2 min.
Kiedy zimno to za zimno?

Zdjęcie: shutterstock
Najnowsze
26.01.2021
Na horyzoncie pojawił się nowy lek na koronawirusa. Badanie wykazało, że jest 27-krotnie bardziej skuteczny niż remdesiwir
26.01.2021
Francja i Austria zakazują noszenia maseczek materiałowych w miejscach publicznych!
26.01.2021
Kresa biała – anatomia. Rozstęp i przepuklina kresy białej
26.01.2021
„Jedna placówka na ponad 27 tys. pacjentek”. Martyna Jałoszyńska o dostępie nastolatek do ginekologa
26.01.2021
Kora mózgowa – funkcje, budowa, zanik i śmierć
Bo mróz, bo pada, bo zmarznie, nałyka się lodowatego powietrza i przeziębi. Zimą miejsce malucha jest w domu, przy szczelnie zamkniętych oknach i rozgrzanym kaloryferze. Bzdura! Ujemne temperatury nie wykluczają spacerów, trzeba tylko odpowiednio się do nich przygotować.
Zdrowy rozsądek, a nie wskazania termometru
Trudno precyzyjnie określić, przy jakiej pogodzie lepiej nie wychodzić z dziećmi. Z pewnością nie jest to wyłącznie minusowa temperatura. Zgniłe zero z wilgocią i przeszywającym wiatrem sprawi, że odczuwalny chłód będzie znacznie większy niż przy słonecznym minus osiem. Potrzebujecie dokładniejszych wytycznych? Przyjmijmy, że z maluchami na dłuższe spacery śmiało wychodzić można (a nawet trzeba!) do minus dziesięciu stopni przy bezwietrznej pogodzie. Gdy mróz jest większy, czas przechadzki skracamy do pół godziny lub nawet kwadransa. Wyjątek to najmłodsze niemowlęta. Te potrzebują bardziej stabilnej aury i nieco wyższych – co nie znaczy, że plusowych – temperatur.
Odpowiednie ubranie to podstawa
Najwięcej ciepła ucieka przez głowę i stopy. Na zimowym spacerze obowiązkowa jest więc porządna czapka i ciepłe, nieprzemakające buty. Warto też mieć rękawiczki na zmianę, zwłaszcza gdy w planach są sanki lub lepienie bałwana, a buzię obowiązkowo zabezpieczyć trzeba kremem chroniącym przed wiatrem i mrozem (nieosłonięte, wystające części ciała – w tym wypadku policzki i nos odmrozić naprawdę łatwo!). Ale… najczęstszy grzech to wcale nie brak czapki, a przegrzewanie. Zasada „jedna warstwa więcej” sprawdza się u najmłodszych dzieci, które spacer spędzają nieruchomo w wózku. Starszaki, biegając i skacząc, rozgrzeją się bardzo szybko, dlatego najrozsądniej ubierać je na cebulkę i gdy potrzeba, pozbywać się kolejnych warstw. Paradoksalnie, zbyt ciepło ubrany maluch marznie szybciej, bo intensywnie się poci, a ukryta pod grubą kurtką wilgotna koszulka działa na wietrze i mrozie jak zimny kompres. Brrr! Chłodne rączki wcale nie oznaczają, że maluchowi jest za zimno. Temperaturę ciała najmłodszych sprawdzamy na karku – gdy ten jest ciepły i suchy, wszystko jest ok.
Czy od mrozu się choruje?
Najwięcej infekcji dzieci łapią jesienią i wiosną, gdy pogoda jest bardziej niestabilna. Duże wahania temperatury i wilgoć – to wirusy lubią najbardziej. Pogląd, że wyjście na mróz równa się przeziębienie jest szkodliwym mitem. Ruch na chłodzie sprzyja budowaniu odporności, a o to przecież chodzi. Co więcej, przeciwwskazaniem do zimowych spacerów nie jest nawet katar. Gdy maluchowi nie dolega nic więcej, zimne powietrze obkurczy śluzówki i pozwoli swobodniej oddychać, a ze spaceru wrócicie dotlenieni i z wilczym apetytem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Polecamy

26.01.2021
Dr Marek Gowkielewicz o innowacyjnych „porodach francuskich”: pacjentka już 2 godziny po zabiegu może wstać z łóżka i wziąć prysznic

25.01.2021
Wojciech Kulesza: „efekt Jandy” brzmi chwytliwie, ale żadne badania tego nie wychwycą

22.01.2021
Dr Paula Pustułka: Społeczną przyczyną bezdzietności jest to, że Polki po prostu nie znajdują odpowiednich partnerów, z którymi te dzieci chciałyby mieć

21.01.2021