Przejdź do treści

Chcesz mieć piękne włosy? Zmień dietę!

iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Bez białka, odpowiednich aminokwasów czy witamin nie mamy co marzyć o gęstej i lśniącej czuprynie. Poznajcie 4 najważniejsze grupy składników potrzebnych włosom i listę produktów, w których je znajdziemy.

Włosy są tkankami ciała i jako takie potrzebują substancji odżywczych do prawidłowego funkcjonowania. Niektóre sprawiają, że włosy lśnią i się wzmacniają, inne zapobiegają wypadaniu, są i takie, które chronią przed przedwczesnym siwieniem. Warto pamiętać o tym, że w przypadku niedoborów organizm najpierw pompuje substancje odżywcze w najważniejsze organy, podtrzymując tym samym funkcje życiowe. Włosy do nich nie należą… Dlatego im obrywa się jako pierwszym. Sprawdziliśmy, które składniki odżywcze przywrócą włosom zdrowie, i gdzie je znajdziemy.

Białko i aminokwasy (cysteina, metionina, L-lizyna)

Najważniejsze w diecie jest białko – wyjaśnia dr hab. inż. Zuzanna Goluch-Koniuszy w artykuleŻywienie kobiet z problemem łysienia”. Dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn, bo białko, a dokładniej keratyna, to budulec włosa każdego z nas. Bez niego stają się drobne i kruche. Mogą też wypadać. Najbogatszym źródłem kreatyny jest mięso, szczególnie wołowe, którego 1 kilogram zawiera około 4 g tej substancji. Zawierają ją też ryby. Doktor Goluch-Koniuszy zaznacza jednak, że podstawowym składnikiem diety warunkującym budowę włosów są pełnowartościowe białka zawierające w swoim składzie aminokwasy siarkowe – cysteinę i metioninę. Co mają wspólnego z osłabieniem włosów i dlaczego również ich obecność w diecie jest ważna dla naszego owłosienia?

Metionina bierze udział w powstaniu cysteiny. Z kolei cysteina zamienia się w macierzy włosa w pochodny aminokwas – cystynę, która staje się składnikiem budulcowym keratyny. Bez tych dwóch aminokwasów możemy więc zapomnieć o bujnej i lśniącej czuprynie. Dr Goluch-Koniuszy zwraca przy tym uwagę na jeszcze jeden ważny aminokwas. To wchodzący w skład białka wewnętrznej części korzenia włosów aminokwas o nazwie L-lizyna. Jego niedobór sprawia, że włosy stają się kruche, cienkie i wiotkie – ostrzega ekspert.

Żeby chronić włosy przed takimi defektami, trzeba uwzględniać w diecie jajka, sery twarogowe, jogurty naturalne, mięso (cielęcina, wołowina), drób (indyk, kurczak), nasiona roślin strączkowych, ziarna (pestki dyni i słonecznika, sezam), orzechy (pistacjowe, arachidowe, migdały), produkty zbożowe (kasza gryczana, jęczmienna pęczak, ryż brązowy, pieczywo żytnie razowe i graham).

Witaminy

W diecie sprzyjającej urodzie włosów warto docenić witaminy. Szczególnie przydadzą się: witamina A (zapewnia włosom nawilżenie i uodparnia na łamliwość), witamina D i witamina C (zapobiegają łysieniu). Najwięcej wit. A znajdziemy w marchwi, szpinaku, brokułach, jajach i podrobach. Tłuste ryby morskie dostarczą nam solidnej dawki wit. D. Źródłem wit. C są natomiast natka pietruszki, jarmuż, chrzan, papryka, brukselka, brokuły, kalafior, szpinak, kapusta włoska, czarne porzeczki, truskawki, poziomki, kiwi, czerwone porzeczki, cytrusy.

Zbawienne w pielęgnacji i leczeniu chorób włosów są też witaminy z grupy B (B1, B2, B3, B5, B6, B7, B9) – podpowiadają E. Pobuta i K. Rachwał w artykule pt. „Wpływ witamin rozpuszczalnych w wodzie na skórę i jej przydatki”. Wśród nich jest wręcz kilka uzdrowicielskich perełek.

Pierwsza z nich to ryboflawina (witamina B2). Jej brak powoduje takie skutki, że włos, o ile jeszcze pozostał, jeży się na głowie. Zmatowienie, wypadanie, a wreszcie łysienie. Uchronić nas przed tym może uwzględnienie w diecie produktów bogatych w tę witaminę: mleka, produktów mlecznych, jogurtu, sera, drożdży, ryb, zielonych liści warzyw, zbóż, jaj, wątroby czy chudego mięsa.

Kolejnym uzdrowicielem włosów jest niacyna (witamina B3, PP). Przez to, że wpływa na przemianę wodną skóry, doprowadza do rozszerzenia naczyń oraz odtruwania skóry, jest niezbędna w utrzymaniu prawidłowego stanu włosów – uważa dr Goluch-Konieczny. Znajdziemy ją w mięsie, pełnym ziarnie zbóż, warzywach strączkowych, nasionach, mleku, warzywach o zielonych liściach, rybach, orzeszkach ziemnych, skorupiakach czy drożdżach.

Włosy docenią też biotynę (witamina B7 i H), bo jak tłumaczy ekspertka, jest ona składnikiem, który zmniejsza łojotok i pobudza wzrost włosów. Z kolei jej braki prowadzą do przetłuszczania się włosów i łysienia. Biotyny szukać należy w produktach spożywczych pochodzenia roślinnego (głównie w zarodkach zbóż) oraz zwierzęcego. W postaci wolnej największe jej ilości stwierdza się w mleku i warzywach, a w formie związanej – w mięsie, wątrobie, żółtku jaj, drożdżach i niektórych orzechach.

Tych, którzy obawiają się siwienia – uspokajamy. Uzupełnianie kwasu pantotenowego (witamina B5) zapobiega przedwczesnemu siwieniu i przywraca włosom naturalny koloryt. Oprócz tego witamina ta ma działanie nawilżające. Wypatrywać jej trzeba w grzybach, kalafiorze, wątrobie, soi, jajach kurzych, drożdżach piekarskich, pełnych ziarnach zbóż, fasoli, mleku, zielonych warzywach liściastych.

Doskonałym wsparciem w walce z siwymi włosami są też produkty bogate w kwas para-aminobenzoesowy (PABA). Ten należący do grupy aminokwasów związek chemiczny bierze udział w zachowaniu prawidłowej pigmentacji skóry i włosów. Możemy uzupełnić jego braki, jedząc wątrobę, drożdże, kiełki pszenicy, jaja, jogurty, melasę, produkty pełnoziarniste, ryż, zboża, otręby.

Kobieta robiąca zdjęcie

Pierwiastki – żelazo, miedź, magnez, wapń, krzem, selen, cynk

Włosy lubią, gdy sięgamy po pierwiastki. Trzeba było uważać na lekcjach chemii, bo okazuje się, że z tablicy Mendelejewa można wyłonić sporo sprzymierzeńców włosów. Wśród nich: żelazo (zapobiega łamliwości, wypadaniu), miedź (wzmacnia włosy, zapobiega siwieniu), magnez (przeciwdziała wypadaniu), wapń (utrzymuje prawidłowy stan włosów) czy krzem (odpowiada za wzrost i blask).

Żelazo ukrywa się w produktach zbożowych, ziemniakach, burakach, brokułach, szpinaku, pomarańczach, ananasach, jabłkach i suszonych śliwkach. Jednak zdecydowanie najwięcej najlepiej wchłanialnego żelaza znajdziemy w czerwonym mięsie. O ile po nie sięgamy, wybierajmy zawsze to najlepszej jakości. Miedź jest w pestkach dyni i słonecznika, orzechach, migdałach, roślinach strączkowych, płatkach owsianych, natce pietruszki czy rybach. Magnez znajdziecie w kakao, kaszach, pieczywie pełnoziarnistym, orzechach i roślinach strączkowych. Wapń – w produktach nabiałowych (twarogi, jogurty naturalne, kefiry, zsiadłe mleko, maślanka) zawierających laktozę ułatwiającą jego wchłanianie, a także soi, natce pietruszki, orzechach laskowych, białej fasoli, jarmużu, orzechach włoskich, rybach i roślinach kapustnych. Krzem natomiast w zbożach i ich produktach z pełnego przemiału (kasze, ryż, płatki owsiane i otręby, pieczywo pełnoziarniste), w czosnku, szczypiorku i w owocach morza. Jeśli chodzi o ten pierwiastek, to warto też korzystać z ziół skrzypu polnego, które nie dość, że zawierają cenne flawonoidy, saponiny, związki mineralne, kwasy organiczne, sterole roślinne, ale również sam krzem, który występuje pod postacią krzemionki. Dzięki zawartości krzemionki skrzyp wpływa korzystnie na stan włosów.

Jeśli chodzi o pielęgnację włosów, to w diecie opłaca się też uwzględnić produkty bogate w selen i cynk. Eksperci Kolegium Nauk z The Huntington College oraz ich koledzy z Centrum Medycznego Uniwersytetu Maryland wyrazili zgodną opinię – oba te minerały są konieczne dla zdrowia i wzrostu włosów. Selen jest składnikiem co najmniej 35 białek. Przy jego niedoborach łysienie jest więc niestety wysoce prawdopodobne. Ewentualne braki tego składnika zrekompensuje uwzględnienie w jadłospisie ryb morskich, wątroby drobiowej, pieczywa pełnoziarnistego, otrębów pszennych, jaj, kiełków czy orzechów pistacjowych. Natomiast niewystarczająca ilość cynku prowadzić może do osłabienia cebulek włosowych, wypadania włosów i hamowania ich wzrostu. Żeby nie narazić się na niedobory cynku, warto postawić na żywność pochodzenia zwierzęcego – mięso, jaja, wątroba, ryby, ostrygi, a także roślinnego – nasiona dyni, słonecznika, otręby pszenne, kiełki pszenicy, cebula i czosnek.

Algi

Przydatnym suplementem diety są algi morskie. To źródło wielu witamin (C, E, K, B, beta-karoten) oraz mikroelementów (cynk, wapń, żelazo, magnez), które są łatwo przyswajane przez organizm. Dzięki temu algi mają silne właściwości wzmacniające i odżywiające włosy.

O ile gorsza kondycja włosów nie wynika z choroby czy predyspozycji genetycznych, na przykład do łysienia, skutecznym ratunkiem dla osłabionych włosów jest stosowanie urozmaiconej i zbilansowanej diety. Nie ma jednak co się oszukiwać. W codziennym pośpiechu trudno każdego dnia układać jadłospis pod kątem zdrowia włosów. Dlatego godne uwagi są gotowe zestawy suplementacyjne. Producenci oferują w tej chwili nawet takie, które przeznaczone są typowo do wzmocnienia włosów. Sprawdzajmy jednak, czy zawierają one wszystkie potrzebne składniki. Przy takich udogodnieniach pozostaje już zatem tylko kwestia konsekwencji w działaniu – to znaczy systematyczność w ich przyjmowaniu. Pamiętajmy bowiem, że przyjęcie jednorazowo dawki składników odżywczych (czy to w diecie, czy przez suplementację) nie przywróci włosom, w trybie natychmiastowym i na trwałe, zdrowia. Stąd wymagana jest regularność i konsekwencja. Pamiętajmy także, że skuteczna suplementacja trwa minimum trzy miesiące – tyle potrzebuje organizm, by wchłonąć odpowiednią ilość substancji odżywczych.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: