Przejdź do treści

Ratunku, głowa mi pęka! O nieoczywistych przyczynach bólu głowy mówi specjalistka fizjoterapii Katarzyna Kowalik

Kobieta siedzi w fotelu i trzyma się za głowę. Boli ją głowa. Ma kręcone włosy
iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Czujesz, jakby w twoją czaszkę ktoś walił młotem? Być może ból powoduje napięcie w mięśniach, które sama sobie zafundowałaś.

Kości (o ile są całe) nie bolą, tkanka mózgowa nie ma w ogóle receptorów bólowych, więc też nie może być powodem twojego cierpienia. To co właściwie boli w głowie? Podrażnione receptory czuciowe w tętnicach mózgowych lub oponie twardej, czyli sztywnej błonie osłaniającej mózg. Najogólniej mówiąc, ból pojawia się wskutek zmiany ciśnienia w głowie. Przyczyny tych zmian wyjaśnia nasza ekspertka Katarzyna Kowalik, specjalistka fizjoterapii.

Jak kontrolować stres?

Oko Sarumana

Ludzkie oko zostało zaprojektowane do ruchu. Gałką oczną porusza sześć mięśni, którym nasi przodkowie zawdzięczali przeżycie – dzięki bystremu wzrokowi i dużemu polu widzenia mogli uniknąć czyhających na nich niebezpieczeństw. Długi bezruch nie jest dla oczu stanem naturalnym. Nie lubią więc, gdy siedzisz godzinami wpatrzony w smartfona, ekran laptopa, telewizora czy tablet, albo gdy długo prowadzisz samochód (zwłaszcza na autostradzie, gdzie jest mało bodźców, które powodują, że odrywasz wzrok od jezdni).

Gdy mięśnie oczu zaczynają pracować bardzo statycznie, wywołują napięcie mięśni podpotylicznych. Te próbują zwiększyć statykę głowy, co powoduje, że wysuwa się ona do przodu. Jeśli ten mechanizm uruchamia się wielokrotnie w ciągu dnia, tygodnia czy miesiąca i nie zmieniamy pozycji ani nie rozluźniamy mięśni, takie ustawienie generuje napięcie stałe. Objawia się ono specyficznym bólem, zwykle boli tył głowy, okolice potylicy, połączenie głowy z szyją. Ból może też umiejscowić się za oczami.

Katarzyna Kowalik, specjalistka fizjoterapii

Jak sobie pomóc? Przede wszystkim nie tkwij przy komputerze/tablecie/telewizorze jak przyklejony. Jeśli spędzasz przed ekranem (albo na autostradzie) 8 godzin, co pół godziny przynajmniej 2-3 razy oderwij wzrok i omieć nim pomieszczenie (albo krajobraz). Góra, dół, prawo, lewo – porusz gałką oczną jak najdalej w każdą stronę, to rozluźni jej mięśnie.

– Chodzi o to, żeby jak najczęściej odrywać spojrzenie od obiektu, na który ciągle patrzymy, i przenosić je na coś innego. Jeśli systematyczne ćwiczenia nie są w naszym stylu, po prostu co kilkanaście minut spójrzmy na paprotkę w kącie parapetu albo kolegę przy biurku obok – wyjaśnia nasza ekspertka. – Jeżeli już odczuwamy ból, oprzyjmy głowę o ścianę lub oparcie krzesła i spójrzmy maksymalnie do góry, tak jakbyśmy chcieli „wywrócić“ oczy do środka czaszki. Policzmy do 10, zróbmy wdech i na wydechu spójrzmy – samymi oczami, nie ruszając głową – do dołu. Gdy zrobimy trzy takie powtórzenia co godzinę, ból powinien zacząć przechodzić. O ile oczywiście nie będziemy dalej siedzieć przy komputerze czy ekranie i pogłębiać powodującego go napięcia. Najlepiej więc zrobić sobie przerwę, wyjść na spacer, odpocząć.

Pomóc może też położenie na kark ciepłego okładu, który zwiększa przekrwienie mięśni i tętnic szyjnych, co powoduje lepsze dotlenienie i automatyczne rozluźnienie.

kobieta, którą boli głowa

Uwaga na szyję

Drugim winowajcą, który przyprawia cię o ból głowy, może być szyja, a właściwie mięśnie łączące ją z głową i  barkami. Kiedy czujesz presję, gonią cię terminy i czas, nieświadomie napinasz mięśnie karku (jest to powiązane z wyrzutami adrenaliny i noradrenaliny, hormonów wydzielanych pod wpływem stresu). Te mięśnie ludzie pierwotni napinali, gdy musieli walczyć. Jeśli, ciągle zestresowany, nie wychodzisz z mechanizmu walki, masz nieustannie spięte i uniesione barki.

– Tymczasem fizjologicznie ramiona powinny być „zawieszone“ na klatce piersiowej, co następuje, gdy rozluźniamy ich mięśnie. Myślę, że 90 proc. ludzi jest dziś tak zestresowanych, że barki „wiszą“ im na szyi, która nie może tego ciężaru udźwignąć – wyjaśnia specjalistka fizjoterapii. – Spięte barki „gilotynują“ szyję, powodując napięcia, które przyczyniają się do kompresji w szyjnym odcinku kręgosłupa. A gdy on jest „zgnieciony“, uciśnięte zostają biegnące po jego bokach tętnice kręgowe. To upośledza przepływ krwi przez nie, co wpływa na ciśnienie w głowie. Mniej krwi dopływającej do mózgu także generuje bóle głowy.

Zbytnie napięcie mięśniowe w barkach i szyi może się objawiać w postaci bólu, który przypomina zaciskanie obręczy na skroniach. Może także boleć sam czubek głowy. Bóle mogą pojawiać się też jednostronnie.

Jak sobie pomóc?
Wykonując ćwiczenia rozciągające mięśnie szyi, które „odkompresują“ odcinek szyjny kręgosłupa.
– Nasz kręgosłup uwielbia elongację, czyli rozciąganie. Ale nie wiszenie na drążku, chodzi o sytuację, kiedy rozciągamy go, mając podparcie pod stopami, bo tylko wtedy jest w stanie kontrolować, jak bardzo się wydłuża – wyjaśnia nasza ekspertka. – Polecam więc usiąść na brzegu krzesła, tak by siedzieć na guzach kulszowych, czyli tych dwóch kosteczkach pod pośladkami. Ręce kładziemy na kolanach, patrzymy przed siebie i próbujemy „unieść“ sufit czubkiem głowy. Wtedy barki opadają i wracają do prawidłowego zawieszenia na klatce piersiowej, wydłuża się szyja i cały kręgosłup. Na wdechu wyciągamy się do góry, na wydechu rozluźniamy i sprawdzamy, czy jest nam luźniej w ciele, w razie potrzeby powtarzamy. Wszystko delikatnie, spokojnie. Warto wykonać to ćwiczenie kilka razy dziennie, zwłaszcza gdy spędzamy dużo czasu w pozycji siedzącej.

migrena

Niespokojna żuchwa

Kolejnym powodem pękającej głowy mogą być napięcia stawu skroniowo-żuchwowego (które objawiają się też problemami z prawidłowym gryzieniem i przeżuwaniem).

W obrębie tego stawu znajdują się drobne mięśnie, ściśle połączone z szyją, czaszką i kością gnykową. Ta ostatnia zaś łączy się mięśniem z obręczą barkową. To bardzo skomplikowany mechanizm, którego pracę zaburzają napięcia w obrębie stawu. W rezultacie może pojawiać się szczękościsk, zgrzytanie zębami – u wielu osób nie tylko w nocy, ale też w ciągu dnia, kiedy mają zaciśnięte szczęki. Permanentne napięcie mięśni, które powinny być rozluźnione (jeśli nie używamy ich do żucia pokarmu), objawia się bólami głowy. Zazwyczaj są one wstępujące, jakby szły z dołu do góry, mogą boleć nas uszy lub ich okolice

Katarzyna Kowalik, specjalistka fizjoterapii

Jak sobie pomóc? Zapomnij o żuciu gumy, bo wprowadza napięcie w stawy skroniowo-żuchwowe. Pilnuj języka, niech leży na dnie jamy ustnej i delikatnie opiera się o dolne zęby (a nie dociska do podniebienia górnego), to rozluźnia mięśnie żuchwy. A poza tym relaksuj się jak najczęściej!

– W tym przypadku trudno o konkretne ćwiczenia rozluźniające akurat te stawy. Najlepiej zastosować ogólne techniki relaksu. Spacer do lasu, medytacja z zamkniętymi oczami, joga, tai  chi – co kto lubi. Chodzi o to, żeby nauczyć się czuć własne ciało – mówi nasza ekspertka. –  Z doświadczenia z pacjentami wiem, że większość osób skarżących się na tego typu bóle głowy, także spowodowane napięciami mięśni szyi i oczu, nie czuje, że ich ciało jest spięte, źle funkcjonuje. Gdy odkryją, że tu ich coś ciągnie, tam mają napięcie, będą mogli zareagować i się rozluźnić, zanim doprowadzi to do ciągłego uczucia bólu.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.