Przejdź do treści

Świąteczne obżarstwo – jak przeżyć i nie przytyć?

Świąteczne obżarstwo / istock
Świąteczne obżarstwo / istock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Czy wiesz, ile możesz przytyć przez święta i ile z tego może zostać twoim stałym nadbagażem? Zapoznaj się z tematem i przemyśl sprawę!

Z czym kojarzą ci się święta? Przyznaj się – choinka, rodzina i śnieżynki? Jasne, ale zaraz po stole pełnym obfitości! Osobiście trudno mi uwierzyć, że ludzie co roku biorą na święta pożyczki, urlopy i w dodatku tracą mnóstwo nerwów na świąteczne przygotowania.

Wszystko po to, żeby niczego nie zabrakło, żeby stół zastawić po brzegi. No wiadomo, potem to już nie wypada nie zjeść… Przecież tyle się z tym męczyliśmy. Jeśli sam jesteś gospodarzem – radzę ci: zrób połowę tego co zaplanowałeś! I tak będzie za dużo. Jeśli idziesz do mamy, ostrzegam – opamiętaj się już na progu!

Badania nie kłamią

Niestety, to właśnie w trakcie świąt udaje nam się zwykle trwale przybrać na wadze. Kilka dni objadania się wchodzi w boczki i z zadowoleniem tam już zostaje. Według badań tylko przez okres świąteczny jesteśmy w stanie trwale przytyć prawie o kilogram. Nietrwale nawet trzy, cztery kilogramy. W dodatku nasz układ pokarmowy zmuszony do znacznie cięższej niż zazwyczaj pracy, obciążony tłuszczem i cukrem dosłownie wariuje…

On nie rozumie, że „są święta”.  Musisz pamiętać, że wszystkie dodatkowe i niepotrzebne kalorie, które wchłoniesz podczas świąt, odłożą się w postaci tłuszczu. Nie spalisz go, głodząc się w następnych dniach. I nie zganiaj na święta! To nie one powodują przyrost masy ciała, tylko – jak mówią w świętych księgach – brak pohamowania w jedzeniu i piciu.

Jak się bronić?

Śmiało mów: NIE, dziękuję. Wystarczy. Naucz się w takich sytuacjach asertywności. To w końcu ty tracisz na świątecznym obżarstwie. Osoby otyłe lub z nadwagą powinny pilnować się podwójnie! Jeśli nie chcecie zakończyć świętowania z trzema lub czterema kilogramami więcej, odmawiajcie. Zasada jest taka, że trzeba wszystkiego spróbować, co niekoniecznie oznacza, że każda nakładana potrawa ma zajmować miejsce na całym talerzu. Nałóż łyżkę, nie pięć.

Myśl o sobie i swoich oczekiwaniach. Wymagaj od siebie więcej. Pomyśl o tym, jak będziesz się czuć po zakończeniu kilkudniowej rodzinnej biesiady. Czy warto sięgać po dodatkowy kawałek ciasta? Ta przyjemność trwa tylko minutę… Pomyśl, ile czasu potrzebujesz, by zrzucić jeden dodatkowy kilogram – w zdrowym tempie powinno się chudnąć 1 do 1,5 kilograma na miesiąc.

Inną metodą jest rezygnowanie z bardziej kalorycznych i ciężkostrawnych potraw. Może więc darujesz sobie pierogi, kutię, makowiec i inne ciasta? Zostaje jeszcze mnóstwo: ryby, barszczyk, kompot z suszu…

Rusz się!

Najgorszym wrogiem, prócz jedzenia, jest także zasiedzenie się za stołem. Czasami siedzimy przez telewizorem z rodzinką cały dzień. Między posiłkami wyjdź na spacer, wykonaj 10-minutowy trening, idź z dziećmi porzucać się śnieżkami. Brak ci pomysłu na świąteczne aktywności? Nie martw się – już my wymyślimy ci plan!

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: