Przejdź do treści

Inteligencja jako źródło cierpień. Wysokie IQ nie ułatwia życia

Inteligencja jako źródło cierpień
Inteligencja jako źródło cierpień Pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Osoby wybitnie inteligentne pod pewnymi względami mają w życiu łatwiej, ale pod innymi – znacznie trudniej niż „przeciętniacy”. Z jakimi problemami się zmagają?

Choć o inteligencji napisano już wiele, to wciąż nie wiadomo, czym dokładnie jest. W uproszczonym i intuicyjnym rozumieniu chodzi o ogólną sprawność umysłu: szybkość myślenia, analizowania danych, kojarzenia faktów i wyciągania wniosków. Od pewnego czasu mówi się również o inteligencji emocjonalnej, mierzonej wskaźnikiem EQ – mniej analitycznej, a bardziej empatycznej, związanej z rozumieniem stanów emocjonalnych.

Zagadnienie można niuansować na wiele sposobów i z wykorzystaniem wielu narzędzi badawczych. To jednak zadanie dla psychologów. W sytuacjach codziennych nadwyżkę lub niedobór inteligencji cechujący daną osobę można ustalić za pomocą prostej metody: konwersacji. Jeśli na podstawie wymiany zdań stwierdzimy, że nasz rozmówca jest człowiekiem nietuzinkowym, postarajmy się być dla niego mili. Dzięki temu będzie mu lżej znosić szereg trudów związanych z brzemieniem ponadprzeciętnej inteligencji.

Z czym konkretnie muszą zmagać się osoby o „wybujałym” IQ?

Za dużo myśli, za mało uczuć

Inteligentni myślą więcej. W końcu polegają bardziej na rozumie niż uczuciach, co często utrudnia im relacje międzyludzkie. „Inteligenci” o usposobieniu analitycznym są w szczególnie trudnej sytuacji. Ich głównym narzędziem w relacjach ze światem zewnętrznym jest rozum. Niestety świat zewnętrzny wraz z jego mieszkańcami często nie jest w stanie sprostać standardom racjonalności. To sprawia, że posiadacz wysokiego IQ ulega frustracji, nie może odnaleźć się w codziennych sytuacjach, cierpi z powodu osamotnienia. Może i wie, że miałby w życiu łatwiej, gdyby komunikował się językiem emocji, ale na dłuższą metę nie potrafi.

Problemy ze spełnieniem

Inteligentnym łatwiej jest realizować marzenia? Niekoniecznie. Choćby dlatego, że często mają wyższe oczekiwania – również w stosunku do samych siebie. W 1926 r. amerykański psycholog Lewis Terman wraz z zespołem współpracowników wyruszył na poszukiwanie młodych geniuszy. Z kalifornijskich szkół udało mu się „wyłuskać” 1,5 tys. uczniów z ilorazem inteligencji na poziomie 140 lub więcej. Członkowie tej elitarnej grupy zyskali przydomek Termitów (od nazwiska Termana). W ciągu kolejnych lat badacze śledzili ich dalsze losy, okazały się one jednak… „rozczarowujące”.

Choć wielu posiadaczy ponadprzeciętnego IQ faktycznie osiągnęło sukces materialny, to jednak znaczna część tego grona wybrała zwyczajne profesje i nie weszła na drogę kariery zawodowej. W dodatku w życiu osobistym wiodło im się nie lepiej niż „przeciętniakom”. Termici równie często bywali alkoholikami, rozwodzili się, popełniali samobójstwa.

Co gorsza, ci z nich, którzy dożyli osiemdziesiątki, zdradzali w rozmowach z psychologami, że nęka ich poczucie zawodu, niespełnienia swoich młodzieńczych oczekiwań i ambicji. Wygląda na to, że ponadprzeciętna inteligencja każe ustawiać sobie poprzeczkę na ponadprzeciętnym poziomie – a rzeczywistość nie zawsze sprzyja realizacji planów.

Trudności z mobilizacją

Rzeczywistość  lub niedostatek determinacji. Wysoka inteligencja koreluje bowiem z niską zdolnością mobilizowania się do pracy i konsekwentnego wysiłku. Zależność ta ma swoje źródło na wczesnym etapie rozwoju. Dzieci, które uświadamiają sobie, że wykonywanie wielu zadań przychodzi im łatwiej niż ich rówieśnikom, przyzwyczajają się do unikania „zbędnej fatygi”. Jednak umiejętności, które sprawdzają się w szkole, niekoniecznie gwarantują sukcesy w dorosłym życiu. Szkopuł w tym, że czego Jaś się nauczył, tego Jan się nie oduczy.

Według badania opisanego na łamach „Personality and Individual Differences” wysoki poziom tzw. płynnej inteligencji (zdolność abstrakcyjnego myślenia i rozwiązywania złożonych problemów) koreluje negatywnie z sumiennością w pracy. Mówiąc brzydko: ludzie ponadprzeciętnie inteligentni mają skłonność do niedbalstwa.

Jesteśmy coraz mądrzejsi

Nieustanne zmartwienia

„Myślenie” nie bez powodu rymuje się ze „zmartwienie”. Ludzie inteligentni przeżywają więcej trosk. Prawdopodobnie dlatego, że częściej myślą o konsekwencjach swoich działań, lepiej zdają sobie sprawę z ograniczeń, jakimi podlegają, oraz z niedoskonałości świata, w jakim przyszło im żyć.

Badania przeprowadzone przez naukowców z kanadyjskiej uczelni MacEwan University wykazały, że osoby o ponadprzeciętnym ilorazie inteligencji doświadczają niepokoju w większym stopniu. Znamienne, że przeważnie dotyczy on spraw przyziemnych, rzadziej – kwestii doniosłych. Bardziej dogłębna analiza problemu wykazała, że zmartwienia częściej dopadają osoby o wysokiej inteligencji werbalnej. Zdaniem naukowców może to wynikać z faktu, że elokwencja ułatwia ubieranie lęków w słowa i sprzyja ruminacjom, czyli natrętnym myślom zakłócającym dobre samopoczucie.

Większe narażenie na chorobę umysłową

To chyba najbardziej niepokojąca (uwaga, kolejny powód do zmartwień!) konsekwencja wysokiego IQ. Badania częściowo potwierdzają stereotypowe przekonanie, że od geniuszu do szaleństwa jest rzut beretem. Częściowo, bo dane naukowe są bardziej przyziemne.

Wybitna inteligencja raczej nie koreluje ze „spektakularnymi” przypadkami obłędu, ale osoby nią obdarzone częściej cierpią na zaburzenia ze spektrum autyzmu, ADHD, zaburzenia nastroju, stany przewlekłego niepokoju. Badacze są zdania, że osoby o wyjątkowym IQ reagują silniej na bodźce środowiskowe, co może obciążać zarówno ich układ nerwowy, jak i odpornościowy, m.in. przez prowokowanie reakcji zapalnych, w konsekwencji sprzyjając rozwojowi zaburzeń umysłowych i psychosomatycznych.

Jak widać, wybitna inteligencja nie gwarantuje życia usłanego różami – chyba że w ich kolczastym aspekcie. Na szczęście jest to „problem”, który z definicji dotyka niewielu. Wydaje się, że z punktu widzenia komfortu życia w najlepszej sytuacji są posiadacze inteligencji ponadprzeciętnej, choć nie olśniewającej. Z większą sprawnością poruszają się po świecie, ale nie są przytłoczeni skutkami ubocznymi nadmiernego IQ w takim stopniu jak geniusze.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.