Przejdź do treści

5 sposóbów na problemy z płodnością u mężczyn

Zdjęcie: shutterstock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Problem z płodnością dotyka co raz większej grupy mężczyzn. Należy zadbać o niskoprzetworzoną żywność, unikanie stresujących sytuacji, suplementację witaminy C oraz odpowiednią masę ciała.

Liczba plemników w nasieniu mężczyzn zamieszkujących kraje cywilizacji zachodniej zmniejszyła się o ponad połowę w ciągu ostatnich czterdziestu lat. Średnie roczne tempo spadku liczby komórek rozrodczych wynosi 1,4 proc. Te porażające dane pochodzą z badania epidemiologicznego przeprowadzonego przez naukowców Uniwersytetu Hebrajskiego. Wnioski są oczywiste na pierwszy rzut oka: jeśli ten fatalny trend będzie się utrzymywał, grozi nam plaga bezpłodności. Dlatego warto niezwłocznie zająć się jego odwracaniem. Jak? Sposobów jest wiele, niestety każdy cząstkowy. Bo obniżona płodność prawdopodobnie nie ma pojedynczej przyczyny. Naukowcy są zdania, że problem ma charakter złożony i jest efektem negatywnych zmian w stylu życia i wzrostu narażenia na wiele szkodliwych czynników pochodzenia cywilizacyjnego. Oto kilka pomysłów na to, jak im przeciwdziałać, by zadbać o zdrowie, silniejsze libido, no i lepsze nasienie.

Mniej chemii, więcej plemników

Cywilizacja dała nam wiele, ale również wiele odebrała. Przede wszystkim w aspekcie kontaktu z naturą. Współczesny mieszkaniec Zachodu spędza życie w miejskiej dżungli narażony na całą chmarę toksycznych substancji. Szkodliwe związki chemiczne znajdują się w wodzie, żywności, biurowym powietrzu i na otwartej przestrzeni. Dla płodności szczególnie niebezpieczne są tzw. ksenoestrogeny, czyli substancje zdolne do zaburzania pracy układu hormonalnego, podejrzewane również o przyczynianie się do obniżania płodności. To m.in. PCB, obecny w plastikowych opakowaniach, pozostałości pestycydów i dioksyny. Jak ich unikać? Przede wszystkim rezygnując z przetworzonej żywności (i sięgając częściej po tę z upraw ekologicznych), plastikowych opakowań, syntetycznych kosmetyków, nadmiaru detergentów, ubrań ze sztucznych włókien, no i spędzając możliwie dużo czasu na łonie natury. W okresie zwiększonego natężenia smogu warto też stosować oczyszczacze powietrza.

Stres pod kontrolą

Nie ma tego dobrego, czego nie zniszczyłby stres. Przewlekłe napięcie nerwowe wpływa na wzrost poziomu kortyzolu w organizmie, co uruchamia kaskadę negatywnych skutków zdrowotnych. Oprócz przyrostu tkanki tłuszczowej, wzrostu insulinooporności i zaburzeń układu krążenia należy do nich spadek poziomu testosteronu – hormonu męskości odpowiedzialnego również za popęd seksualny i produkcję plemników. Spięty facet nie tylko mniej może, ale i mniej chce. W tej sytuacji jedyne rozwiązanie to wrzucić na luz. Nawet jeśli wymaga to skomplikowanych zabiegów w rodzaju zmiany pracy czy sesji na kozetce.

NIE dla zbędnych kilogramów

Ponadnormatywny brzuszek nie pozbawi cię ojcostwa, szczególnie jeśli nie spędzasz zbyt dużo czasu w pozycji siedzącej, ale poważna nadwaga już może. Zeszłoroczne badanie, obejmujące grupę niemal 1,3 tys. mężczyzn wykazało, że panowie ze znaczną nadwyżką tkanki tłuszczowej mieli niższej jakości nasienie. Przede wszystkim wytwarzali je w mniejszej ilości, jednak zawierało ono również mniej plemników, które występowały w mniejszym stężeniu i były mniej ruchliwe. Wniosek? Wzuwać trampki i pędem na trening (byle pod kontrolą trenera, bo nadmiar ruchu przy nadwadze może uszkodzić stawy).

 

 

C jak cynk (i witamina)

Konieczność zmiany diety (ze złej na dobrą), kiedy staramy się o lepszą płodność, to oczywista oczywistość, więc nie ma sensu się o tym rozpisywać. Warto natomiast wskazać konkretne związki, które mają korzystny wpływ na zdolności rozrodcze. Szczególnie istotną rolę odgrywa tu cynk. Badania obserwacyjne wiążą niedobór tego pierwiastka z obniżonym poziomem testosteronu, niższą jakością nasienia i zwiększonym ryzykiem bezpłodności u mężczyzn. Najlepszym źródłem cynku są produkty pochodzenia zwierzęcego, m.in. wątróbki, jaja, ryby, ostrygi czy mięso. Ale również weganie nie znajdują się na przegranej pozycji. Ten cenny mikroelement mogą „czerpać” z nasion, m.in. dyni i słonecznika, a także otrębów zbożowych. Płodności sprzyja też wysoka ilość witaminy C w diecie. W wysokim stężeniu zawierają ją m.in. ostre papryczki, owoce dzikiej róży, pietruszka czy kiwi.

Przypraw nigdy dość

Nie chodzi o glutaminian sodu ani mieszanki z jego dodatkiem. Kluczem do zdrowia są zioła, kłącza i korzenie często wykorzystywane w kuchni do wzmacniania smaku potraw. Najlepsze są te świeże, ale również w postaci wysuszonej czy sproszkowanej mogą okazać się pożyteczne. Wiele przypraw ma korzystne działanie na układ krążenia, co wprost przekłada się na sprawność narządów rozrodczych. Potwierdzają to badania. Według jednego z nich, opisanego na łamach „Toxicology Reports”, imbir i kurkuma, które w medycynie ludowej służą m.in. do leczenia nadciśnienia, poprawiają także funkcje reprodukcyjne i mogą zapobiegać bezpłodności.

I jeszcze dwie oczywistości na koniec: więcej sportu, mniej używek. Niski poziom aktywności fizycznej zmniejsza szanse na zostanie tatą. Podobnie jak palenie tytoniu i nadużywanie alkoholu. Tak zwany niehigieniczny tryb życia prowadzi do chorób układu krążenia, które mają bezpośredni i dotkliwy wpływ na sprawność seksualną. Osłabia też układ odpornościowy i zwiększa podatność organizmu na rozmaite szkodliwe czynniki. Panowie, którym zależy na wzmocnieniu libido oraz płodności, powinni rozstać się z nałogami albo je „przekonfigurować”: np. uzależnienie od papierosów i telewizora zastąpić uzależnieniem od sportu.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.