Przejdź do treści

Noworoczny detoks w kosmetyczce

Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Początek nowego roku to czas zmian i porządków. Ja więc zachęcam do małej rewolucji w łazience i kosmetyczce. Wystarczy krytycznie przyjrzeć się etykietom ulubionych produktów i kosmetyczne zakupy robić tak, by codzienne zabiegi były po prostu zdrowsze dla naszej skóry. To proste!

Balsam do ciała

Założę się, że głównym składnikiem waszego ulubionego balsamu do ciała jest paraffinum liquidum. I niech to będzie taki ostatni. Teraz szukamy balsamów, które zamiast pochodnej ropy naftowej zawierają masło shea czy glicerynę. Nasze ciało natychmiast doceni tę zmianę, bo skóra przestanie być sucha i się łuszczyć. To samo dotyczy oliwki do ciała – jeśli ma w składzie paraffinum albo mineral oil (inna nazwa tego składnika, ale tak samo wysusza skórę), to odkładamy i szukamy oliwki opartej na olejach roślinnych, takich jak słonecznikowy (helianthus annus), jojoba (simmondsia chinesis) czy olej ze słodkich migdałów (prunus amygdalus dulcis).

Szampon do włosów i żel pod prysznic

Częste problemy z nawracającym łupieżem? To może być wina agresywnego składnika myjącego sodium laureth sulfate (zwanego inaczej SLS). Jest jak płyn do mycia naczyń, zmyje dokładnie resztki pianki i lakieru do włosów, ale i przesuszy skórę głowy, powodując łupież. Dlatego następnym razem w drogerii rozglądamy się za szamponem zawierającym łagodne środki myjące, jak decyl glucoside czy coco glucoside. Możemy też zaufać zapewnieniom producenta na opakowaniu: nie zawiera SLS-ów. To samo dotyczy żeli pod prysznic. Odkładamy na półkę te, które mają SLS-y w składzie, i szukamy łagodniejszych odpowiedników. Można też polubić mydła w kostce oparte na olejach roślinnych, które nie tylko odżywiają skórę, ale też mają piękny zapach.

Podkład i puder

Zamiast używać bazy, korektora, podkładu, pudru matującego i pudru rozświetlającego, proponuję przejść na makijaż mineralny. Same zalety: mnóstwo odcieni, brak konserwantów, łatwy sposób nakładania, dzięki konsystencji proszku wystarczy naprawdę na długo. Ponadto minerały nie zapychają porów, pielęgnują skórę i pomagają pozbyć się trądziku. Trzeba jedynie zainwestować w dobry pędzel i pamiętać, żeby myć go co najmniej dwa razy w miesiącu, najlepiej szamponem do włosów.

Pomadka do ust

Zwykłe pomadki zawierają ołów, który zjadamy za każdym razem, gdy je nakładamy. Jak sprawdzić, czy w pomadce jest ołów? Smarujemy wierzch dłoni i pocieramy złotym pierścionkiem. Jeśli czerwień nabierze czarnej barwy, to mamy do czynienia z ołowiem. Poszukajmy więc pomadek ekologicznych, których bazą są oleje roślinne, a ich odcienie czerwieni oparte na mineralnych i owocowych pigmentach w niczym nie ustępują syntetycznym szminkom.

Krem z filtrem na słońce

Wybierzmy filtr mineralny, a nie chemiczny. Dwutlenek tytanu (titanium dioxide) oraz tlenek cynku (zinc oxide) to naturalne filtry odbijające promienie słoneczne, podczas gdy filtry chemiczne pochłaniają promieniowanie słoneczne. A wszystko to dzieje się na naszej skórze. Warto eksperymentować w ten sposób?

Im mniej, tym lepiej

Wyrzućmy te kosmetyki, których nie używamy. Stary płyn do kąpieli jest jak fast food – może i dobrze wygląda po roku, ale wyłącznie dzięki końskiej dawce konserwantów i sztucznych zapachów. Tusz do rzęs trzeba wymieniać nie rzadziej niż raz na sześć miesięcy. Lakiery do paznokci najlepiej przechowywać w lodówce, ale nie dłużej niż rok, dlatego warto kupować jak najmniejsze buteleczki. Lepiej wyrzucić pół fiolki ostrego turkusu, który latem zdobił stopy w japonkach, niż czekać na reakcje chemiczne zachodzące w tym toksycznym koktajlu zwanym lakierem do paznokci. Należą one wbrew pozorom do najbardziej szkodliwych dla zdrowia.

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: