Przejdź do treści

Po co ci badania wydolnościowe?

Zdjęcie: shutterstock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Trenujesz i mimo naprawdę ostrej jazdy, którą sobie systematycznie fundujesz, nie widzisz postępów? Zastanów się nad badaniami wydolnościowymi. To świetna opcja nie tylko dla zawodowych sportowców.

U każdego sportowca pojawia się czasem okres, w którym mimo intensywnego trenowania nie dostrzega progresu. Najczęściej dotyczy to osób amatorsko trenujących sporty wytrzymałościowe, takie jak: różne formy biegania, triathlon, kolarstwo, crossfit czy sztuki walki. W takich momentach warto spojrzeć na trening bardziej holistycznie i przyjrzeć się nieco dokładniej fizjologii wysiłku fizycznego. Polecamy postawić na badania wydolnościowe, które ukierunkowane są pod uprawianą dyscyplinę sportu.

Zima to najlepszy okres na wykonanie tego typu badań, ponieważ dla wielu osób jest to koniec sezonu. Przychodzi czas roztrenowania, zmniejsza się liczba jednostek treningowych, a jednocześnie trzeba już planować nowy sezon. Zastanawiasz się, czy jest ci to potrzebne? Oto kilka przydatnych informacji.

Badania wydolnościowe wykonuje się przede wszystkim w celu ustalenia stref tętna, w których trening będzie przynosił najlepsze efekty. Wyznaczenie zakresów treningowych pomaga w ustaleniu odpowiedniej intensywności. Znając te wyniki, nie dopuszczasz do przedwczesnego zmęczenia, a także w późniejszym etapie do przetrenowana.

Dzięki nim wiesz, w jakich strefach wykonywać swoje treningi, aby były efektywne i przyczyniły się do złamania życiówek i innych założonych celów treningowych.

Jak się przygotować do badań wydolnościowych i jak one wyglądają?

– Ostatni mocny trening wykonujesz ok. 2-3 dni przed testem;
– 3 godziny przed testem jesz swój ostatni posiłek.

Przed badaniem przebierasz się w strój sportowy, wykonujesz analizę składu ciała, a potem kolejno 10-, 15-minutową rozgrzewkę specjalistyczną. Następnie zakładasz całą aparaturę wraz z szelkami bezpieczeństwa i rozpoczynasz test. Co 3 minuty prędkość na bieżni zwiększa się o 2 km/h i pobierana jest krew (w celu sprawdzania zakwaszenia organizmu). W ten sposób biegniesz aż do momentu, w którym braknie ci sił.

Po zakończeniu testu w równych odstępach czasu krew jest pobierana jeszcze trzy razy. Kilka dni po teście otrzymujesz raport w którym zawarte są informacje o: wykresie wysiłkowym, maksymalnym zużyciu tlenu, maksymalnym spalaniu tłuszczu, strefach treningowych, a także raport z analizy składu ciała.

Wszystko to daje dość specjalistyczny obraz tego, jak dokładnie pracuje podczas wysiłku organizm i pozwala ułożyć najlepszy plan treningowy.

Podoba Ci się ten artykuł?