3 min.
Co dalej z weselami? Polskie Stowarzyszenie Branży Ślubnej apeluje: wszystko w naszych i waszych rękach

Co dalej z weselami? Polskie Stowarzyszenie Branży Ślubnej apeluje: wszystko w naszych i waszych rękach / iStock
Najnowsze
23.01.2021
Zatroszcz się o siebie zimą. Podpowiadamy, jak to zrobić
23.01.2021
„W oceanach ląduje 50 tysięcy ton plastikowych strzępów po siatkach”. Sylwia Majcher przekonuje, że czas zrezygnować z foliówek
23.01.2021
Syndrom MCS. Alergia na nowoczesność
23.01.2021
Oto ćwiczenia, dzięki którym bieganie będzie przyjemniejsze i bardziej efektywne
22.01.2021
„Sama sobie winna”, bo wysyłała nagie zdjęcia? Sara Tylka: Wciąż żyjemy w kulturze gwałtu. Odpowiedzialność składa się na barki poszkodowanej
Coraz głośniej mówi się o dodatkowych kontrolach na weselach i zmniejszeniu limitu gości. A to wszystko przez to, że pojawia się wiele ognisk koronawirusa na takich przyjęciach. O swoją sytuację martwią się nie tylko przyszli państwo młodzi, ale też cała branża ślubna. „Wdrażajcie maksymalnie dużo zabezpieczeń, możecie robić więcej, niż GIS zaleca. Wszystko w naszych i waszych rękach” – apeluje Polskie Stowarzyszenie Branży Ślubnej.
Nowe restrykcje? PSBŚ ma swoje propozycje
W piątek, 31 lipca, pojawiła się informacja o kolejnym ognisku koronawirusa na weselu – w warszawskim Rembertowie. 13 gości jest zarażonych, 100 osób trafiło na kwarantannę. Wcześniej było głośno m.in. o przyjęciu w Pszczynie (woj. śląskie), na którym bawiło się 140 osób. Zakażone są co najmniej trzy osoby. Reszta osób na kwarantannie czeka na wyniki testów.
Jak piszą na profilu Polskiego Stowarzyszenia Branży Ślubnej ich członkinie, Katarzyna Gajek, Agnieszka Winnicka i Magdalena Zdziarska, od wielu dni przyglądają się doniesieniom medialnym o ogniskach zachorowań na weselach.
„Wyszliśmy z inicjatywą rozpoczęcia ponownych rozmów z Ministerstwem Rozwoju, Ministerstwem Zdrowia, GISem, bo jest duża presja by wprowadzić dodatkowe restrykcje. Opracowaliśmy kilka propozycji, które w poniedziałek 3.08.2020 będziemy przedstawiać na video-konferencji z decydentami” – czytamy. „Wiemy jak dla nas wszystkich cała ta sytuacja jest niepewna, nerwowa i trudno przewidywalna. W poniedziałek wieczorem poinformujemy, jaki kierunek obrały rozmowy” – dodaje PSBŚ.
Członkinie stowarzyszenia zaapelowały także do branży ślubnej, żeby wdrażać maksymalnie dużo zabezpieczeń podczas wesel.
„Możecie robić więcej, niż GIS zaleca. Ogromny apel do właścicieli obiektów o przestrzeganie zaleceń, o rozmowy z parami młodymi, (…) aby nie przychodził nikt, kto ma objawy, aby weryfikować czy nikt z gości nie przebywa na kwarantannie, mierzyć gościom temperaturę itp. Wszystko w naszych i waszych rękach” – zaznaczają Gajek, Winnicka i Zdziarska.
Czasami nie jest winny organizator
Choć apele do organizatorów o zachowanie maksymalnych środków ostrożności są ważne i potrzebne, to minister zdrowia Łukasz Szumowski podkreśla w rozmowie z RMF FM, że „czasami nie jest winny organizator, jeżeli działał zgodnie z planem”.
– Jeżeli było nie więcej niż 150 osób, to trudno karać kogoś za takie działanie. Zastanawiamy się, czy wprowadzić w tych obszarach kraju, gdzie jest więcej zakażeń, restrykcji polegających na tym, że na weselach mogłoby być mniej osób, czy nie wprowadzić pewnej rejestracji wesel, aby łatwiej móc je skontrolować. To na pewno poprawiłoby sytuację epidemiczną” – mówi Szumowski.
W praktyce może to wyglądać tak, że w jednym powiecie na weselu będzie bawiło się 150 osób, a w sąsiadującym z nim – gości będzie mogło się pojawić znacznie mniej. Konkretów jednak wciąż nie znamy, a napięcie jest coraz większe, bo przecież to sam środek sezonu. I choć jeszcze niedawno wydawało się, że w temacie organizacji wesel zapanował względny spokój, to znowu coraz częściej pojawia się pytanie „Co dalej z weselami?”.
Zobacz także

Przed tobą wesele? Poznaj trik, dzięki któremu przetańczysz w szpilkach całą noc

Żałoba nie dotyczy tylko śmierci kogoś bliskiego. Masz do niej pełne prawo, jeśli twoje wesele czy matura zostały przełożone

„Wielu moich znajomych dorabia w innych zawodach, są hostessami, barmanami, nianiami, fotografami na weselach lub sprzedają drukarki”. Kasia Woźniak, „mama i stetoskop” o realiach pracy stażysty
Spodobał ci się artykuł? Poleć go koleżance
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

24.01.2021
„Dla wielu dziewczyn to rodzaj terapii” – mówi Martyna Dominikowska, trenerka „zakazanego” tańca exotic

23.01.2021
Frances McDormand: Przeważnie grałam bohaterki wspierające mężczyzn. To częsty scenariusz wielu kobiet, że wspieramy głównych bohaterów

22.01.2021
Dr Paula Pustułka: Społeczną przyczyną bezdzietności jest to, że Polki po prostu nie znajdują odpowiednich partnerów, z którymi te dzieci chciałyby mieć

22.01.2021