Przejdź do treści

Zoom na bloga: Kuchnia Breni

Zoom na bloga: Kuchnia Breni
Zdjęcie: archiwum własne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Autorka bloga kuchniabreni.blox.pl uwielbia eksperymentować w kuchni. Jej drugą pasją jest ogród, w którym od niedawna hoduje własne eko warzywa i zioła.

Ukochany smak Twojego dzieciństwa.

Moja mama robi najlepsze na świecie pierogi ruskie. Często gdy wracałam ze szkoły, w domu pachniało smażoną cebulką, ziemniakami i topionym masłem. Mama siedziała przy stole i lepiła, czasami setkę, a może więcej pierogów… Z dzieciństwem kojarzy mi się też domowy pieczony chleb ze świeżo zrobionym masłem. Jeździłam na każde wakacje na wieś i pamiętam, że raz w tygodniu robiłyśmy z babcią masło w specjalnym drewnianym naczyniu. Do tego babcia piekła w piecu kaflowym pyszny, pachnący chleb.

Bez czego nie wyobrażasz sobie funkcjonowania w kuchni?

W moim rodzinnym domu kuchnia jest duża i w niej, wokół stołu, toczyło się życie rodzinne i sąsiedzkie. Kiedy budowaliśmy dom, duża i przestrzenna kuchnia była dla mnie priorytetem. Teraz mam dużą kuchnię, otwartą na salon i jadalnię z dużym stołem. Uważam, że stół w kuchni jest czymś niezbędnym. Kuchni nie wyobrażam sobie także bez piekarnika. Jak przygotować bez niego pyszne ciasto, mięso, rybę? Nieodzowne w mojej kuchni są także zioła. Teraz, gdy mam ogród, uprawiam w nim całą gamę świeżych ziół: liście laurowe, miętę, tymianek, oregano, bazylię, rozmaryn.

Nietypowe połączenie składników, które pokochałaś.

Jedną z moich ulubionych przekąsek są śledzie. Przygotowujemy je z mężem w różnej postaci, z cebulką, suszonymi pomidorami, jabłkiem, sosem śmietanowym. Ale przepis mojej koleżanki na śledzie tak mnie zadziwił, że postanowiłam zrobić je sama. A jest to śledź z gruszką (gruszka w lekkiej zalewie octowej, z przyprawami korzennymi – goździkami, cynamonem) z dodatkiem sosu śmietanowego z cebulką. To połączenie śledzia z gruszką w aromacie korzennym wydawało mi się dziwne, ale zachwyciło nie tylko mnie, ale i moją rodzinę i wielu gości.

Potrawa, do której raczej się nie przekonasz.

Nigdy nie przekonam się do potraw bardzo tłustych. Golonkę bardzo lubię, ale tłuszcz czyni z niej mojego największego wroga. Nie jestem też miłośniczką anyżu i kopru włoskiego. Niechęć do tych smaków została mi po tym, jak musiałam pić herbatki z anyżu, karmiąc mojego syna, który miał okrutne kolki. Od tego czasu nie jestem w stanie zjeść czegokolwiek z aromatem anyżu. Jest jeszcze jeden smak, który mi nie pasuje: jest to świeża kolendra. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale nawet moich ulubionych krewetek nie jestem w stanie zjeść z dodatkiem kolendry.

Miejsce/lokal gastronomiczny, do którego każe Ci wracać Twoje podniebienie.

Mamy z mężem naszą ulubioną restaurację i mamy pewność, że tam zawsze dobrze zjemy. To Studio Buffo w Warszawie na ulicy Konopnickiej, tuż przy teatrze Buffo.Można tam zjeść naprawdę pyszne dania, zarówno z mięsa, jak i z ryb. Ja lubię pyszne krewetki tygrysie w oliwie z czosnkiem i papryczką chilli.Krewetki są pyszne, mięsiste, sos z oliwy, czosnku i natki pietruszki rewelacyjny, dobrze przyprawiony, odpowiednio ciepły. Karta win jest również bogata.

Twój autorski zdrowszy zamiennik dla typowego polskiego talerza: ziemniaki + schabowy + kapusta zasmażana.

Jak powiedziałby mój brat – miłośnik tradycyjnego polskiego schabowego – „dobry schabowy z kapustą nie jest zły”. Ja też przygotowuję od czasu do czasu schabowego z ziemniakami i kapustą. Jednak aby nie był ociekający smażonym tłuszczem, piekę kotlety w piekarniku i zamiast tradycyjnej panierki z bułki tartej robię panierkę z płatków kukurydzianych.

Jako zamiennik sprawdzają się też polędwiczki wieprzowe w różnych wersjach. Naszą ulubioną wersją są polędwiczki w ziołach prowansalskich, podane z sosem jogurtowo-czosnkowym, z sałatką i gotowanymi ziemniakami. Takie polędwiczki marynuje się w zaprawie z ziołami i grilluje na patelni bez tłuszczu.

Twój autorski przepis na potrawę/napój, który pomoże zwalczyć jesienną depresję.

Każdą jesienną chandrę jest w stanie pokonać jedynie prawdziwie czekoladowy przepis. Specjalistą w poprawianiu humoru jest moja „Czekoladowa chmura” inspirowana przepisem Nigelli Lawson. Gorzką czekoladę (250 g) wraz z masłem (125 g) rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w kuchence mikrofalowej i studzimy. Oddzielamy żółtka od białek (6 szt.), w misce ucieramy żółtka z cukrem (200 g). Dodajemy do utartych żółtek przestudzoną czekoladę z masłem, następnie ubitą z białek pianę, bardzo delikatnie wszystko mieszamy do połączenia się składników.Tortownicę  wykładamy papierem i przekładamy do niej ciasto. Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy około 30-40 minut. Ja podaję z konfiturą wiśniową i bitą śmietaną.

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: