Przejdź do treści

Jak sprzątać po chorobie?

Zdjęcie: shutterstock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Mycie rąk, dokładne sprzątanie, dezynfekcja, wietrzenie. Porady jak skutecznie pozbyć się z otoczenia zarazków po infekcji, by przerwać zaklęty krąg zarażeń domowników.

Mycie rąk, dokładne sprzątanie, dezynfekcja, wietrzenie. Wydaje się to takie proste i nawet wielu ludzi zdaje sobie z tego sprawę. Z badania przeprowadzonego na zlecenie marki Dettol przez Synovate Poland wynika, że Polacy uważają mycie rąk i czyszczenie powierzchni za najlepszy sposób na to, by zapobiec rozprzestrzenianiu się zarazków. Tymczasem wyniki ankiet opublikowane w raporcie „Higiena rąk i otoczenia Polaków”, który powstał w 2010 roku pod nadzorem naukowców z Zakładu Mikrobiologii i Immunologii Klinicznej Instytutu Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka, wykazują, że teoria często rozmija się z praktyką. I tak – 10 proc. Polaków nie myje rąk lub robi to rzadko po skorzystaniu z toalety, 33 proc. przed przygotowywaniem posiłku, 40 proc. nie myje rąk lub robi to rzadko po powrocie do domu. Zdarza nam się nie myć rąk po kontakcie ze zwierzętami i chorymi (84 proc. ankietowanych na pytanie, czy myją ręce po kontakcie z chorym, zadeklarowało, że robi to zawsze lub często, a ponad 15 proc. ludzi nie myje ich wcale lub robi to rzadko).

Tymczasem – jak wynika z raportu „Higiena rąk i otoczenia Polaków” – jednorazowy kontakt z powierzchnią skażoną drobnoustrojami powoduje przeniesienie od 100 do 10 tys. komórek drobnoustrojów. Najłatwiej do skóry przylegają pałeczki E.coli, Salmonella, gronkowiec złocisty oraz wirusy rhino i rota. Drobnoustroje z dłoni poprzez dotyk mogą przenieść się dalej na pięć różnych powierzchni lub 14 różnych osób. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO – World Health Organization) 69 proc. zakażeń przewodu pokarmowego było skutkiem przenoszenia zarazków przez zanieczyszczone ręce i powierzchnie. Dlatego, by ograniczyć domową epidemię, bardzo ważne jest przestrzeganie kilku zasad dotyczących higieny i sprzątania. Oto one.

Chory nie powinien gotować i sprzątać

Najlepiej oczywiście, by chory w czasie trwania infekcji spędzał czas w osobnym pokoju i nie roznosił drobnoustrojów. Niestety, trudno jest to wytłumaczyć małym dzieciom, które dotykając domowych przedmiotów, w niekontrolowany sposób nieświadomie powiększają rozmiar epidemii. Ważne, by choć odrobinę pilnować małych pacjentów. I dbać o to, by często sięgali po mydło.

 

Najnowsze w naszym serwisie

Ręce trzeba myć skutecznie!

Wodą z mydłem przez 30 sekund. Badania naukowców z Uniwersytetu Michigan udowodniły, że mycie rąk wodą z mydłem przez 15 sekund redukuje liczbę groźnych bakterii o 90 proc. Następne 15 sekund prawie całkowicie je usuwa. Ręce trzeba też dobrze wysuszyć, bo zarazki łatwiej przylegają do rąk wilgotnych niż suchych. Naukowcy z Uniwersytetu w Bradford w Wielkiej Brytanii wykazali, że bardziej skuteczne jest wytarcie rąk papierowym ręcznikiem niż suszenie suszarką do rąk. Pamiętajmy, że przez ręce i dotyk są przenoszone m.in. rotawirusy i norowirusy odpowiedzialne za biegunki, gronkowiec złocisty powodujący zakażenia skóry i zatrucia pokarmowe, pałeczki Salmonella, Shigella, patogenne Escherichia coli, jaja tasiemca i owsika. Zmotywowani?

Po chorobie trzeba posprzątać!

Niestety, trzeba się bardziej niż zwykle przyłożyć. Dlaczego? Bo niektóre wirusy mogą przetrwać w domowych warunkach nawet kilka miesięcy, a bakterie ponad rok. Jak informuje Ministerstwo Zdrowia, popularne jesienią i zimą wirusy grypy przeżywają poza organizmem nawet 48 godzin – do 24 godzin na powierzchniach gładkich typu ławki, blaty kuchenne, klamki drzwi, powierzchnie metalowe lub plastikowe, do 12 godzin na powierzchniach porowatych. Dość wytrzymały jest wirus HIV – 7 dni daje radę… A rekordziści w tej kategorii to rotawirusy (przeżywają poza organizmem do 60 dni) oraz adenowirusy (do 3 miesięcy).

Bakterie są jeszcze wytrwalsze – na wilgotnych powierzchniach pałeczki E.coli przeżywają nawet 16 miesięcy. Gronkowiec złocisty woli suche środowisko, w którym zachowuje żywotność przez 7 miesięcy. Także prątki gruźlicy wolą suche otoczenie i przeżywają poza organizmem ludzkim nawet przez kilka lat! Zatem to, że w domu wszyscy już są zdrowi, zmieniona została pościel i ręczniki, zmyte blaty i podłogi, nie oznacza, niestety, że zagrożenie minęło.

Zobacz także

Właśnie dlatego w trakcie choroby i po niej warto:

1. W kuchni i łazience używać silniejszych detergentów niż zwykle.

Woda z mydłem czy płyn do naczyń są dobre na co dzień. Po chorobie lepiej sprawdzą się środki z chlorem czy nadtlenkiem wodoru. Czytajmy instrukcje! Bo np. niezwykle skuteczny popularny środek do czyszczenia i dezynfekcji ubikacji działa bakterio-, wiruso- i grzybobójczo po 15 minutach na powierzchniach wcześniej umytych, po 30 minutach na nieumytych. A w niektórych przypadkach, m.in. w muszli klozetowej, trzeba zostawić go na całą noc.

2. Zawsze sprzątać w rękawiczkach.

Które potem najlepiej wyrzucić do śmieci. Niektóre detergenty są groźne dla skóry.

3. Gąbki i ściereczki wyrzucić do śmieci po sprzątaniu.

Gąbki można ewentualnie odkazić, wrzucając je do… mikrofalówki na 2 minuty. Nie sprzątajmy nigdy tą samą ściereczką miejsc, w których przebywał chory, i całej reszty domu, żeby nie roznieść zarazków.

4. Zdezynfekować miejsca i przedmioty, których dotykał chory domownik.

W tym telefon, klawiaturę komputera, spłuczkę w toalecie, klamki, krany, uchwyty szafek, szuflad, pokrętła w kuchni. Podobnie z naczyniami, których dotykał chory – trzeba je sparzyć wrzątkiem albo umyć w zmywarce w wysokiej temperaturze.

5. Zużyte chusteczki wrzucać do kosza, a nie koło łóżka

A na pewno nie na stół, blat w kuchni czy obok komputera! Na zużytych chusteczkach higienicznych zarazki potrafią przeżyć do 12 godzin.

6. W czasie choroby zmieniać pościel codziennie. Prać w wysokich temperaturach.

Badania brytyjskich naukowców wykazały, że pranie w 40 st. C zabija niecałe 15 proc. zarazków. Dlatego bieliznę, piżamę, pościel, ręczniki i inne rzeczy po chorobie należy prać w minimum 60 st. C, a puste pranie ustawione na 90 st. C wykonać zaraz po wypraniu rzeczy po chorobie, żeby mieć pewność, że w zakamarkach pralki nie przezimował jakiś nieprzyjemny dziki lokator, np. wirus grypy.

7. Dezynfekować zabawki

Według amerykańskich badaczy z Uniwersytetu w Buffalo paciorkowce wywołujące m.in. zapalenie ucha czy gardła są w stanie przeżyć przez dłuższy czas poza ludzkim organizmem, na przykład na zabawkach i meblach – czasem nawet pomimo ich czyszczenia, ponieważ wytwarzają specjalne biofilmy. Szczególnie dotyczy to zabawek z miejsc publicznych – szpitali, świetlic, przedszkoli. Obecność zarazków stwierdzono na zabawkach i meblach w świetlicy rano – czyli wiele godzin od momentu, kiedy po raz ostatni dotykali ich ludzie. Co robić? Według dr n. med. Karen Sokal-Gutierrez, eksperta od zdrowia publicznego, zabawki z materiału prać, plastikowe myć w zmywarce, a inne umyć wodą z mydłem, a następnie przetrzeć roztworem z detergentem z wybielaczem.

Przestrzeganie tych kilku zasad może uchronić domowników przed zakażeniem, a na pewno zmniejszyć ryzyko rozprzestrzenienia się infekcji. Ale warto pamiętać, że dbanie o odporność jest równie ważne – bo silny organizm jest w stanie poradzić sobie z zarazkami. Dlatego warto także wystrzegać się popularnych błędów.

Podoba Ci się ten artykuł?