Przejdź do treści

Przepis na sałatkę z botwiny i sera koziego. Jest bardzo prosta i bardzo smaczna

Botwina – różowa królowa Zdjęcie: Natalia Nowak-Bratek | Krew i mleko
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Botwina, czyli burak podlotek, teraz kusi ze straganów, dumnie prężąc przepyszne zielono-różowe liście. Gwiazda chłodnika sprawdzi się idealnie w wiosennej sałatce z dojrzewającą szynką i kozim serem.

Botwina – różowa królowa

Kiedy na straganach na naszym krakowskim targu ‒ Kleparzu ‒ pojawia się botwina, przymykam oczy i na chwilę przenoszę się do dzieciństwa, do kuchni mojej Babci. Z pierwszej botwiny obowiązkowo musiał być chłodnik. Aromatyczny i gęsty od ogórków, koperku i pokrojonych w ćwiartki jajek. Potem dopiero przychodził czas na buzujący intensywną fuksją barszcz i wytrawny placek z buraczkami – specjalność nestorki rodu. Jeśli o botwinę chodzi, przyznaję, jestem wierna tradycji. Kiedy jednak nacieszę się różowymi zupami, przechodzę do eksperymentów.

Zarówno świeże, surowe liście, jak i bulwa tego pysznego warzywa wspomagają utrzymanie prawidłowej masy ciała, korzystnie wpływają na pracę wątroby i poprawiają odporność organizmu. Poprawiają także jakość czerwonych krwinek, a co więcej ‒ wykazują iście magiczną moc łagodzenia zgagi i przykrych objawów „syndromu dnia poprzedniego”.

W tym roku nieodwołalnie stawiam na zdrowe sałatki! Ta, którą chcę wam zaproponować, jest moim niezaprzeczalnym hitem. Lekko zblanszowane buraczki idealnie komponują się ze słodkim, miodowym winegretem i delikatnie słonawą szynką długodojrzewającą. Dla przełamania wyrazisty, nieco ostry w smaku kozi ser feta o ciekawej strukturze, a wszystkie te pyszności na chrupiącej i odrobinę cierpkiej bazie z liści botwiny. Taki niskokaloryczny rarytas nie obciąży naszych żołądków, a z pewnością pozwoli docenić walory młodych buraczków w innej odsłonie!

Sałatka z botwiny i sera koziego (dla 2 osób)

Sałatka z botwiny i sera koziego. Zdjęcie: Natalia Nowak-Bratek | Krew i mleko

– 1 pęczek botwiny
– 100 g koziego sera feta
– 6 plastrów długo dojrzewającej szynki parmeńskiej
– 6 łyżek oliwy z oliwek
– 2 łyżki soku z cytryny
– ½ łyżeczki miodu
– sól i młotkowany czarny pieprz do smaku

Liście i łodyżki botwiny rwiemy na drobne kawałki. Buraczki kroimy w niezbyt cienkie plastry i gotujemy przez 5‒7 minut w osolonej wodzie. Odcedzamy i zostawiamy do przestygnięcia.

Przygotowujemy sos. W soku z cytryny rozpuszczamy przyprawy, dodajemy miód, a następnie, ciągle mieszając trzepaczką, dolewamy cienką strugą oliwę. Ubijamy, aż płyn zacznie emulgować i tworzyć gęstą zawiesinę.

Na talerzach rozkładamy równą ilość liści botwiny, buraczków i plastrów długo dojrzewającej szynki parmeńskiej. Posypujemy pokruszoną fetą i polewamy sosem.


Natalia Nowak-Bratek. Dumna i blada krakowianka; kiepska skrzypaczka. Zakochana w rocku i folklorze słowiańskim. Niewytłumaczalnie zafascynowana historią NRD i obaleniem komunizmu. Lubiąca gotować, muzykować (najlepiej ze swoją kapelą – Code Under) i fotografować. Walcząca o względną czystość języka. Z wykształcenia iranistka, pedagog i muzyk, obecnie próbująca swych sił w nauczaniu rytmiki, znająca się również (jak kura na pieprzu) na wizażu. Prowadzi bloga Krew i mleko.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: