się ten artykuł?
Nowe badania dowodzą, że masaż doskonale działa na psychikę i obniża poziom kortyzolu. Jeśli unikacie tej formy relaksu lub szkoda wam czasu, te wnioski powinny was zachęcić.
W eksperymencie, który przeprowadzili psychiatrzy z Emory University, wzięło udział 47 osób cierpiących na zespół lęku uogólnionego, a więc żyjących w ciągłym strachu i stresie. Wszyscy byli dwa razy w tygodniu poddawani 45-minutowym sesjom masażu szwedzkiego – ten jest bardzo podobny do klasycznego. Skompletowano także grupę kontrolną, której podczas sesji zapewniano jedynie lekki dotyk. Trwało to przez sześć tygodni i cały czas monitorowano efekty.
Okazało się, że już po pięciu sesjach masażu stan pierwszej grupy znacząco się poprawił. Zauważono spadek poziomu lęku oraz liczby objawów depresji, która wśród ludzi cierpiących na zaburzenia lękowe pojawia się często. Efekty były bardziej zauważalne niż w grupie kontrolnej, z czego wysnuto wniosek, że chodzi o masaż, a nie jedynie dotyk. – Te wyniki są znaczące i jeżeli uda się je powtórzyć w większym badaniu, będzie istotnym wątkiem dla pacjentów oraz masażystów – komentował dr Mark Hyman Rapaport, który był szefem projektu badawczego.
Jeszcze istotniejsze było to, że u masowanych obniżał się poziom kortyzolu, hormonu stresu, którego nadmiar ma na nasz organizm tak negatywny wpływ, że jest nazywany „zabójcą”. To potwierdziło zresztą wcześniejsze wyniki badań prowadzonych przez Rapaporta, który zauważył, że kortyzol bardzo nie lubi się z masażem. Masaż lubi za to np. serotonina, która pomaga nam zasypiać i nieźle koi nerwy. Nie wiadomo na pewno, czy sytuacja chorych poprawiła się dzięki spadkowi poziomu kortyzolu. Wiadomo jednak, że dałoby się nim wytłumaczyć nie tylko to, ale też wiele innych znanych zdrowotnych korzyści masażu. A te można wymieniać dość długo.
Dotąd jednak zwracano uwagę głównie na korzyści fizyczne, jak na przykład ograniczanie bólu mięśni lub pleców. Teraz lista robi się dłuższa, bo okazuje się, że masaż wspiera także system odpornościowy i dobrze wpływa na naszą kondycję psychiczną, a także pomaga lepiej spać. Wszystko to powoduje, że coraz częściej zaleca się go jako remedium na niewielkie dolegliwości. Remedium, które ma też taki atut, że nawet jeżeli nie pomoże, to jest chociaż przyjemne.
Polecamy
Gdzie się podział nasz czas wolny? Ty też czujesz, że masz go coraz mniej? O ubóstwie czasowym rozmawiamy z psychologiem Mateuszem Banaszkiewiczem
„Odpoczynek nie może stać się kolejną samorozwojową wrzutką” – mówi psychoterapeutka Natalia Kocur, z którą rozmawiamy o źródłach permanentnego zmęczenia
„Ciało chore z emocji”. Ta książka zabierze twoje ciało w podróż ku rozluźnieniu [RECENZJA]
