
Do czego przydaje się smartfon? Wiadomo – minimalizuje ilość rzeczy niezbędnych, które trzeba nosić przy sobie. Ułatwia kontakt ze światem i bycie uchwytnym on-line. I ma wbudowany aparat fotograficzny, z którego warto korzystać. Zwłaszcza, gdy się jest tatą.
Słitfocia w windzie? Nie, dokumentacja codzienności – tej rodzicielskiej. Mamy z upodobaniem fotografują bose stópki, designerskie zabawki i detale ubrań. Szaleństwo Instagramu maksymalnie skróciło drogę od pstryku migawki do pokazania zdjęcia znajomym. Pora na męskie spojrzenie. Co w kwadratowym kadrze instagramowego zdjęcia widzi tata?
Adam Smith fotografuje trójkę swoich dzieci. Dla dobrego ujęcia potrafi wspiąć się na drzewo albo wczołgać pod łóżko. Perspektywa potrafi zmienić kontekst sytuacji, wydobyć z niej humor, niezwykłość, niepowtarzalność. Stream Adama to świat widziany oczami ojca – taki, jaki chciałby, żeby jego dzieci zapamiętały (zawsze można mieć nadzieję, że zbuntowany nastolatek rzuci okiem na fotografie sprzed lat i uzna, że jednak jego dzieciństwo nie było takie złe). I taki, jaki sam twórca chce wspominać, gdy dzieciaki już podrosną. Smith fotografuje obsesyjnie, chce uchwycić jak najwięcej, wszystko zdarza się przecież tylko raz. Wybiera więc zwykłe momenty i nadaje im rangę niezwykłych. To takie proste.