3 min.
Zdrowa kąpiel ‒ ekorelaks

Ekologiczna kąpiel. Zdjęcie: Agnieszka Celej
Najnowsze
20.01.2021
Badania, które warto wykonać w diagnostyce trądziku. Chodzi nie tylko o hormony – zwracają uwagę kosmetolożki
19.01.2021
Pielęgnacja skóry – rób to dobrze! Skin ekspert Agnieszka Zielińska wylicza największe błędy, które popełniamy [WIDEO]
18.01.2021
Babyboomer nie tylko na ślub. Gorący trend w stylizacji paznokci
17.01.2021
Kaya Szulczewska: wiele osób neguje, że PMS w ogóle istnieje. Ja pokazuję, że to jest normalne [WIDEO]
17.01.2021
Mycie skóry głowy i włosów wcale nie jest łatwym procesem. Trycholożka wyjaśnia, gdzie popełniamy błąd
Co wrzucić, wlać czy wsypać do wody, aby zanurzyć się w pachnącej, ale nie pełnej chemii pianie, nie ryzykując alergii? Podpowiadamy, jak przygotować kąpiel bez obawy o swoją skórę.
„W czym kąpiesz małą, że taka fajna piana?” ‒ taki komentarz zobaczyłam na Instagramie pod zdjęciem uroczego bobasa zanurzonego po szyję w wielkiej pianie. Matka odpowiedziała, wymieniając nazwę firmy, i dodała, że leje do wanienki dużo tego płynu, bo nie dość, że jest super piana, to jeszcze „tak waniliowo pachnie”. Cóż, zapach pewnie sztuczny, a imponująca piana to najczęściej zasługa toksycznego składnika o nazwie Cocamide DEA. Alergia na młodej skórze murowana.
Skład płynu do kąpieli powinien interesować nie tylko mamy. W końcu kąpiel kojarzy nam się z relaksem i nawilżeniem, a nie swędzącą i suchą skórą. Dlatego przed zakupem czytamy listę składników. Co omijać? Cocamide DEA, MEA, TEA, Lauramide DEA. Składniki te są szkodliwe dla zdrowia i dlatego są dopuszczone do stosowania w kosmetykach w bardzo ograniczonym stężeniu. Nie dajcie się zwieść zapewnieniom producenta, że Cocamide DEA jest pochodzenia naturalnego. Owszem, wytwarza się je z oleju kokosowego, ale to substancja rakotwórcza. Do tego nie odżywia skóry w żaden sposób, jedynie zapewnia obfitą pianę w wannie.
Jeśli więc macie dość piany, polecam wsypać do wanny sól. Ale nie każda sól jest taka sama. Weźmy taką zieloną sól do kąpieli o zapachu sosny. Brzmi kusząco, ale lista składników zwykle pozbawia złudzeń ‒ chlorek sodu, sztuczny zapach plus zielony barwnik udający sosnę. Lepiej wsypać do wanny sól kuchenną i dodać kilka kropli olejku eterycznego.
Producenci kosmetyków ekologicznych używają soli z najodleglejszych zakątków świata. Sól himalajska jest najczystszą solą na Ziemi. Nie zawiera zanieczyszczeń ze środowiska, za to ma mnóstwo minerałów. Taka sól jest lekarstwem dla skóry ‒ złagodzi objawy trądziku, łuszczycy czy grzybicy. Pomoże też w walce z cellulitem i rozstępami. Z Morza Martwego pochodzi sól potasowo-magnezowa. Polecam każdemu kąpiel w Morzu Martwym ‒ oprócz cudownie gładkiej skóry to zabawne przeżycie móc położyć się w wodzie i nie tonąć. Ale zanim wybierzemy się na wakacje, możemy mieć odrobinę Morza Martwego we własnej łazience. Zwracajmy uwagę, aby na opakowaniu było wyraźnie napisane, że jest to sól z Morza Martwego. Inaczej prawdopodobnie przepłacimy za zwykłą, pozbawioną unikatowych odżywczych właściwości sól sodowo-chlorową. Sól z Morza Martwego polecana jest wszystkim z problemami skórnymi.
Oprócz soli i płynów do kąpieli do wanny możemy wsypać puder do kąpieli – np. z czerwoną glinką, który zregeneruje skórę, złagodzi podrażnienia i sprawi, że będzie gładka. Czerwona glinka polecana jest do pielęgnacji skóry wrażliwej i naczynkowej. Do kąpieli nadaje się również oliwka, najlepiej z olejem jojoba, oliwą z oliwek i olejem ze słodkich migdałów. Taka luksusowa oliwka pozostawi ciało aksamitne w dotyku, zregeneruje i odżywi skórę.
Jeśli już marzycie o kąpieli, a nie macie siły na studiowanie listy składników, oto nasze pewniaki:
Produkty ze zdjęcia (od lewej):
1. Pat&Rub: himalajska sól do kąpieli poj. 1100 g, cena 75 zł; puder do kąpieli z czerwoną glinką poj. 400 g, cena 45 zł;
2. Phenome: migdałowa oliwka do kąpieli poj. 250 ml, cena 99 zł
Produkty ze zdjęcia (od lewej):
1. Avebio: sól magnezowo-potasowa z Morza Martwego poj. 250 g, cena 12 zł;
2. Douces Angevines: płyn do kąpieli Les Larmes D’ondine poj. 200 ml, cena 119 zł;
3. L’occitane: płyn do kąpieli lawenda poj. 500 ml, cena 102 zł
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

17.01.2021
Siwa przed trzydziestką. „Nie zamierzam robić z siebie pajaca. Tak bym się czuła, gdybym szła na kompromisy odnośnie tego, co można robić ze swoim ciałem”

19.12.2020
Swędzi cię głowa, masz łupież lub wiecznie tłuste włosy? W HelloNoShame o „wstydliwych” przypadłościach związanych z włosami rozmawiamy z trycholog Magdaleną Kanią

17.11.2020
„Czas już wyrzucić z głowy kanon, według którego jedyne dobre piersi to sterczące kulki” – mówi Kasia Kulpa ze Stanikomanii

14.11.2020