Przejdź do treści

Starzenie się jest w porządku!

Zdjęcie: shutterstock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Kto budzi więcej uznania? Meg Ryan, znana dziś z nieudanych operacji plastycznych, czy 72-letnia Helen Mirren, która nie ukrywa swoich zmarszczek i stała się wizytówką znanej kosmetycznej marki? Oto kilka argumentów za tym, żeby cieszyć się z pierwszych zmarszczek.

Najnowszy raport Royal Society for Public Health pokazuje, że częste używanie określenia „proces starzenia się” w negatywnym ujęciu pogłębia w społeczeństwie przekonanie, że jest on czymś wstydliwym. Dzięki temu badaniu zauważono, że prawie połowa biorących w nim udział kobiet i jedna czwarta mężczyzn czuje silną potrzebę zachowania młodego wyglądu.

Twórcy raportu podkreślają, że osoby akceptujące swój wiek i wynikające z niego zmiany, m.in. te widoczne na skórze, mają lepsze samopoczucie, a co za tym idzie – także zdrowie. Mimo to towarzyszy nam przekonanie, że oznaki upływającego czasu to katastrofa. Pierwsze kroki, by odczarować wizerunek dojrzałej kobiety, podjął amerykański magazyn „Allure”, który na okładce w sierpniu zeszłego roku pokazał aktorkę Helen Mirren i ogłosił, że zaprzestaje używania terminu anti-ageing, a jednocześnie wmawiania czytelnikom, że starzenie się skóry to proces, z którym powinniśmy walczyć.

Oto siedem korzyści, jakie możesz zauważyć wraz z upływem lat:

1. Coraz bardziej szczery uśmiech

Już Karol Darwin w 1872 roku sformułował hipotezy, że swoim wyrazem twarzy potrafimy pokazać emocje, a także, że zapisują się na niej nasze doświadczenia. Jak się okazuje, mogą być wtedy pomocne również zmarszczki. Według badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Zachodniego Ontario w tym celu przydają się tzw. markery Duchenne’a, czyli zmarszczki, które tworzą się na skórze w wyniku skurczów mięśni jarzmowych (podnoszących kąciki ust) i okrężnych oka. Są one widoczne podczas okazywania takich emocji jak smutek, ból czy radość. Uczestnicy badania oglądali zdjęcia uśmiechniętych lub smutnych twarzy stworzonych w komputerze. Na jednych zaznaczone były markery Duchenne’a, na innych nie. Każdym okiem widzieli też różne twarze i okazało się, że te ze zmarszczkami były odbierane przez ich mózgi jako bardziej szczere. Teraz już wiemy, że osoby, które nie maskują oznak starzenia wokół oczu, mogą robić też lepsze wrażenie.

2. Większe poczucie szczęścia

Jest bardzo prawdopodobne, że za pięć lat będziesz bardziej zadowolona niż w tej chwili. Badania opublikowane w czasopiśmie „Journal of Clinical Psychology”, a przeprowadzone przez Uniwersytet San Diego w Kalifornii, udowadniają, że ludzie starsi są bardziej szczęśliwi, ponieważ zdobyte doświadczenie pomaga im kontrolować emocje. Zauważono również, że z wiekiem spada ryzyko zachorowania na depresję, lepiej radzimy sobie ze stresem i niepokojem. Najgorszą kondycję psychiczną mamy w wieku, uwaga, 20 i 30 lat.

3. Wypoczęte spojrzenie

Kobiety, które w młodości borykały się z opuchlizną pod oczami, teraz mogą mieć łatwiej. Opublikowane w „International Journal of Cosmetics Science” badania pokazały, że u pań między 55. a 65. rokiem życia worki pod oczami w ciągu dnia są mniej widoczne. Dlaczego? W przypadku młodych dziewczyn odpowiedzialne za ich pojawienie się jest po prostu więcej tkanki tłuszczowej w tym miejscu. Starsze panie mogą winić za to problem z zatrzymywaniem się wody w organizmie. „Plus” wtedy jest taki, że opuchlizna zwiększa się nocą, a zmniejsza w ciągu dnia.

4. Seks bardziej sexy

Jeśli masz ok. 30 lat, twoja mama ma prawdopodobnie lepsze życie seksualne niż ty… I to jest fakt potwierdzony badaniami, które ukazały się na łamach „The American Journal of Medicine”. Wynika z nich, że 70 proc. kobiet w wieku od 40 do 50 lat przyznaje, że miało orgazm ostatnim razem, kiedy uprawiało seks (10 proc. więcej niż dziewczyny w wieku 18-24 lata). Skąd ta zmiana? Po pierwsze, seks dojrzałych partnerów jest bardziej spontaniczny. Po drugie, im dłużej znasz swoje ciało, tym lepiej wiesz, jakie są jego możliwości.

5. Skóra naturalnie rozświetlona

Twarz dojrzałych kobiet również może mieć blask, którego nie uzyska się za pomocą żadnego kosmetyku rozświetlającego (nawet tego z wysokiej półki). Dobry poziom nawilżenia skóry trwa do pięćdziesiątki, potem jest ona coraz bardziej przesuszona. By nadal była promienna, wystarczy stosować kosmetyki nawilżające z witaminą E. W młodości jest ona produkowana przez gruczoły łojowe, kiedy się starzejemy, proces ten zachodzi wolniej.

6. Pożegnanie depilacji

Włosy na ramionach, nogach i w strefie bikini będą rosnąć cieńsze i o słabszym kolorze, a to dlatego, że po czterdziestce spada poziom testosteronu. Oczywiście pocieszający jest już sam fakt, że nie trzeba o tym zabiegu pamiętać systematycznie. Dodatkowo, kiedy starsza skóra ma mniej kolagenu, a przez to jest cieńsza, stosowanie agresywnej depilacji, np. za pomocą wosku, mogłoby ją podrażniać i wywoływać przebarwienia. A tak, problem sam się rozwiązuje.

7. Otwarty umysł

I ostatnia dobra wiadomość, po pięćdziesiątce jesteśmy bardziej empatyczni niż w młodszym wieku, pokazały badania wykonane przez naukowców z Uniwersytetu Michigan. Lepsze zrozumienie innych wzrasta z wiekiem przede wszystkim u kobiet. Co prawda ich opinie i poglądy są bardziej zdecydowane, ale też lepiej rozumieją innych. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze dużo dobrego przed nami.

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: