Przejdź do treści

Zabiegi kosmetyczne. Jak mądrze wybierać?

Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Mikrodermabrazja na trądzik, na zmarszczki mezoterapia, przy odchudzaniu – ultradźwięki. Czy to działa? O tym, kiedy modne zabiegi naprawdę mogą pomóc, a kiedy wręcz zaszkodzić urodzie i zdrowiu, rozmawiamy z dr Olgą Warszawik-Hendzel, dermatolożką z warszawskiego Elite Centrum Laseroterapii.

Mikrodermabrazja i ultradźwięki – koniec trądziku?

O tym, że mikrodermabrazja, czyli ścieranie kolejnych warstw naskórka strumieniem mikrokryształków, jest remedium na problemy cery trądzikowej i tłustej, słyszy się sporo. Czy naprawdę seria zabiegów pozwoli pozbyć się tego problemu? Niekoniecznie. Prawda jest taka, że leczeniem trądziku powinien zająć się dermatolog.

– W przypadku zmian trądzikowych pacjent zawsze powinien zasięgnąć porady lekarza dermatologa, by ten dobrał odpowiednie leczenie – zazwyczaj farmakologiczne – tłumaczy dr Olga Warszawik-Hendzel, dermatolożka z Elite Centrum Laseroterapii.

Wszystkie inne zabiegi, a więc mikrodermabrazja, peeling czy laseroterapia, mają działanie wspomagające. Ultradźwięki powodują poprawę metabolizmu w komórkach skóry, poprawiają wchłanianie substancji odżywczych, regenerują komórki skóry. Producenci tego sprzętu twierdzą, że ma on zastosowanie w usuwaniu zmarszczek, przebarwień, zmian trądzikowych oraz zmian naczyniowych. Tymczasem zabiegi te mają jedynie działanie wspomagające i prawda jest taka, że nie należy oczekiwać spektakularnych efektów.

Czy zatem przy cerze trądzikowej w ogóle warto korzystać z jakichkolwiek zabiegów?

Tak. Ale zamiast mikrodermabrazji czy ultradźwięków lepiej wybrać serię peelingów, w których wykorzystuje się odpowiednio dobrane kwasy. Mają one nie tylko działanie bakteriobójcze, ale również regulują pracę gruczołów łojowych. Gdy zaś problemem są blizny potrądzikowe – najlepiej sprawdzą się zabiegi laserowe. Służą one również do usuwania przebarwień pozapalnych, ale w leczeniu samego trądziku mają mniejsze znaczenie – tłumaczy dermatolog.

Peelingi odmładzają i… podrażniają

Peeling wykonywany w gabinecie rzeczywiście skutecznie oczyszcza skórę i ma działanie odmładzające. Jest tylko jedno „ale”. Cerze wrażliwej, cienkiej, naczyniowej i skłonnej do podrażnień można takim zabiegiem wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Niestety, w wielu gabinetach silne peelingi stosuje się, lekceważąc możliwość podrażnień.

– W przypadku cer wrażliwych i naczyniowych peelingi należy wykonywać bardzo ostrożnie – tłumaczy dr Olga Warszawik-Hendzel. – Muszą być stosowane bardzo łagodne kwasy, przeznaczone dla tego rodzaju skór. Dobranie inwazyjnego peelingu dla skóry cienkiej czy delikatnej może spowodować, poza podrażnieniem, powstanie trudno gojących się nadżerek, które gojąc się, mogą pozostawiać blizny i przebarwienia. Część peelingów może również nasilać zmiany naczynkowe – dodaje dermatolożka.

Złuszczanie i wybielanie – byle nie latem

Jeszcze niedawno obowiązywał zakaz wykonywania latem zabiegów z kwasami owocowymi, retinolem, witaminą C. Teraz niestety coraz więcej gabinetów nie ostrzega pacjentek o niebezpieczeństwie stosowania zabiegów wybielających latem. To ważne – w medycynie estetycznej występuje tak zwany sezon martwy, od maja/czerwca do końca września – okres, w którym nie wykonuje się większości zabiegów (a przynajmniej nie powinno).

Przede wszystkim zabiegi laserowe oraz głęboko złuszczające peelingi trzeba odłożyć na inną porę. Zarówno przed wykonaniem tych zabiegów (cztery tygodnie przed), jak i po nich (cztery tygodnie) nie można wystawiać skóry na działanie słońca, ponieważ wiąże się to z powstawaniem przebarwień, które później bardzo trudno usunąć.

– Gdy taki zabieg proponuje się w okresie letnim, nawet jeśli on jest w promocyjnej cenie, powinno włączyć nam się światełko ostrzegawcze i jak najszybciej powinniśmy zmienić lekarza czy kosmetyczkę – ostrzega dr Olga Warszawik-Hendzel.

Mezoterapia dla… młodych

Mezoterapia polega na podaniu w głąb skóry roztworów zawierających substancje regenerujące i rewitalizujące, cieszy się opinią zabiegu dobrego prawie na wszystko: ma pomagać pozbyć się cellulitu, rozstępów, przebarwień, a przede wszystkim – zmarszczek. W necie można znaleźć niezliczoną ilość promocyjnych ofert odmładzających mezoterapii – igłowych i bezigłowych. Pytanie brzmi – czy aby na pewno pomogą cofnąć czas, a jeśli tak, to które wybrać?

Jeśli chcesz wybrać się na tego typu zabieg, wybierz raczej mezoterapię igłową. W trakcie zabiegu wprowadza się do skóry za pomocą igły różnego rodzaju substancje mające na celu odżywienie i nawilżenie skóry. W zabiegu mezoterapii ma znaczenie nie tylko rodzaj wprowadzonej substancji, ale również samo nakłuwanie skóry, ponieważ stymuluje ono fibroblasty do produkcji kolagenu.

Ważna informacja! Zabieg ten przynosi największe korzyści u młodych kobiet, ponieważ odsuwa w czasie proces starzenia. Mezoterapia jest na pewno zabiegiem świetnie nawilżającym skórę, spłyca delikatne zmarszczki, jednak przy skórze dojrzałej, gdzie proces starzenia się jest już zaawansowany, nie ma co liczyć na cofnięcie czasu o dziesięć lat. Mimo to specjaliści zabieg polecają.

– Jeśli decydujesz się na serię zabiegów, dowiedz się, czy będzie w nich wykorzystany preparat zawierający kwas hialuronowy. Powoduje on bowiem bardzo silne nawilżenie skóry oraz wypełnienie drobnych zmarszczek. Dodatkowo u kobiet dojrzałych bardzo dobre efekty uzyskujemy, stosując zabieg mezoterapii z wykorzystaniem osocza bogatopłytkowego. Wykonywanie tego zabiegu w tej grupie wiekowej faktycznie pozwala na cofnięcie czasu – tłumaczy dr Olga Warszawik-Hendzel.

Uwaga na naczynka!

Nie każdy zabieg jest odpowiedni dla osób z problemem pękających naczynek.

– Osoby ze skórą naczyniową powinny wystrzegać się wszelkich zabiegów rozgrzewających skórę. Nie powinno się wykonywać masażu, głębokiego oczyszczania mechanicznego czy mikrodermabrazji. Warto natomiast przeprowadzić przy takiej skórze zabiegi uszczelniające naczynia krwionośne, zabieg oxybrazji, czyli delikatnego oczyszczenia i dotlenienia skóry przy użyciu sprężonego powietrza i soli fizjologicznej – mówi kosmetolog Monika Stawiszyńska. Jeśli chcesz wybrać się na oczyszczanie, warto zastosować delikatny peeling migdałowy lub azalainowy.

Dermatolożka Olga Warszawik-Hendzel dodaje, że podstawą leczenia są zabiegi laserowe, które mają na celu zamknięcie zmian naczyniowych. Należy też bardzo uważnie dobierać kremy, ponieważ u osób z cerą naczynkową bardzo często pojawia się podrażnienie i zła tolerancja preparatów miejscowych.

Olejki nie dla wrażliwców

Gdy do salonów kosmetycznych wchodziła aromaterapia, przestrzegano ściśle zakazu stosowania bezpośrednio na ciało olejków eterycznych. Zwłaszcza te z cytrusów były znane jako potencjalne letnie alergeny. Dziś zdarza się, że nawet w renomowanych salonach dolewa się po kilka kropli olejku z pomarańczy lub grejpfruta nawet do bezzapachowych kosmetyków dla skóry wrażliwej.

Tymczasem, jak ostrzega Olga Warszawik-Hendzel, posiadacze takiej skóry powinni uważać właściwie na wszystko, ponieważ nawet najłagodniejszy preparat może wywoływać podrażnienie. Wykonując jakikolwiek zabieg, najpierw należałoby wykonać próbę na fragmencie skóry i sprawdzić, czy dany kosmetyk nie powoduje podrażnień. Warto także przed zabiegiem zapytać o obecność w stosowanym preparacie olejków cytrusowych. One w połączeniu ze słońcem mogą wywoływać reakcję fotoalergiczną nawet u osób, które wcześniej nie reagowały w ten sposób.

Dziewczyna z maseczką na twarzy

Laser zamiast diety?

Najnowsze propozycje kosmetyczne dla osób odchudzających się to zabiegi laserowe, ultradźwiękowe czy zamrażające tkankę tłuszczową. Są dość kosztowne, bo jednorazowy zabieg nie ma sensu – trzeba wykupić cały pakiet. Czy warto?

– Zabiegi laserowej liposukcji powodują nie tylko rozpuszczenie i odessanie tkanki tłuszczowej z miejsc, w której jest jej nadmiar, ale również ujędrniają skórę.

Zabieg ten daje stuprocentowy efekt, uzyskujemy wyraźne wyszczuplenie w miejscu, w którym jest wykonywany – tłumaczy Olga Warszawik- Hendzel.

Oczywiście jest małe „ale”. Należy pamiętać, że takie zabiegi, podobnie jak te z wykorzystaniem np. ultradźwięków, są przeznaczone dla osób z lokalnym nadmiarem tkanki tłuszczowej, a nie dla ludzi z dużą nadwagą i otyłością. Dlaczego? Zabiegi takie jak na przykład zamrażanie niszczą część komórek tłuszczowych, a ich zawartość zostaje z organizmu usunięta w procesach metabolicznych, co w konsekwencji prowadzi do zmniejszenia obwodu od 4 do 10 cm po trzech zabiegach.

Na rynku dostępne jest również urządzenie, w którym wykorzystuje się wiązkę światła lasera diodowego (i-lipo) powodującą obkurczenie się komórek tłuszczowych (z winogrona uzyskujemy rodzynkę). Jeśli jednak jednocześnie nie zmienia się nawyków żywieniowych i nie stosuje ćwiczeń, zabiegi niewiele pomogą. Mogą jedynie wspomagać proces odchudzania, ale go nie zastąpią. Cudów w tym temacie po prostu nie ma.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: