Przejdź do treści

W weekend wybierasz się na działkę? Super pomysł! Oto 5 zdrowotnych korzyści z działkowania

kobieta zbiera pomidory
iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Łopata, grabie i kawałek ziemi – najmniej wyszukany przepis na zdrowe ciało i psyche. Za to nie mniej skuteczny od wyszukanych diet i skomplikowanych planów treningowych. Działkowanie to pieczenie kilku pieczeni na jednym ogniu! Możesz zyskać o wiele więcej niż własne warzywa i owoce…

Działkowanie do niedawna było sportem emeryckim. Od jakiegoś czasu o bliskości z naturą i prywatnym, ekologicznym warzywniku marzy coraz więcej mieszczuchów. Śródmiejskie działki rozchodzą się niczym świeże bułeczki, a grono działkowiczów i działkowiczek stale się poszerza. Dla tych, którzy już połknęli bakcyla działkowania, mamy świetne wieści, które być może przekonają również sceptyków. Wystarczy regularnie dbać o swój ogródek, żeby doznać znaczącej poprawy zdrowia psychicznego i fizycznego. Jak to działa?

Jesz zdrowiej

Wystarczy trochę pracy, żeby na działce zaczęły wyrastać dorodne pomidory, ogromne cukinie, dynie, marchewki, cebule, zioła… Prywatny warzywnik to niemalże gwarancja, że w diecie znajdzie się więcej warzyw, owoców i ziół. Również zimą! Obfite zbiory zmuszają bowiem do uruchomienia procedury wekowej na szeroką skalę. To, że ogrodnicy zjadają więcej warzyw i owoców niż ludzie zdani na łaskę sklepów, zostało potwierdzone badaniami. A wszystkie te kolorowe skarby, przy odrobinie starań, nie będą zawierać pestycydów i chemicznych nawozów. Twój w pełni ekologiczny i niemalże darmowy warzywniak!

Więcej się ruszasz

Dzięki pracom na działce można nabawić się solidnych zakwasów. Sianie, podlewanie, przekopywanie grządek, wyrywanie chwastów, zbiory warzyw i owoców, pomimo że dostarczają raczej umiarkowanego wysiłku, uruchamiają te mięśnie, których na co dzień nie używamy. Działkowanie to świetny sposób na wzmocnienie całego ciała, a także zrzucenie zbędnych kilogramów. Badania wykazują, że działkowicze cieszą się nie tylko lepszą kondycją fizyczną, ale również niższym wskaźnikiem BMI niż domatorzy. Samo koszenie trawy to wydatek kaloryczny rzędu 300 kcal na godzinę!

Paulina Górska

Mniej się stresujesz

Holenderscy badacze wykazali, że działkowanie może zwalczać stres lepiej niż inne relaksujące aktywności. Grupa badanych po dostarczeniu im bodźca stresującego podzielona została na tych, którzy przez pół godziny mieli czytać książkę w pomieszczeniu oraz tych, którzy ten czas przeznaczyli na prace w ogrodzie. Okazało się, że działkowicze byli w znacznie lepszym humorze od czytających, a dodatkowo poziom kortyzolu we krwi obniżył się skuteczniej. Po stresującym tygodniu w pracy lepiej więc sięgnąć po łopatę niż książkę!

Jesteś szczęśliwsza

Morusanie się w ziemi i błocie, a następnie patrzenie na piękne, kolorowe efekty swojej ciężkiej pracy przynosi ogromną radość i satysfakcję. Potwierdzają to wyniki ankiety opublikowanej w „Gardener’s World Magazine”. Wynika z niej, że 80 proc. działkowiczów jest zadowolonych ze swojego życia w porównaniu z 67 proc. respondentów, którzy swoje pasje realizują w czterech ścianach lub hobby w ogóle nie mają. Żeby to stwierdzić, nie potrzeba jednak badań naukowych – wystarczy wizyta na działce, żeby samodzielnie się przekonać, jak łatwo można poczuć się lepiej.

Zdrowie psychiczne masz pod kontrolą

Prace w ogrodzie na świeżym powietrzu mogą pomagać uporać się z objawami depresji. Niektórzy z badaczy twierdzą, że tajemnica tkwi w bakterii Mycobacterium vaccae, która naturalnie występuje w glebie. Ma ona zdolność pobudzania mózgu do produkcji serotoniny w obszarach odpowiedzialnych za funkcje kognitywne i nastrój. Działa więc na podobnej zasadzie co antydepresanty. Oczywiście kopanie w ziemi nie zastąpi terapii farmakologicznej, ale może działać profilaktycznie!

Christopher Lowry, asystent profesora z University of Colorado, argumentuje tę tezę faktem, że człowiek ewoluował przez wieki, obcując z tą bakterią. Dzisiaj natomiast ten kontakt jest ograniczony, co wytrąca system immunologiczny z równowagi. Poprzez ponowne wprowadzenie tej pożytecznej bakterii do codziennej egzystencji możemy znacząco obniżyć ryzyko niektórych chorób, w tym depresji.

Jak zacząć?

Rozpoczęcie przygody z działkowaniem jest dość proste. Nie musisz się rzucać na głęboką wodę i wynajmować terenu specjalnie przeznaczonego działkowaniu. Wystarczy balkon lub kawałek gruntu nieopodal miejsca zamieszkania. Nasi specjaliści przygotowali dla was poradnik, jak zostać miejskim ogrodnikiem.

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: