
W kurkumie zawsze lubiłam jej złocisty kolor, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przenika na inne składniki, nadając im szlachetne zabarwienie. A jeśli uszlachetnić nią klasyczne połączenie polskich warzyw, wychodzi popisowe danie!
Kurkuma to przyprawa, barwnik, ale też królowa alternatywnej medycyny indyjskiej, remedium na mnóstwo dolegliwości. Jest w tej roślinie coś niewyjaśnionego, magicznego. Od wieków stosowana jako środek przeciwzapalny, leczący ból i infekcję, kojący dolegliwości żołądkowo-jelitowe. Wzięta pod lupę przez naukowców zaczyna odsłaniać swój coraz większy potencjał w leczeniu schorzeń mózgu, chorób nowotworowych, cukrzycy czy miażdżycy. Wszystko za sprawą kurkuminy, silnego antyoksydantu, czyli substancji zwalczającej szkodliwe wolne rodniki. Więcej o zaletach kurkumy i jej przewadze nad szafranem przeczytacie tutaj.
Choć rozpowszechniona jest w głównie w formie sproszkowanej, warto sięgnąć po świeży korzeń. Intensywnie pomarańczowy, o charakterystycznym smaku i aromacie od razu zdobył moje serce. Świeżej kurkumy można używać dokładnie tak jak sproszkowanej (1 łyżeczka sproszkowanej = 1 łyżka świeżej). Często dodaję ją do zimowej herbaty razem ze świeżym imbirem i syropem z buraka cukrowego. Można ją nawet pokroić w pasterki i zamarynować. Jednak moim ulubionym daniem jest kurkuma w towarzystwie polskich warzyw, mleka kokosowego i imbiru. Takie polsko-tajskie połączenie. Kurkuma, delikatnie wyczuwalna w smaku, nada hipnotyzujący, złoty kolor całemu daniu. I już ciężko powiedzieć, jaką rolę w potrawach tak naprawdę odgrywa... Przyprawy, tła, a może głównego składnika? Sprawdźcie jej moce, przygotowując warzywa po tajsku!
Polskie warzywa po tajsku z kurkumą, imbirem i kolendrą
Zdjęcie: Justyna Ledwoch | www.readeat.pl
Składniki:
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 3-4 ostre papryczki
- 1 czubata łyżka posiekanego świeżego imbiru
- 4 łyżeczki posiekanego korzenia kurkumy
- ½ łyżeczki zmielonych ziaren kolendry
- 3 ząbki czosnku
- kilka gałązek świeżej kolendry
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 cukinia (300g)
- 1 marchewka
- 1 duża cebula
- 1 papryka czerwona
- 1 puszka mleka kokosowego
- 1/3 szklanki orzeszków ziemnych
- sok z ½ limonki
- 2 łyżki sosu sojowego
Papryczki i czosnek drobno siekamy. Dodajemy kurkumę, imbir i ½ łyżeczki kolendry. W moździerzu lub przy użyciu noża staramy się rozdrobnić składniki, tak by przypominały pastę.
Przygotowujemy warzywa: cukinię i marchewkę kroimy wzdłuż na cienkie długie pasy, cebulę w pióra, paprykę w kostkę. Świeżą kolendrę drobno siekamy. Na dużej, głębokiej patelni rozgrzewamy olej. Wrzucamy pastę i podsmażamy 3 minuty. Dodajemy warzywa. Polewamy sosem sojowym i gotujemy kilka minut, często mieszając. Dodajemy mleko kokosowe i świeżą kolendrę. Gotujemy, dopóki warzywa nie zaczną mięknąć. Wrzucamy orzeszki, zdejmujemy z ognia, dodajemy sok z limonki, doprawiamy do smaku sosem sojowym. Podajemy z ryżem, posypane świeżą kolendrą.
Justyna Ledwoch - z wykształcenia lekarka, po godzinach autorka bloga z kuchnią roślinną. Zwolenniczka sezonowego, zdrowego gotowania. Na readeat.pl stara pokazać się, że kuchnia wegańska może być różnorodna, odżywcza i zdrowa. W wolnej chwili zakopuje się w książkach (nie tylko kulinarnych), biega z aparatem lub ogląda dobry film z psem na kolanach.