Przejdź do treści

Wirus opryszczki, którego mamy prawie wszyscy. Wiesz o nim wszystko?

iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Z wirusem opryszczki pospolitej już teraz żyje co najmniej 67 proc. osób na świecie. Liczba zakażonych wirusem HSV-1 rośnie – alarmują ostatnie dane. Wiesz już, czy jesteś w grupie nosicieli?

Wprawdzie sam wirus nie wywołuje śmiertelnej choroby, ale może naprawdę uprzykrzać życie. Do tego nie da się go pozbyć. Naukowcy zauważają też jego związek z niektórymi chorobami, jak np. rak szyjki macicy, Alzheimer czy różnego rodzaju stany zapalne. Wirus opryszczki pospolitej typu 1, bo o nim mowa, jest jednym z najpowszechniej występujących wirusów na świecie. Do tej pory nikt jednak nie sprawdził, jaka jest skala problemu. Według danych opublikowanych w PLOS ONE, na całym świecie żyje ponad 3,7 miliarda osób w wieku poniżej 50 roku życia, a 67 proc. z nich jest zakażonych HSV-1. To więcej niż wcześniej przypuszczano. Do tego liczba tych osób wciąż rośnie. Wirus odpowiedzialny jest głównie za opryszczkę wargową, jednak coraz częściej jest przyczyną opryszczki narządów płciowych (za to do tej pory obwiniano inny typ wirusa: HSV-2). Na szczęście są sposoby, by go okiełznać.

Eksperci zwracają szczególnie uwagę, że mamy bardzo małą wiedzę na ten temat. Zwłaszcza powinniśmy bardziej uświadamiać najmłodszych. – Dostęp do edukacji i informacji na temat obu typów wirusa HSV oraz infekcji przenoszonych drogą płciową jest decydujący w ochronie zdrowia młodych ludzi, jeszcze zanim rozpoczną aktywność seksualną – nawołuje do edukowania młodzieży dr Marleen Temmerman z WHO.

Wiele osób sądzi chociażby, że o zakażeniu świadczy tak zwane „zimno” na ustach. Niekoniecznie. Tylko mniejsza część zarażonych osób reaguje opryszczką. Jedynym skutecznym sposobem sprawdzenia, czy jesteście w grupie nosicieli, jest badanie krwi na przeciwciała HSV-1 i HSV-2. Zarazić można się przez pocałunek, ale wystarczy też użycie tego samego ręcznika, przyborów kosmetycznych czy maszynki do golenia.

Dlaczego tylko u niektórych wirus uaktywnia się w postaci opryszczki? Do niedawna nikt nie potrafił tego wytłumaczyć. Dziś już wiadomo, że winne są geny. Szkoccy naukowcy znaleźli ten jeden, który chroni przed uaktywnieniem się wirusa: gen IL28b. Dzięki tej wiedzy może kiedyś specjaliści będą mieli do zaoferowania odpowiednią terapię genową.

Jak na razie nie mamy żadnego skutecznego i trwałego leczenia zakażeń wirusem HSV. Można za to minimalizować widoczne objawy. Jak? Wiele osób sądzi, że opryszczka powstaje tylko w wyniku przemarznięcia. Równie dobrze wirusa mogą uaktywniać: stres, hormony, ekspozycja na słońce lub odwodnienie. Ograniczając niektóre czynniki, zmniejszamy ryzyko. Sen, ruch na świeżym powietrzu i urozmaicona dieta uodparniają nasz organizm, dlatego również w ten sposób zmniejszymy szanse na ujawnienie się wirusa. Jeśli już opryszczka skutecznie wprosi się na twarz, można sięgnąć po… miód. Badania wykazały, że jest skuteczniejszy w miejscowym leczeniu opryszczki niż popularne leki. Inny sprawdzony patent to zimny okład – obkurczy naczynia, zmniejszy obrzęk i przyspieszy gojenie się zmian. Można spróbować też preparatów z mentolem.

Póki co, więcej zrobić się nie da. Szczęściarzami są ci, którym na twarzy nic nie wyskakuje. Reszta musi sobie jakoś radzić… Przynajmniej do czasu, gdy wymyślimy skuteczny lek na tego zgryźliwca.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.