Przejdź do treści

Przepis na owsiano-kokosowe muffinki otrębowe

Zdjęcie: Marta Winiarska | www.eateasy.pl
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Nie oszukujmy się – otręby, choć są bardzo zdrowe, nie dostarczą naszym podniebieniom wyrafinowanych doznań smakowych. Ale jeśli muffinki z otrębami podkręcimy kokosem i bananem, zaś dopełnimy wanilią – wtedy zaczyna się rozmowa o nie tylko zdrowej, ale i przepysznej przekąsce.

Nigdzie indziej nie znajdziecie tak wielkich pokładów naturalnego, taniego i niezawodnego wspomagacza metabolizmu – błonnika – jak w otrębach.  Po co nam błonnik? Wydawać by się mogło, że skoro nie jest trawiony przez nasze enzymy, jego obecność w diecie jest całkowicie zbędna. Nic bardziej mylnego! Jako że pochłania duże ilości wody, pęcznieje w żołądku, dając uczucie sytości, oraz zmusza jelita do szybszej pracy. Jest dosyć egoistyczny, co działa na naszą korzyść, bo poza wodą wchłania też zły cholesterol, trójglicerydy oraz substancje toksyczne i zbędne dla organizmu. Najwięcej błonnika mają otręby pszenne (aż 43 na 100 g). Nieco mniej, choć nadal sporo (ok. 39 g) błonnika zawierają otręby żytnie. Otręby owsiane dostarczają go najmniej, gdyż „jedynie” 10 g w 100 g. Mimo to właśnie one uważane są za najzdrowsze. Dlaczego? Błonnik owsiany różni się od pozostałych – zaliczamy go do beta-glukanów, włókien rozpuszczalnych w wodzie. Tworzy lepkie żele oblepiające błony śluzowe naszych jelit, a więc jest naturalną barierą zmniejszającą wchłanianie toksyn i złego cholesterolu. Jest też naturalnym prebiotykiem – karmi pożyteczne bakterie zamieszkujące nasze jelita.

Czy otręby można przedawkować? Niestety tak. Zbyt duża ilość błonnika może zatkać jelito i (paradoksalnie) doprowadzić do wzdęć i zaparć. Pamiętaj, by otręby wprowadzać do diety stopniowo. Dosypuj je ukradkiem (nie przekraczając dziennej maksymalnej ilości 3 łyżek dziennie) do jogurtu, porannej owsianki, sosów… albo upiecz pyszne muffinki!

 

Owsiano-kokosowe muffinki otrębowe

Zdjęcie: Marta Winiarska | www.eateasy.pl

Składniki (na ok. 10 muffinek):

– 1 i 1/2 szklanki zmielonych na mąkę płatków owsianych
– 1/2 szklanki wiórków kokosowych
– 1/3 szklanki otrębów owsianych
– 1 rozgnieciony widelcem banan
– 2 jajka
– 2/3 szklanki drobnego cukru brązowego lub ksylitolu
– 1/2 szklanki gęstego mleka kokosowego
– 1/3 szklanki roztopionego oleju kokosowego lub masła
– 1 łyżeczka sody oczyszczonej
– 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
– szczypta soli

Nadzienie:

– 150 g serka mascarpone
– 1/3 szklanki mleka kokosowego lub jogurtu greckiego
– kilka kropel ekstraktu waniliowego
– cukier waniliowy / ksylitol, do smaku

Przygotowanie:

Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. W jednej misce łączymy składniki suche: mąkę, wiórki kokosowe, otręby, cukier, proszek do pieczenia, sodę, sól. W drugiej misce łączymy jajka z bananem, mlekiem kokosowym i olejem kokosowym.

Składniki mokre przelewamy do suchych i mieszamy delikatnie dużą łyżką lub silikonową szpatułką tylko do połączenia składników (otrzymane ciasto będzie dość gęste – jeśli jest zbyt gęste możemy dodać więcej jogurtu lub np. mleko). Ciasto przekładamy do papilotek lub silikonowych foremek (do 3/4 wysokości). Posypujemy dodatkową ilością wiórków kokosowych. Pieczemy przez około 20-25 minut (ważne by ich nie przepiec – wyjdą wtedy suche w środku!).

W miseczce łączymy mascarpone z jogurtem, dosładzamy do smaku. Upieczone muffiny kroimy na pół i przekładamy kremem. Gotowe!

 

Marta Winiarska – pasjonatka zdrowego jedzenia i alternatywnych smaków. Gotuje, fotografuje, ćwiczy, podróżuje, narzeka. Przyszła Pani Doktor, a może przy okazji i szefowa kuchni? Od kilkunastu miesięcy – najszczęśliwsza na świecie mama bloga kulinarnego eateasy.pl.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: