Przejdź do treści

5 sposobów, jak chronić skórę dziecka podczas upałów

Istock.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Upał to długo wyczekiwany okres w ciągu roku.  Dzieci nie powinny opalać się wcale, ale nie namawiamy do trzymania maluchów z dala od plaży, łąki czy placu zabaw. Jak mądrze korzystać z gorącego lata? Spacery o poranku lub wieczorem, kojący cień, nakrycie głowy, krem z filtrem – to powinno ochronić twoją skórę przed udarem słonecznym i oparzeniem.

Pełne słońce nie dla niemowląt

Skóra dzieci jest delikatna i znacznie cieńsza, a przez to bardziej podatna na oparzenia, niż skóra dorosłych. Dodatkowo nie ma jeszcze właściwie wykształconych mechanizmów termoregulacji, więc nie potrafi schładzać się obficie zlewając potem. Najmłodszych z najmłodszych bezwzględnie chrońmy przed słońcem, a jeśli „łapać promienie”, to jedynie w cieniu drzew lub pod parasolem.

Spacery tylko rano i wieczorem

Z dziećmi nie wychodzimy na słońce, gdy jest ono najwyżej i świeci najmocniej. Podczas ekstremalnych upałów niebezpiecznie robi się nie tylko w samo południe, ale już sporo przed i po nim. Najlepszy czas na spacer to godziny poranne i bardzo późne popołudnie, a nawet wieczór. Latem długo jest jasno i na placu zabaw można szaleć nawet, gdy słońce schowa się już za horyzontem.

Bez obaw do cienia

Boicie się, że chroniąc maluchy przed silnym słońcem pozbawicie je również pozytywnego oddziaływania promieni? Niepotrzebnie. Słońce „działa” też w cieniu, a niezbędna do prawidłowego rozwoju witamina D wytworzy się w skórze również wtedy, gdy spacer ograniczycie do gęsto zadrzewionego parku.

Filtry obowiązkowo

Krem z wysokim filtrem przeciwsłonecznym to podstawowa tarcza ochronna, nawet jeśli dzień jest pochmurny (chmury zatrzymują jedynie część promieniowania), a wy spędzacie go w cieniu parasola. Żeby filtr spełnił swoją rolę, krem trzeba nałożyć przed wyjściem z domu, a nie dopiero na plaży, później powtarzać jego aplikację co dwie godziny i, nawet gdy specyfik jest wodoodporny, po każdym wyjściu z wody. Ilość ma znaczenie! Maluchy nie przepadają za smarowaniem i szanse, że będą stały spokojnie, czekając na kolejna porcję są nikłe, ale krem trzeba aplikować obficie.

Głowa pod specjalną ochroną

Operujące na najwyższych obrotach słońce niesie ze sobą prawdopodobieństwo przegrzania, a nawet udaru cieplnego, na który maluchy są narażone szczególnie.

Czapeczka z daszkiem, kapelusz czy chustka (dwa pierwsze ochronią też buzię i oczy) to obowiązkowe elementy garderoby, bez których nie wychodzimy z domu. W zacienionym miejscu (uwaga na przeciągi!) nakrycie można ściągnąć i pozwolić spoconej główce na trochę swobody.

Pamiętajcie o wodzie. Latem zazwyczaj pijemy więcej, ale kiedy maluch woła „pić!”, prawdopodobnie już lekko się odwodnił. Aby do tego nie dopuścić powinien pić często, małymi łykami, a butelkę wody mieć zawsze pod ręką.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.