożywanych tłuszczów zwierzęcych i słodyczy (z badań wynika, że współczesny ośmiolatek zjadł już tyle cukru, ile nasi przodkowie spożywali w ciągu całego życia!). Zdolność do obniżania poziomu trójglicerydów we krwi mają także kwasy omega-3, zadbaj więc o to, by na twoim talerzu częstym gościem był olej lniany tłoczony na zimno i tłuste ryby morskie, takie jak makrela czy łosoś. Na cyrkulację krwi korzystnie wpływają również m.in.: papryczka chili (działa przeciwzakrzepowo i obniża poziom cholesterolu), kurkuma (oczyszcza krew i zapobiega zlepianiu się płytek krwi) i pomidory (zawierają likopen, regulujący funkcje śródbłonka i powodujący rozszerzenie naczyń krwionośnych).

Świadomy oddech, przerwy od siedzenia, masaż i ciepło-zimny prysznic, a także dieta to oczywiście nie wszystkie sposoby na poprawę krążenia, ale na pewno nie wymagają od nas zbytnich wyrzeczeń. Dlatego warto je wcielić w życie jak najszybciej, nawet ‒ albo zwłaszcza ‒ wtedy, gdy problemy z krążeniem jeszcze nas nie dopadły.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.