Przejdź do treści

OdWAŻ SIĘ być zdrowszym – walczmy z otyłością!

OdWAŻ SIĘ być zdrowszym – walczmy z otyłością!
OdWAŻ SIĘ być zdrowszym/ USP Zdrowie
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

25 października na Stadionie Narodowym w Warszawie Instytut Matki i Dziecka zorganizował piknik rodzinny. Po co? By zwrócić uwagę na problem otyłości wśród dzieci i promować zdrowy styl życia. Inicjatywa świetna, więc i my tam byliśmy i edukowaliśmy!

Piknik promujący walkę z otyłością i zdrowy styl życia – inicjatywa doskonała! Najwyższy czas na edukację i to porządną, bo odsetek otyłych dzieci wciąż rośnie. Podczas eventu poprowadziliśmy kilka wykładów dotyczących walki z otyłością – nie tylko dzieci, ale również dorosłych. Podczas przygotowań trafiliśmy na interesujące, choć dość przerażające statystyki dotyczące tej choroby…

Według badań jednym z najważniejszych czynników powodujących choroby cywilizacyjne jest zmniejszona aktywność ruchowa, siedzący tryb życia, a także brak kontaktu z naturą i nadmierne przeciążenie układu nerwowego. Uwaga! Wśród młodzieży szkolnej co czwarty uczeń wykazuje odchylenia od norm. Plagą stają się coraz częściej występujące u dzieci i młodzieży wady postawy, pojawiają się problemy nowotworowe. Coraz więcej dzieci choruje także na cukrzycę. Badania Lubelskiej Akademii Medycznej wykazały, że już u 17-19-latków występują podstawowe czynniki decydujące o zawałach serca, 7% nastolatków ma nadciśnienie tętnicze, 7% podwyższony procent cholesterolu, 10% cierpi na nadwagę i otyłość. W starszych grupach wiekowych wskaźniki te wzrastają dwukrotnie.

Wnioski? Jako społeczeństwo jesteśmy leniwi. A to niestety ma wpływ także na dzieci. Nie trzeba patrzeć na statystyki, by zauważyć, że coraz więcej dorosłych cierpi na nadwagę oraz otyłość. Problem często dotyczy także ich dzieci.

Coraz częściej potrzebę aktywności ruchowej zastępuje komputer lub serial telewizyjny. Dzieci, które większość wolnego czasu spędzają przed ekranem telewizora lub komputera, zwykle mają słabą kondycję fizyczną. Dzieci wychowujące się wśród mało aktywnych dorosłych mają z reguły tyle ruchu, ile same sobie wywalczą. Zasada „dzieci nie słuchają dorosłych, ale ich wiernie naśladują” wciąż jest aktualna.

XXI wiek to czas, w którym technologia jest na tak wysokim poziomie, że wśród społeczeństwa utrwala się światopogląd, że to praca umysłowa jest gwarancją życiowego sukcesu. Dzieci na coraz dłużej unieruchamiane są w ławkach, a wychowanie fizyczne wciąż jest marginalizowane. Pamiętacie ze szkoły zajęcia gimnastyczne? Wskażcie mi szkołę, w której wciąż korzysta się z kozłów, robi fiflaki i przekazuje dzieciom podstawy związane z tą dyscypliną. Dorośli obawiają się tego, że podczas fikołków dziecko złamie rękę. Sami wykazują niską aktywność fizyczną, przekazując takie wzorce własnym dzieciom. Wychowanie fizyczne nie ma mocnej pozycji w systemie edukacji, nie jest postrzegane jako jedna z ważnych szans na przygotowanie do dorosłego życia. A potem pojawia się problem. Czy wiecie, że 70-80% dzieci i młodzieży z otyłością stwierdzoną w wieku dojrzewania stanie się otyłymi dorosłymi? Nie łudźmy się, że „dziecko wyrośnie”.

Czy wiecie, że rodząc się mamy szansę na 120 lat życia? Dlaczego jednak wykorzystujemy przeciętnie nie więcej niż 50-70% tego czasu? Najbardziej optymistyczne jest to, że około 50% szans zależy niemal wyłącznie od nas samych. Możliwość długiego i zdrowego życia jest ograniczona przez następujące czynniki:
* brak dostatecznej aktywności fizycznej;
* niewłaściwe odżywianie się;
* uzależnienia. Przede wszystkim nałóg palenia papierosów;
* stres.

Może pora na przewartościowanie?

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: