3 min.
Pstrykacz ekstremalny

Mocny, mały, lekki i przeciwpancerny. XP200 jest na każde warunki pogodowe. zdjęcie: FujiFilm
Najnowsze
26.01.2021
Francja i Austria zakazują noszenia maseczek materiałowych w miejscach publicznych!
26.01.2021
„Jedna placówka na ponad 27 tys. pacjentek”. Martyna Jałoszyńska o dostępie nastolatek do ginekologa
25.01.2021
Lek. Bartosz Fiałek wzburzony weekendowymi imprezami: ludzie, których ignorancja przekracza „dach świata”
25.01.2021
Genogram – do czego służy, jak zrobić, symbole genogramu
24.01.2021
Dagmara Seliga: w Polsce jest coraz więcej coachów, a brakuje przepisów regulujących ten zawód [WIDEO]
Wodoszczelny do głębokości 15 m, działa po upadku z dwóch, nie boi się piasku, kurzu oraz dziesięciostopniowego mrozu. W dodatku zdjęcia, które zrobiłem, można z tego aparatu ściągnąć bezprzewodowo. Oto Fuji XP200, pstrykacz ekstremalny.
Uwielbiam fotografowanie. Wprawdzie nie noszę wszędzie aparatu (bo mój smartfon też umie „pstrykać”), ale gdyby się tylko dało dźwigać wszędzie torbę foto, moja codzienność nabrałaby pełniejszego koloru. Skąd taka egzaltacja? Fotografuję od taaaaakiego malucha! Mój tata Tadeusz najpierw mnie uczył dokumentowania świata za pomocą prostej Smieny 8, potem były Zenithy, pancerne i niezawodne, kilka półprofesjonalnych Nikonów i w końcu – pierwsze doświadczenia z foto zdigitalizowaną. Teraz wracam do torby i meritum. Jak powiedziałem: torba waży i jest nieporęczna. Lustrzanka i obiektywy sporo ważą, więc na podorędziu powinienem mieć coś zastępczego, awaryjnego: mały automat. Fajnie, ale jestem, jak to dziennikarz, w ciągłym ruchu i rozjazdach. Raz śpię w hotelu luks, kiedy indziej w namiocie lub pod gołym niebem. W hotelu mogę mieć dowolny aparat, za to „w polu” trzeba mi czegoś specjalnego. Oto Fuji FinePix XP200 – mały aparat zabezpieczony przed aurą i warunkami zewnętrznymi jak żaden inny. Można z nim zanurkować na 15 metrów i wciąż będzie działać (obudowa dokładnie uszczelniona, nawet komora baterii ma podwójne zabezpieczenie przed dostaniem się wilgoci). „XP200” ma bardzo solidną, wzmocnioną obudowę (Fuji spada z dwóch metrów i wciąż będzie fotografować), nie boi się piasku, kurzu oraz dziesięciostopniowego mrozu. Przycisk zwalniający migawkę jest przy tym tak wyprofilowany, żeby pstrykać (lub filmować Full HD) bez zdejmowania np. rękawic narciarskich. W dodatku zdjęcia, które zrobicie, da się z niego ściągnąć bezprzewodowo i to na dwa sposoby. Jeśli chcemy zrobić „download” na peceta, potrzebne nam jest WIFI i router. Prosta konfiguracja, zaznaczamy co należy i tzw. backup gotowy (po ludzku – kopia zapasowa waszej pracy). Do ściągania fotek na smartfony i tablety trzeba najpierw zamontować w tamtych urządzeniach specjalną, darmową aplikację „Fuji Camera Application”. I wtedy WIFi już nie potrzeba – między dyskami da się przesłać bezpośrednio i oczywiście bezprzewodowo do 30 zdjęć jednorazowo. A reszta? Nieźle. XP200 zapisuje 10 kadrów na sekundę, zapisując serie do 9 zdjęć. Matryca CMOS ma rozdzielczość 16 megapikseli, zoom obejmuje ogniskowe 28-140 mm, jest oczywista stabilizacja obrazu, tryb panoram 360 stopni oraz filtry artystyczne, które umożliwiają przekształcanie fotek wprost w aparacie i bez korzystania z komputera. Ceny nie podano, ale konkurencja wytwarzająca modele dla fanatyków sportów ekstremalnych (m.in. Olympus) musi się XP200 bacznie przyglądać i w razie czego szybko robić promocję. Bo jeśli Fuji będzie niedrogi, i w gruncie rzeczy tyle potrafi…
Wody, kurzu, mrozu, błota i głębokości do 15 metrów się nie boi. zdjęcie: FujiFilm
Przyciski tak wyprofilowane, że nie trzeba zdejmować rękawic, żeby fotografować i filmować. zdjęcie: FujiFilm
A oto konkurent – Olympus Stylus TG Tough. Też da się z nim zanurkować na 15 metrów, jest zgnioto i wodoodporny. Dodatkowo aparat wyposażono w GPS. Cena około 1700 zł. zdjęcie: Olympus
Konkurent nr 2 – Canon Powershot D20. Nurkowanie do 10 metrów, 12 megapikseli, GPS. Cena około 1300 zł. zdjęcie: Canon
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

25.01.2021
Wojciech Kulesza: „efekt Jandy” brzmi chwytliwie, ale żadne badania tego nie wychwycą

24.01.2021
„Dla wielu dziewczyn to rodzaj terapii” – mówi Martyna Dominikowska, trenerka „zakazanego” tańca exotic

23.01.2021
Frances McDormand: Przeważnie grałam bohaterki wspierające mężczyzn. To częsty scenariusz wielu kobiet, że wspieramy głównych bohaterów

22.01.2021