Przejdź do treści

Czy Polska będzie producentem wina?

Dobre wino - z Polski? Na zdrowie!
Grona nadziei? Źródło: Conservation International
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Dobre wino, bo z Polski. Dziś brzmi to równie egzotycznie jak wyśmienity bigos z Włoch. Ale za 40 lat może być inaczej. Południe kontynentu będzie zbyt gorące dla winorośli, za to północ – w sam raz.

Wszystko to może się zdarzyć za sprawą szybkiego wzrostu temperatur powietrza w Europie. Jeśli ten trend się utrzyma, za parę dekad najkorzystniejszy dla winorośli klimat zapanuje na północ od Alp. Tak twierdzą autorzy raportu opublikowanego przez międzynarodową organizację ekologiczną Conservation International.

Puśćmy więc wodze wyobraźni: oto w sklepach pojawia się dobre wino z Polski, a także z Belgii, Anglii, Danii i południowej Szwecji. Nie jakiś tam sikacz, którego konsumpcja rujnuje zdrowie oraz otępia umysł i ciało, ale prawdziwy winny trunek, którego walory zdrowotne znane są i cenione od tysięcy lat. Wreszcie nasze staropolskie zawołanie „Na zdrowie!” nabierze wtedy sensu i prawdziwej treści.

Jeśli chodzi o nasz kraj, to najbardziej sprzyjający klimat dla winorośli zapanuje, wedle naukowców, w zachodniej części kraju – od Wrocławia na południu po Szczecin na północy. Poniżej mapka pokazująca, kto w Europie zyska, a kto straci na zmianie klimatu:

Czerwona barwa oznacza obecne regiony winiarskie zagrożone zagładą, zielona – obecne regiony winiarskie, którym nic nie grozi, niebieska – nowe regiony winiarskie. Źródło: Conservation International

Jak widać, na południu Europy szykuje się pogrom winorośli. Będzie im zbyt sucho i gorąco. Skwar niemal pustynny zagrozi większości winnic włoskich – od Sycylii na południu po Toskanię, oraz francuskich – głównie w regionie Bordeaux oraz w dolinie Rodanu. W kryzysie mogą się znaleźć uprawy w Hiszpanii i Portugalii.

Jeśli sprawy potoczą się naprawdę bardzo źle, co oznacza, że średnie temperatury w śródziemnomorskiej Europie wzrosną latem o 3-4°C, wówczas dwie trzecie tamtejszych winnic czeka zagłada – ostrzegają naukowcy. Lecz też pocieszają: część upraw może przetrwać, ale pod warunkiem, że będą intensywne nawadniane. To dobrze, bo żal byłoby takich widoków:

Winnica na Capri. Źródło: Conservation International

Z pewnością klimatowi nie poddadzą się sami plantatorzy. We Francji, Włoszech i Hiszpanii uprawa winorośli stanowi ważny dział gospodarki. Hiszpańskie winnice zajmują około miliona hektarów, francuskie i włoskie – po około 800 tys. ha. Francuzi, Włosi i Hiszpanie to najwięksi producenci i eksporterzy wina na świecie.  Tyle że konieczność nawadniania plantacji znacznie podniesie koszt uprawy winorośli. Może więc się okazać, że w cieplejszym klimacie, jaki zapanuje na kontynencie, dobre wina staną się rarytasem.

Chyba że Polacy do spółki z Anglikami, Szwedami i Duńczykami wykradną Francuzom, Włochom i Hiszpanom ich pilnie strzeżone sekrety. Czy już zatem nie czas na uruchomienie masowych szkoleń z zakresu uprawy winorośli i produkcji win? Fortuna, jak wiadomo, sprzyja przygotowanym. A wino –  poza tym, że służy zdrowiu, łagodzi także obyczaje. Dzięki wzrostowi temperatur mamy szansę stać się nie tylko zdrowsi, ale i bardziej uśmiechnięci. Jeśli nie prześpimy szansy, za pół wieku pola pod Szczecinem mogą wyglądać jak na tym zdjęciu:

Krajobraz okolic… Szczecina? Eh, nie tak prędko. Na razie to Portugalia. Źródło: Conservation International

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: