TRX, czyli trening w zawieszeniu
się ten artykuł?
Dwie liny, ciężar twojego ciała i siła grawitacji. To wystarczy, by wzmocnić i rozciągnąć mięśnie, wysmuklić sylwetkę, poprawić elastyczność i równowagę, a przy tym świetnie się bawić. O to chodzi w TRX!
Przypomnij sobie z dzieciństwa szalone ewolucje na trzepaku i przyjemne kołysanie się na huśtawce. Ach, było miło… Podczas treningu TRX możesz przeżyć podobne emocje. A przy okazji uruchomić mięśnie całego ciała. Na podwieszonych do sufitu specjalnych nylonowych taśmach zakończonych gumowym uchwytem na dłonie i stopy wykonasz dowolne ćwiczenie: przysiady na dwóch lub jednej nodze, pompki ze stopami albo dłońmi opartymi o przymocowane do taśm uchwyty, podciągania w pozycji stojącej lub leżącej, podskoki… Wszystko zależy od twoich możliwości i sprawności. Teoretycznie możesz zrobić ponad 700 różnych ewolucji. W praktyce liczba ćwiczeń jest nieograniczona. Wszystko zależy od kreatywności trenera. Na przykład Małgorzata Wolniewicz-Feder, właścicielka klubu Fitness Tribe i pierwszy w Polsce szkoleniowiec TRX, do ćwiczeń na linach wprowadziła ostatnio elementy jogi. W ramach urozmaicenia można też ćwiczyć w różnych okolicznościach przyrody. We wszystkich większych miastach treningi TRX organizowane są w parkach, lasach lub ogrodach. Bo taśmy bez problemu można zamontować niemal wszędzie – np. na drzewie…
TRX – jak w wojsku
Od tego właśnie wszystko się zaczęło. Trening w zawieszeniu wymyślono w plenerze. Żołnierze elitarnej amerykańskiej jednostki wojskowej Navy Seals, wyjeżdżając na misję do Afganistanu, nie mogli zabrać ze sobą dużych i ciężkich przyrządów do ćwiczeń. A przecież nawet na pustyni musieli dbać o formę. Zaczęli więc trenować na… linach do spadochronów. Efekty były lepsze niż po regularnych ćwiczeniach na siłowni. Dlaczego? Podczas treningu na linach przyjmujemy bardzo niestabilne pozycje: mocno pochylamy się w przód lub w tył, balansujemy na jednej nodze albo obie stopy mamy przymocowane do taśm… By utrzymać równowagę podczas takich figur, trzeba napiąć mięśnie całego ciała. Dzięki temu trening działa wszechstronnie. A szczególnie intensywnie pracują mięśnie brzucha, które stabilizują tułów.
TRX – to uzależnia
Czy trzeba długo ćwiczyć, żeby zobaczyć rezultaty? Jak podczas każdego treningu wszystko zależy od tego, w jakiej jesteś kondycji, rozpoczynając przygodę z TRX, i co chcesz osiągnąć. Małgorzata Wolniewicz-Feder przyznaje, że nawet eksperci mają problem z ustaleniem, ile czasu w ogóle powinniśmy trenować. Kiedyś mówiło się, że wystarczy ćwiczyć trzy razy w tygodniu przez 30 minut. Ale według najnowszych badań 200 minut treningu tygodniowo zapewnia utrzymanie aktualnej sylwetki. Jeśli chcesz schudnąć, musisz więc ćwiczyć minimum 300 minut, czyli godzinę przez pięć dni w tygodniu. W przypadku TRX to nie problem. Bo gimnastyka w zawieszeniu może uzależnić. I raczej szybko ci się nie znudzi. Ćwiczeń jest przecież tyle, że każdy trening może wyglądać zupełnie inaczej.