Przejdź do treści

Sałatka z kaszy gryczanej i kalafiora z winogronami

Zdjęcie: Marianna | Coutellerie
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Częściej niż jako składniki dań winogrona traktujemy jako samodzielną przekąskę. Nic dziwnego – są słodkie, soczyste i, jak wszystkie „jednokęsowe” przyjemności, bardzo wciągające. Choć sama uwielbiam zajadać się nimi solo, tym razem dorzucam je do sałatki.

Winogrona nie tylko na słodko, ale i wytrawnie

Winogrona są bogatym źródłem przeciwutleniaczy zwanych polifenolami, które razem z witaminami A i C odpowiedzialne są za antynowotworowe działanie tych owoców. Również dzięki nim spowalniają one procesy starzenia organizmu i zmniejszają ryzyko chorób serca i krążenia. Zasługą pierwiastków – magnezu, fosforu, potasu, miedzi, cynku, a przede wszystkim nieczęsto spotykanego jodu – jest także dobroczynny wpływ na pracę tarczycy, poprawa ogólnej kondycji organizmu i jego odkwaszanie.

Ze względów zdrowotnych warto sięgać po winogrona pod każdą postacią – także bogate w witaminy rodzynki oraz pełen kwasu linolenowego olej z pestek winogron. Ze względów smakowych zaś najgoręcej namawiam was do eksperymentowania ze świeżymi owocami. To jedne z owoców najlepiej odnajdujących się w wytrawnych daniach, jakby stworzone specjalnie do łączenia z charakternymi serami, wyrazistą oliwą, spieczonymi orzechami… Latem idealną bazą do tego rodzaju dania mogłaby być chrupka sałata rzymska, w innych porach lepiej sięgnąć po lekko jeszcze ciepłą kaszę gryczaną.

Wizja krojenia licznych winogron i wyciągania ich malutkich pestek może odstraszać, ale nie taki diabeł straszny, jak go malują, sprawdziłam! Pozornie żmudne zajęcie okazuje się nie wymagać wcale tak dużo pracy i czasu. Kto nie wierzy, może oczywiście sięgnąć po winogrona bezpestkowe, coraz powszechniej dostępne. Ciekawych odmian jest jednak tyle, że nie warto ograniczać się do jednej jedynej tylko z obawy przed odrobiną zabawy z pestkami.

Sałatka z kaszy gryczanej i kalafiora z winogronami i orzechami laskowymi

Zdjęcie: Marianna | Coutellerie

Składniki (na 6-8 porcji):

– 1/2 szklanki niepalonej kaszy gryczanej
– 1 mała głowa kalafiora romanesco (lub zwykłego) + kilka łyżek oliwy
– 3/4 szklanki orzechów laskowych (po wyłuskaniu, jeśli używamy świeżych)
– 1/2 niedużej kiści winogron, najlepiej bezpestkowych
– 50 g twardego sera dojrzewającego (np. grana padano lub pecorino romano)
– 1/2 pęczka natki pietruszki
– 1/3 szklanki oliwy z pierwszego tłoczenia
– 3-4 łyżki octu winnego
– sok z 1/2 cytryny
– 1 łyżeczka musztardy dijon
– 1 łyżka miodu
– sól, pieprz do smaku

Przygotowanie:

Kaszę gryczaną płuczemy, a następnie umieszczamy rondlu i zalewamy wrzątkiem dwukrotnie ponad jej poziom. Gotujemy bez mieszania aż do wchłonięcia całego płynu, kasza ma być sypka i al dente (zajmie to około 10 minut). Studzimy.

W międzyczasie łuskamy orzechy (jeżeli używamy świeżych). Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Rozkładamy je na blaszce i pieczemy 7-10 minut, bacznie obserwując – ich skórka ściemnieje i popęka, a orzechowy aromat będzie obezwładniający.

Ziemniak – sezon na to, co pod ziemią

Kiedy orzechy się pieką, kalafiora kroimy na różyczki podobnej wielkości. Układamy na blasze, hojnie skrapiamy oliwą, obsypujemy solą i czarnym pieprzem. Upieczone orzechy niezwłocznie przekładamy na kuchenną ściereczkę, szczelnie zawijamy i intensywnie pocieramy przez kilka minut, tak aby pozbyć się ich ciemnej skórki (nic się nie stanie, jak część nie zejdzie). Temperaturę piekarnika zwiększamy do 200 stopni i umieszczamy w nim blachę z kalafiorem. Pieczemy, aż będzie złotobrązowy z zewnątrz i maślanie miękki w środku, około 20-30 minut, co jakiś czas mieszając.

Czekając, przygotowujemy winogrona – myjemy, osuszamy, kroimy na połówki i wyciągamy pestki, jeśli są (to nie taka syzyfowa praca jak by się mogło wydawać, ale przydają się długie paznokcie). Ostudzone uprażone orzechy siekamy, ścieramy na płatki ser, a natkę pietruszki drobno szatkujemy. W słoiku łączymy wszystkie składniki dressingu i intensywnie nim potrząsamy.

W dużej misce łączymy kaszę, orzechy i kalafiora. Dodajemy sos i dokładnie mieszamy. Następnie wrzucamy winogrona, ser i natkę pietruszki, łączymy delikatnymi ruchami. Sałatka zyskuje na drugi dzień, po przegryzieniu smaków – warto przygotować ją z wyprzedzeniem, ale przed podaniem wyciągnąć wcześniej z lodówki (najlepiej smakuje w temperaturze pokojowej).


Marianna – przyszła historyczka sztuki, kucharka na etacie i w czasie wolnym. Kocha jeść, ale oprócz zawartości talerza interesuje ją to, czego na nim nie widać – autor, historia, przepis, składnik, towarzystwo przy stole. Ma słabość do wszystkiego co francuskie. Wrażeniami dzieli się na blogu, który mógłby nazywać się Sztućce – ale że sprawy mają się tak, nie inaczej – jest Coutellerie

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: