Przejdź do treści

Jak być szczerym i nie mieć wrogów?

iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Najważniejsza jest szczerość” – każdy zna tę zasadę. Ale jak być szczerym i samemu sobie w ten sposób nie zaszkodzić? Oto kilka wskazówek.

Szczerość to jedyna pozytywna cecha, za którą ludzie nie będą cię lubić” – mówi popularne porzekadło. Jak wobec tego być szczerym i z tego powodu nie wydłużyć listy tych, którzy źle nam życzą? Oswajaj się ze szczerością stopniowo.

Zacznij od szczerych komplementów

Koleżanka świetnie wygląda. Ktoś z pracy sprawnie poradził sobie z zadaniem, które było dla niego nowe. Powiedz im to. Po prostu. Dla samego stwierdzenia faktu. Przecież ciebie to nic nie kosztuje. A ty możesz na tym skorzystać. Bo dla ciebie to świetny trening bycia szczerym.

Przykład? Stoisz w kolejce do kasy w supermarkecie. Przed tobą mężczyzna, który płacąc za zakupy, zaczyna narzekać, a o swoich pretensjach i żalach opowiada kasjerce. Ona słucha dokładnej relacji o zatłoczonym parkingu przed sklepem, o tym, że kolejki do kas są za długie, a winogrona za drogie, i do tego kiepski jest wybór pieczywa. Zauważasz, że kasjerka znosi to świetnie, profesjonalnie, z uśmiechem. Bez cienia zniecierpliwienia. „Brawo, ja w tej sytuacji już dawno straciłbym cierpliwość i przypomniał sobie wszystkie niecenzuralne słowa, jakie znam” – myślisz sobie. Mija chwila, kolejka przesuwa się dalej. Masz dwie możliwości: zapomnieć o tym, o czym pomyślałeś, lub powiedzieć kasjerce, że podobało ci się jej profesjonalne zachowanie. Dlaczego by nie zrobić tego drugiego? Przecież faktycznie tak pomyślałeś. To świetny trening szczerości.

„Mam być miły czy szczery?” – pytamy czasami. Mamy skłonność do stawiania znaku równości między szczerością a krytyką. Szczerością i byciem niemiłym. A przecież niemal codziennie ktoś lub coś zaskakuje nas pozytywnie: ktoś podwiózł nas do domu, ktoś przewidział problem, który pojawił się w pracy, ktoś nauczył się świetnie mówić po angielsku. Zauważyłeś to? Powiedz to tej osobie, nawet w cztery oczy – radzi psycholog Tomasz Wojtoń. – To może odmienić dzień nie tylko tej osoby, ale także twój. Bo odkryjesz, że ze szczerością można czuć się dobrze i lekko – dodaje. Trudniej zaczyna się robić, gdy szczerze trzeba powiedzieć o tym, że coś jest nie tak…

Szczera krytyka jest jak prezent

Twój kolega regularnie przerywa ci w połowie zdania. Znajomej od pół roku nie udało się przyjść na wasze spotkanie punktualnie. „Zwrócić im uwagę czy nie? Powiedzieć im, że mogliby coś poprawić w swoim zachowaniu?” – zastanawiasz się. Spróbuj opakować szczerą, krytyczną uwagę tak jak pakuje się prezent urodzinowy. Zapakuj ją w korzyść dla drugiej strony. Pokaż, że w ślad za twoją szczerością może iść zysk dla drugiej strony. „Gdybyś nie przerywał w czasie rozmowy, druga strona czułaby się lepiej i bardziej doceniona, bo byłaby wysłuchana. Może dzięki temu szef też patrzyłby na ciebie inaczej?” – można powiedzieć. Szczera uwaga? Jak najbardziej. Korzyść dla osoby, która to usłyszała? Też jest. W ten sposób pokazujesz, że zależy ci na drugiej stronie. Że mówisz szczerze w jakimś celu. Że przemyślałeś to. Co jeśli druga strona tego nie wykorzysta? Na to nie masz wpływu. Ty zrobiłeś swoje.

ciało kobiety z rozstępami

Mów szczerze, gdy jesteś pewny

Koleżanka z pracy pyta cię: „Jak myślisz, kto zgarnie nagrodę dla najlepszego pracownika?”. „Prawdę mówiąc, wydaje mi się, że ja na nią zasłużyłem” – odpowiadasz szczerze. Zapatrzony w siebie narcyz? Ktoś tak może o tobie pomyśleć. Ale przecież widziałeś swoje wyniki sprzedażowe, liczbę przygotowanych raportów i listę sukcesów z ostatnich miesięcy. Wiesz, od ilu lat pracujesz w swojej branży i jakie masz doświadczenie. Znasz swoją wartość. Po prostu. Jesteś jej pewny i ma to więcej wspólnego z analizą faktów niż megalomanią. Dlatego o tym mówisz. – To jest w porządku i odnosi się nie tylko do sukcesów – zauważa psycholog Tomasz Wojtoń. – Szczerze możemy mówić i przyznawać się sami przed sobą także do własnych niedociągnięć i tego, co powinniśmy poprawić. Gdy widzę w swoim gabinecie, że pacjent mówi wprost o tym, że ma z czymś problem: z nawiązywaniem relacji, z publicznymi występami, z asertywnością, wiem, że kwestią czasu jest odniesienie przez niego sukcesu. Zdanie sobie sprawy z własnych możliwości i niedociągnięć i szczere przyznanie się przed sobą do jednych i drugich bardzo wzmacnia. Bo w ten sposób zwiększa się wiedza o nas samych. Wiemy, na co nas stać – dodaje psycholog.

Mów szczerze o wątpliwościach

Dostałeś propozycję zmiany pracy. Zastanawiasz się, co zrobić. A gdyby tak pójść do aktualnego szefa i powiedzieć mu, że jest to dla ciebie kuszące? Ale wahasz się. Pokazać mu (szczerze!), że masz wątpliwości? Może zadziała to na ciebie jak zabranie kamienia z serca. Ktoś może pomóc rozwiązać ci problem, a ty zachowasz się uczciwie. Wykorzystasz szczerą rozmowę. – Psychologowie mówią o dwóch logikach zachowania: logice stosowności i logice konsekwencji. To teoria Jamesa G. Marcha i Johana P. Olsena – mówi psycholog. – Można byłoby powiedzieć, że zwrócenie komuś uwagi na jego niedociągnięcia jest niestosowne. Komuś będzie głupio. Ktoś poczuje się zażenowany. Ale w dłuższej perspektywie to może przynieść dobre konsekwencje. Szczerość zostanie doceniona. To jest wybór taktyki długofalowej – dodaje Tomasz Wojtoń.

Jeszcze jeden argument za szczerością? Dzięki badaniom neuropsychologicznym odkryto, że u osoby mijającej się z prawdą można zaobserwować zmiany fizjologiczne takie jak zmiana koloru tęczówki oka, przyspieszone bicie serca i podwyższone ciśnienie. Brzmi jak objawy albo czynniki zwiększające ryzyko poważnej choroby? No właśnie. Dodajmy do tego kortyzol, czyli hormon stresu, produkowany przez nasz organizm, gdy mijamy się z prawdą, czyli nie jesteśmy szczerzy. To kolejne powody, dla których warto pozwolić sobie na szczerość…

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: