Przejdź do treści

Racjonalna ignorancja – czym jest? Kto to jest ignorant?

Racjonalna ignorancja - czym jest? Kto to jest ignorant? Jayson Hinrichsen/Unsplash
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Racjonalna ignorancja ma swoje plusy. Ktoś prosi cię o opinię na dany temat, a ty zaczynasz główkować, co odpowiedzieć, bo nigdy się nad tym nie zastanawiałeś… Czujesz się jak ignorant? Zgadza się, to ignorancja. Ale za to racjonalna!

Czym jest racjonalna ignorancja?

Pojęcie racjonalnej ignorancji powstało w naukach społecznych i jest bardzo popularne między innymi wśród socjologów zajmujących się badaniami ankietowymi. Respondenci, słysząc pytania z kwestionariuszy, musieli często myśleć o czymś, nad czym nigdy do tej pory nawet się nie zastanawiali. Dopiero pytanie ankietowe ich do tego zachęcało i stawiało jednocześnie przed zupełnie nowym wyzwaniem intelektualnym.

Kim jest ignorant?

Racjonalna ignorancja jest funkcjonalna z kilku powodów.

– Przede wszystkim dlatego, że oszczędzamy czas, energię i siły, nie myśląc o rzeczach, które nie są nam do niczego potrzebne – mówi psycholog Aneta Kopik.

Te siły i czas możemy przeznaczyć na to, co w danym momencie jest dla nas ważne i przydatne. Wielu z nas zapytanych w tej chwili o to, co sądzimy na temat wprowadzenia w Polsce waluty euro, zlikwidowania straży miejskiej czy, używając bardziej egzotycznego przykładu, o zasady ochrony delfinów w Europie, musiałoby sięgać głęboko do pamięci, aby wpaść tylko na trop odpowiednich argumentów.

– Inna sprawa, że jesteśmy z każdej strony bombardowani informacjami i zdajemy sobie z tego sprawę. To dlatego powstają poradniki typu „Jak rozmawiać o książkach, których nigdy się nie czytało?” Pierre’a Bayarda – przekonuje psycholog. – Nie sposób być ekspertem w każdej dziedzinie. Mało tego, bardzo trudno jest być specjalistą w jednej czy dwóch – dodaje. Ignorancja racjonalna to zatem nic innego jak mechanizm obronny.

Plusy i minusy ignorancji

To, że ignorujemy niektóre tematy czy treści, które do nas docierają, nie wynika z lenistwa, lecz raczej z potrzeby zajęcia się tym, co dla nas w danym momencie naprawdę istotne, tym, co chcemy albo musimy zgłębiać. W psychologii zjawisko to nazywane jest nawet hipotezą skąpca poznawczego.

– Ten skąpiec siedzi w każdym z nas – mówi Aneta Kopik.

– Można postawić tezę, że w większym stopniu z „usług” tego skąpca korzystają nie ci, którzy są leniwi, ale ci, którzy mają na tyle dużo różnych zajęć, kontaktów i dostają tak wiele różnych informacji, że muszą coś zignorować, aby móc coś efektywnego zrobić – dodaje psycholożka.

Kobieta przed monitorem

Kiedy ignorancja jest racjonalna?

Racjonalna ignorancja z jednej strony jest dla nas zdrowa, a z drugiej zwyczajnie się opłaca. Potwierdzają to ekonomiści. Przekonują, że ignorancja jest racjonalna, gdy koszt uzyskania jakiejś informacji jest wyższy niż oczekiwana wartość korzyści, które spotkają nas dzięki posiadaniu tej informacji. Tę ekonomiczną definicję można przełożyć na bardziej codzienny obszar życia, niekoniecznie związany z posiadanymi informacjami.

Przekładając to na nasze codzienne wybory: może nie warto zapisywać się na kolejny kurs tańca czy nurkowania, jeśli czas, energia i pieniądze, jakie poświęcimy na dojazd na miejsce, ćwiczenia i sprzęt do treningu, nie są wystarczająco rekompensowane satysfakcją i korzyściami zdrowotnymi płynącymi z tych zajęć?

Może w takiej sytuacji warto taki kurs zwyczajnie zignorować, aby potem przed lustrem, z uśmiechem i akceptacją, spojrzeć na siebie i powiedzieć głośno: tak, jestem ignorantem!

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: