Przejdź do treści

Czy wprowadzenie akcyzy zniechęci do sięgania po cukier?

Zdjęcie: shutterstock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Jak zmusić obywateli do jedzenia mniejszej ilości cukru? Propagując zdrową dietę albo podnosząc ceny słodyczy. To ostatnie rozwiązanie wprowadza co raz więcej państw Europy Zachodniej, które nałożyły akcyzę na słodkie wyroby. Czy fiskus zajrzy do kieszeni także i polskich łakomczuchów?

Przedwojenne hasło „Cukier krzepi”, wymyślone przez Melchiora Wańkowicza na potrzeby reklamy polskiego przemysłu cukrowniczego, jest już mocno nieaktualne – medycyna dawno udowodniła, że nadmiar białej słodyczy jest dla nas zabójczy. A także, że cukier ma działanie uzależniające i jego nadmierne spożywanie może stać się nałogiem, co po nas widać – według danych Światowego Indeksu Bezpieczeństwa Żywnościowego, opracowanego przez Economist Intelligence Unit (EIU) na zlecenie firmy DuPont, średnia otyłych w Europie to 21,5 proc. Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznaje otyłość za najgroźniejszą chorobę przewlekłą, która ściąga na nas m.in. schorzenia układu krążenia, cukrzycę typu 2, zaburzenia hormonalne, a nawet zwiększa ryzyko zachorowań na niektóre typy nowotworów. Problem jest na tyle poważny, że nad nieumiarkowanym spożyciem cukru przez obywateli pochylają się nawet rządy poszczególnych krajów.

Ostatnio do grona państw, które w trosce o zdrowie członków swoich społeczeństw wprowadziły podatek od cukru, dołączyły Wielka Brytania i Irlandia. Anglicy na razie walczą tylko ze słodzonymi napojami – 100 ml napoju zawierającego więcej niż 5 g cukru kosztuje teraz o 22 pensy więcej (plus VAT), powyżej 8 g podatek skacze do 29 pensów. Wydaje się mało? Jeśli codziennie kupujesz półlitrową butelkę Coca-Coli, oznacza to, że miesięcznie możesz wydać o 40 funtów więcej, co już takie zabawne nie jest. Jeśli jednak spowoduje to zmniejszenie ilości wypijanego przez ciebie napoju, organizm będzie ci wdzięczny – w puszce coli (330 ml) znajduje się niemal dwa razy więcej cukru niż maksymalne 25 g zalecane jako dzienna norma.

[sticker]

Celem „słodkiej” akcyzy nie jest jednak uderzenie w indywidualnych wielbicieli słodkości, ale zmuszenie firm produkujących żywność, napoje i słodycze, by zmodyfikowały receptury i zmniejszyły ilość zawartego w nich cukru. Do tej pory bowiem spożywczy giganci twierdzili, że konsumenckie wybory są indywidualną sprawą każdego klienta i że nadmierna słodycz ich produktów nie ma związku z epidemią otyłości. Zmianę optyki wymuszają na nich powoli agencje rządowe, takie jak Public Health England, która zobowiązała firmy do zmniejszenia poziomu cukru w produktach o 20 proc. w ciągu najbliższych dwóch lat. Jeśli tego nie zrobią, odpowiedzią państwa może być kolejny podatek cukrowy. Jeszcze surowiej poczyna sobie z producentami słodyczy Norwegia, słynąca z troski o zdrowie swoich obywateli – w krainie fiordów obowiązują trzy „słodkie” podatki: od cukru, czekolady i innych słodyczy, a także od słodkich napojów.

Polak na słodko

W Europie podobne podatki nałożyły na firmy rządy m.in. Francji, Węgier, Finlandii, Belgii i Portugalii. Na świecie rządową daninę od słodkości płacą firmy m.in. w Meksyku, Chile, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Arabii Saudyjskiej, na Barbadosie i Dominice. Czy i polscy przedsiębiorcy będą musieli zrewidować podejście do słodzenia swoich produktów? Mogłoby to mieć dobry wpływ na zdrowie naszego społeczeństwa, bowiem według ŚIBŻ otyłych jest już średnio 23,2 proc. Polaków (czyli o 1,7 proc. więcej, niż wynosi średnia z Europy Zachodniej). Polska jest trzecim (po Francji i Niemczech) producentem cukru w Europie, a jak wynika z danych GUS, w 2016 r. zjadaliśmy średnio 42,3 kg cukru rocznie –  o 4 proc. więcej niż rok wcześniej. Z badań wynika, że choć ograniczamy spożycie cukru w czystej postaci, to coraz więcej trafia go do naszego organizmu dzięki spożywaniu kupionych wyrobów przetworzonych. Jednak w najbliższym czasie nic się w tej kwestii nie zmieni. Jak informuje polskie Ministerstwo Finansów, obecnie nie są prowadzone żadne prace legislacyjne dotyczące wprowadzenia podatku od cukru, aczkolwiek jest to według ministerstwa kierunek, który warto analizować z punktu widzenia polityki zdrowotnej i gospodarczej. Czyli na razie o zdrową, niskocukrową dietę każdy Polak musi dbać sam.

[sticker]

Podoba Ci się ten artykuł?

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.