Przejdź do treści

Cellulit – jak się go nie pozbędziesz

Cellulit – jak się go nie pozbędziesz
Sprawdź, co na cellulit nie działa, i zacznij działać – mądrze! Ilustracja: shutterstock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Cellulit ma ponad 80 proc. kobiet na całym świecie. Z uwagą śledzisz wszystkie doniesienia dotyczące tego, jak się pozbyć cellulitu? Poczytaj lepiej, jak się go nie pozbędziesz!

Pamiętasz Monikę z filmu „Lejdis” i jej słynny cytat: „Mój organizm jest w stanie wyłapać z powietrza niezbędne cellulitowi do życia tłuszcze i zamienić je w tłustą okładzinę”? No właśnie! Te niezbędne cellulitowi do życia tłuszcze nie biorą się z powietrza, tylko przede wszystkim ze złego odżywiania i braku ruchu. Najwyższa pora pozbyć się złudzeń. Wklepywanie ton kremu naprawdę niewiele daje. Sprawdź, co jeszcze na cellulit nie działa, i zacznij działać – mądrze!

Cellulit a kosmetyki

Niestety, prawda jest taka, że żaden, nawet najdroższy i wyposażony w najbardziej drogocenne ekstrakty krem nie jest w stanie sprawić, że cellulit zniknie. Takie preparaty zawierają m.in.: kofeinę, wyciąg z bluszczu i rozmarynu, L-karnitynę, algi morskie. Mają „stymulować spalanie tłuszczu, poprawiać krążenie i przeciwdziałać gromadzeniu się wody w tkankach”. Jeśli zdolność wnikania kremu w skórę kończy się na naskórku – jakim cudem może spalać tłuszcz? Racja – dobry krem ujędrni skórę, poprawi jej sprężystość, nawilży i wygładzi nieco zewnętrzne warstwy skóry, ale nie ma mowy o tym, by pokonał cellulit. Z tym wrogiem nie ma dróg na skróty. Na cellulit trzeba wytoczyć cięższe działa.

Cellulit a zabiegi kosmetyczne

Masaż, drenaż limfatyczny, bańki chińskie, endermologia, ultradźwięki… Znasz? To dobrze, bo tu już cieplej! Masaż pobudzi krążenie, przesunie zgromadzone w tkankach zastoje limfy, pomoże pozbyć się toksyn i dobrze poradzi sobie z tzw. cellulitem wodnym (powstałym właśnie z nagromadzenia wody i limfy w tkankach), ale niestety na cellulit tłuszczowy nie wystarczy. Nieco lepiej radzą sobie z nim zabiegi laserowe, ultradźwiękowe oraz te z wykorzystaniem niskich temperatur. Niestety, są dość kosztowne i aby cieszyć się z rezultatów, trzeba wykonać kilka takich serii. Nawet regularnie wykonywane zabiegi bez zmiany nawyków żywieniowych oraz ćwiczeń nie zagwarantują jednak trwałych efektów. Jeśli nie stać cię na serię zabiegów z bańką chińską, dbaj o siebie w domu. Ale nie „cudownymi kremami” rzekomo redukującymi cellulit. Przede wszystkim rób peelingi i łącz je z porządnym masażem, np. szczotką do ciała.

Cellulit a cudowne kapsułki

Widziałaś te reklamy? Tak, wiemy, że obietnice brzmią kusząco, ale prawda jest taka, że suplementy na cellulit, podobnie jak kosmetyki, nie sprawią, że defekt zniknie. Możesz traktować je jako element wspomagający (bo tak przecież działają wszystkie suplementy), ale same pigułki nie zrobią za ciebie roboty!

Cellulit a ćwiczenia na siłowni

Cellulit – jak się go nie pozbędziesz

Kiedy cellulit jest w zaawansowanym stadium, ćwiczenia mogą nie wystarczyć. Ilustracja: shutterstock

Przyczyną pojawienia się cellulitu jest osłabienie komórek skórnych i tkanki łącznej. W takich miejscach skóra ulega zniszczeniom, przez co wędrujące przez nią komórki tłuszczowe wpychają się w skórę właściwą, jej środkową warstwę, i ukazują na jej powierzchni. Na cellulit wpływa brak ruchu i siedzący tryb życia. Dzięki regularnym ćwiczeniom fizycznym lepiej funkcjonuje układ limfatyczny, a organizm jest w stanie szybciej pozbyć się toksyn. Innymi słowy – trening jest niezbędny, bo powoduje przyrost mięśni i zmniejszenie ilości tłuszczu i cellulitu. Oczywiście podstawową zasadą jest systematyczność. Ważne, by wśród ćwiczeń znalazły się również te siłowe. Nie obawiaj się tego, że nagle zaczniesz wyglądać jak kulturystka (u kobiet to tak nie działa). Im silniejsze mięśnie, tym cellulit mniejszy.

Cellulit a dieta

Kiedy cellulit jest w zaawansowanym stadium, ćwiczenia mogą nie wystarczyć. Z pewnością sprawią, że cellulit się wygładzi, ale zupełnie nie zniknie. Wszystko dlatego, że jest on umiejscowiony w warstwie skórnej – a to przecież nie z niej organizm czerpie energię w trakcie ćwiczeń. Dlatego niezbędna jest zmiana nawyków żywieniowych! Od tego musisz zacząć. Odpadają fast foody, słodycze, szybkie i tanie przekąski… Mało kto zwraca uwagę na to, co je. I w tym tkwi problem. To, co jesz, wędruje po całym organizmie, zaopatrując tkanki w substancje odżywcze. To, co szkodliwe lub nieprzydatne, ląduje na bioderkach, udach i brzuszku, gromadząc nie tylko tłuszczyk, ale też szkodliwe produkty przemiany materii. Poza tym źle zbilansowana dieta, bogata w duże ilości soli, tłuszczy i węglowodanów, powoduje zatrzymanie w tkankach płynów, obrzęki i w końcu cellulit. To, że u jednej osoby cellulit jest większy, u drugiej mniejszy, ma również związek z czynnikami genetycznymi, a czasem ze złą gospodarką hormonalną (zresztą problemy z hormonami to też często wina złej diety). Pamiętaj także o ograniczeniu alkoholu i zrezygnowaniu z palenia. Nikotyna zwęża naczynia krwionośne, przez co do komórek dociera mniej tlenu, co z kolei spowalnia proces spalania tłuszczy. Zmień sposób odżywiania się na stałe. Krótkotrwałe zrywy nie wystarczą. Odstaw słodkie napoje i zamień je na wodę z cytryną i zieloną herbatę. Niech warzywa i owoce stanowią główne źródło witamin. Jeśli będziesz konsekwentna – prędzej czy później zobaczysz widoczne rezultaty!

Podoba Ci się ten artykuł?