3 min.
Psy tropiące choroby

Zdjęcie: shutterstock
Najnowsze
26.01.2021
Francja i Austria zakazują noszenia maseczek materiałowych w miejscach publicznych!
26.01.2021
„Jedna placówka na ponad 27 tys. pacjentek”. Martyna Jałoszyńska o dostępie nastolatek do ginekologa
25.01.2021
Lek. Bartosz Fiałek wzburzony weekendowymi imprezami: ludzie, których ignorancja przekracza „dach świata”
25.01.2021
Genogram – do czego służy, jak zrobić, symbole genogramu
24.01.2021
Dagmara Seliga: w Polsce jest coraz więcej coachów, a brakuje przepisów regulujących ten zawód [WIDEO]
Człowiek ma 5 milionów receptorów węchowych, psy mają ich ok. 200-300 milionów! Dlatego mogą konkurować z mammografią, tomografią czy badaniem usg w wykrywaniu chorób. Dlaczego tego nie wykorzystujemy?
Karen choruje na Addisona. Choroba objawia się niedoborem hormonów produkowanych przez korę nadnerczy, głównie kortyzonu. Zbyt duży spadek poziomu tego związku może być dla kobiety śmiertelny. Na szczęście trafiła do organizacji szkolącej psy w kierunku rozpoznawania chorób i stanów zagrażających życiu: Medical Detection Dogs (MDD) w Wielkiej Brytanii. To jedyne w Europie stowarzyszenie non-profit, które powstało w celu szkolenia psów w rozpoznawaniu „zapachu” chorób człowieka oraz powiadamiania o zagrożeniu. Tam właśnie Karen odnalazła Coco – labradora, który potrafi rozpoznać spadający poziom kortyzonu. Mały Nano, inny czworonożny wychowanek MDD, wywącha obecność orzechów w pożywieniu, dzięki czemu ostrzega swoją uczuloną właścicielkę o niebezpieczeństwie. Polo, należący do kilkunastoletniej dziewczynki chorującej na cukrzycę typu 1, to strażnik poziomu jej cukru. O niebezpiecznym spadku glukozy informuje domowników nawet nocą! To tylko niektóre z kilkudziesięciu psów w Wielkiej Brytanii wyszkolonych do ratowania życia chorym. Część z nich nauczono wykrywać nowotwory.
Te przykłady pokazują, że psi węch jest niesamowitym narzędziem w naszych rękach. Dlaczego wykorzystujemy drogie, skomplikowane technologie, zapominając, że na wyciągnięcie ręki mamy pomocników, którzy dysponują świetną bronią – wyjątkowym zmysłem? Zapytałam o to prof. Tadeusza Jezierskiego z Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN, który jest jedynym w kraju badaczem szkolącym psy do wykrywania nowotowrów u ludzi. Jego zdaniem na razie wiemy tyle, że efektywność w rozpoznawaniu raka przez czworonogi osiąga średnio ok. 80 proc., ale nie jest to stały odsetek. Czasem poszczególne, wyszkolone psy bezbłędnie wskazują np. próbki oddechu osób chorych na raka piersi, płuca czy czerniaka (takie badania prowadził prof. T. Jezierski), a czasem po prostu się mylą albo ignorują takie próbki. Mimo to ekspert wierzy, że można by wykorzystać je w przyszłości w uzupełnieniu popularnych metod przesiewowych, jak badanie usg, mammografia czy tomografia komputerowa. Ale to nie takie proste. „Po pierwsze brakuje mocnych dowodów na to, że psy są skuteczne nie tylko w wykrywaniu raka w zaawansowanych stadiach, ale we wczesnych stadiach, gdzie wyleczenie ma większe szanse powodzenia. Do tego skuteczność wyszkolonego psa może zmieniać się z wiekiem, a nawet po jakimś czasie zwierzę może „zastrajkować” lub zacząć popełniać błędy w wykrywaniu choroby. I wreszcie szkolenie zwierząt, badania, a później sprawdzanie ich umiejętności wymagają dużej staranności i doświadczenia, aby nie dać się „oszukiwać” przez zwierzaki. Pytanie, czy znane nam metody przesiewowe są niezawodne? Nie. Dlatego myślę, że węch psa mógłby nam posłużyć do wykrywania różnych schorzeń na szerszą skalę” – uważa prof. Jezierski. Kiedy? Trudno powiedzieć. Badania na ten temat trwają co prawda od ok. 10 lat, ale nie wszystko jest jasne, więc musimy się jeszcze uzbroić w cierpliwość.
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

25.01.2021
Wojciech Kulesza: „efekt Jandy” brzmi chwytliwie, ale żadne badania tego nie wychwycą

24.01.2021
„Dla wielu dziewczyn to rodzaj terapii” – mówi Martyna Dominikowska, trenerka „zakazanego” tańca exotic

23.01.2021
Frances McDormand: Przeważnie grałam bohaterki wspierające mężczyzn. To częsty scenariusz wielu kobiet, że wspieramy głównych bohaterów

22.01.2021