Przejdź do treści

Coroczny problem wyrzucania zwierząt latem. Jak temu zapobiegać?

Coroczny problem wyrzucania zwierząt latem, przyczyny, jak zapobiegać Pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Każdego roku powtarza się ta historia: porzucone psy, koty, króliki, zwierzęta egzotyczne. Latem, w porównaniu z resztą roku, odnotowuje się o 30 proc. więcej bezdomnych czworonogów. Dlaczego wciąż tak się dzieje, pomimo kampanii społecznych? Co robić, gdy znajdziemy porzucone zwierzę? Fundacja Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE odpowiada na pytania.

Znalezienie porzuconego zwierzęcia – co robić

Latem podróżujemy więcej niż zazwyczaj. Działka, las, jezioro – lista miejsc wartych odwiedzenia jest długa, ale szczególnie chętnie wybieramy łono natury. I tam nierzadko znajdujemy biegające luzem lub – co gorsza – przywiązane do drzew zwierzęta. Jak pomóc porzuconemu zwierzęciu?

Aleksandra Lipianin-Białogrzywy z Fundacji Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE zwraca uwagę, że najpierw powinniśmy się upewnić, czy zwierzę rzeczywiście porzucono.

Niektórzy w wakacyjnej beztrosce puszczają pupila luzem, a sami plażują, jedzą w przybrzeżnych tawernach, spacerują, nie bacząc na zwierzę. Zwierzę się gubi, chociaż właściciel nie miał (aż tak) złych intencji – wystarczyła lekkomyślność, niedopilnowanie.

Zwiększona liczba letnich zgłoszeń wynika również z migracji ludzi w tym czasie. – Nad jeziora, na wieś, przyjeżdżają ludzie z dużych miast, którzy reagują widząc samotne zwierzęta.

Jak się upewnić, że zwierzę jest samotne i porzucone? – Biega bez właściciela, czasem można zauważyć, że jest brudne, wychudzone, może mieć na sobie kleszcze, czy też widać po jego zachowaniu, że jest zagubiony – wymienia Aleksandra Lipianin – Białogrzywy. – Warto też zrobić wywiad środowiskowy, czy lokalni mieszkańcy znają zwierzę, od jak dawna biega, może ktoś widział, jak wyrzucano je z samochodu.

Wolontariuszka Fundacji Ex Lege podpowiada, jak postąpić: – Każdy powinien zareagować i zadzwonić do urzędu gminy. W mniejszych miejscowościach bywa z tym problem, ponieważ urzędy gminy są czynne we wczesnych godzinach od poniedziałku do piątku. Wiele takich zdarzeń natomiast ma miejsce w weekend.

Wolontariuszka przyznaje, że zdarzają trudności przy zgłaszaniu bezdomnych zwierząt.

Wczoraj byliśmy w terenie na interwencji. Zadzwonił pan, któremu przybłąkał się piesek na działkę. Pan robił wszystko, żeby mu pomóc. Zadzwonił na policję. Tam dostał numer do osoby, która zajmuje się w gminie bezdomnymi zwierzętami, ale ten numer był nieczynny. W związku z tym pan zabezpieczył psa na noc. Postanowił poczekać do poniedziałku, najbliższego dnia powszedniego. I od dziś od rana kontakt z gminą można było nawiązać.

Porzucone zwierzę – jak zabezpieczyć

Wiemy już, że może się zdarzyć, że nie możemy dodzwonić się do odpowiednich służb lub w oczekiwaniu na nie musimy zabezpieczyć zwierzę. Jak to zrobić?

Postępujmy racjonalnie, pamiętając, że pies czy kot może się różnie zachować – zwraca uwagę Aleksandra Lipianin – Białogrzywy. – I pamiętajmy, że koty mogą być wolno żyjące, tych nie łapiemy. Zabezpieczać należy koty domowe, które znalazły się poza miejscem zamieszkania.

Zabezpieczając zwierzę, pamiętajmy o dostarczeniu mu wody, pożywienia, zapewnieniu miejsca do spania.

W dużych miastach czas oczekiwania na interwencję zwykle jest krótszy. – Po prostu dzwonimy od razu do schroniska, przyjeżdża przedstawiciel przygotowany do odłowienia. W większości miast można również dzwonić na straż miejską. W Lublinie, z którego nasza fundacja się wywodzi, działa Eko Patrol, który zajmuje się sprawami związanymi ze zwierzętami.

Trudniejsza sytuacja jest w wioskach i małych miasteczkach. – Zdarza się, że schroniska są oddalone o nawet o 300 kilometrów od gminy, z którą jest podpisana umowa – ubolewa Aleksandra Lipianin – Białogrzywy. – Rzadko reakcja jest natychmiastowa. Czasami na miejsce może być oddelegowany lokalny lekarz weterynarii i on jako pierwszy pomaga zwierzęciu.

Zwierzę należy zabezpieczyć do momentu przybycia kompetentnych służb w sposób adekwatny do stanu zwierzęcia:

Jeśli jest ranne, bo potrącił je samochód, to musimy zwierzę zabezpieczyć w taki sposób, żeby kolejne auto albo inne zwierzę nie zrobiło rannemu krzywdy. Zabezpieczamy miejsce wypadku jak przy potrąceniu człowieka. Wzywamy policję, która w tej sytuacji nie ma prawa odmówić odpowiedniej pomocy. Pamiętajmy, że zwierzę cierpi i odczuwa ból, tak samo, jak człowiek. Nie odwracajmy wzroku od potrąconych zwierząt, ale szukajmy dla nich za wszelką cenę pomocy.

Wolontariusze organizacji prozwierzęcych – zakres kompetencji

Po znalezieniu bezdomnego zwierzęcia można również kontaktować się z organizacjami, które specjalizują się w opiece nad danym gatunkiem zwierząt.

Wolontariusze na pewno postarają się pomóc, pokierować, co robić w takiej sytuacji – mówi Aleksandra Lipianin – Białogrzywy.

Pamiętajmy jednak, że wolontariat w fundacjach prozwierzęcych, nie jest pełnoetatową pracą. Wolontariusze pomagają zwierzętom w chwilach wolnych od codziennych obowiązków. Mają zwykle „normalną” pracę, rodzinę, szkołę. Dlatego nie oczekujmy, że na hasło „w lesie biega bezdomny pies” wolontariusz będzie od razu ruszał do akcji.

Porzucenie zwierzęcia to przestępstwo

Porzucenie zwierzęcia to przestępstwo

Może przekazać instrukcje działania, ale nie zawsze będzie interweniować, szczególnie w odległym rejonie. Są również organizacje, które zajmują się zwierzętami np. pośrednicząc w adopcjach, ale odławianie bezdomnych czworonogów nie jest w ich kompetencjach.

Organizacje społeczne mają ograniczone możliwości, ze względu na to, że działają społecznie, mają ograniczone fundusze i ograniczone miejsce dla tych zwierząt. Niewłaściwa jest postawa: „ja do was zadzwoniłem, a wy tutaj zaraz przyjeżdżajcie i go zabierajcie”. Zawsze warto dać coś od siebie i zaangażować się, aby to zwierzę mogło doczekać takiej pomocy, jakiej potrzebuje. Warto skonsultować z kimś mądrzejszym, zadzwonić do specjalisty, szukać pomocy w internecie. Nie poddawać się, dzwonić na drugi, trzeci numer. Najważniejsze – nie być obojętnym i pomagać – tłumaczy wolontariuszka Ex Lege.

Porzucone zwierzę – czego nie robić

Będąc pierwszy raz w takiej sytuacji, nie wiemy, jak zareagować. Zapamiętajmy, czego nie wolno robić (choć w pierwszej chwili może wydawać się dobrym pomysłem).

  • Nie wywoź znalezionych zwierząt

Bardzo ważne jest, żeby nie przewozić zwierząt – zwraca uwagę wolontariuszka Ex Lege. – Np.jestem na Mazurach, znajduję psa i, nikogo o tym nie informując, zabieram go ze sobą. To niewłaściwe postępowanie. Nie przewoźmy zwierzęcia do innego województwa!

Jeśli np. musimy wracać do domu, bo nasz urlop się kończy, a nie chcemy pozostawić zwierzęcia na pastwę losu, możemy je zabrać ze sobą – ale we właściwy sposób:

Możemy zabrać rozsądnie, tj. zorientować czy to zwierzę do kogoś należy, wypytać okolicznych mieszkańców. Dowiedzieć się, czy ktoś może coś widział, np. że pies był wyrzucony z samochodu. Wypytać, od jak dawna biega samopas. Jeśli wszystko wskazuje na to, że zwierzę jest porzucone, a mamy możliwość zabrania ze sobą, to wtedy musimy powiadomić urząd gminy, umieścić informację na słupach ogłoszeniowych, a także warto skorzystać z mediów społecznościowych. Mają one ogromną skuteczność!

Możemy umieścić post zarówno na swoim facebookowym profilu, jak i na stronach danej miejscowości, w której zwierzę znaleziono.

Wystarczy zdjęcie, kilka słów o zwierzaku, gdzie to zwierzę zostało znalezione i część zwierząt szczęśliwie wraca do domu, pod warunkiem oczywiście, że ktoś tego zwierzaka szuka – podkreśla specjalistka.

Nie można przywłaszczyć sobie znalezionego zwierzęcia, ale możemy – już po przekazaniu go do schroniska – zdecydować się na adopcję znalezionego czworonoga.

  • Nie zgub swojego zwierzęcia

Wyjeżdżając z pupilem na wakacje, również możemy zadbać o jego bezpieczeństwo, aby nasz zwierzak nie powiększył grona porzuconych zwierzaków. Wystarczy pilnować zwierzęcia. Pamiętajmy, że pobyt w nowym miejscu może być stresujący dla czworonoga. Dlatego lepiej zwiększyć zabezpieczenia, np. stale korzystać ze smyczy (są dostępne nie tylko dla psów, ale również dla kotów i innych gatunków).

Niestety wiele osób wciąż po prostu puszcza swobodnie zwierzęta bez nadzoru. Nieraz też w miejscowościach turystycznych psy są tak nauczone, że podchodzą do turystów, bo traktują ich jak stołówkę. Wiedzą, że ludzie dokarmiają – opisuje sytuację Aleksandra Lipianin – Białogrzywy.

Zwierzęta niekiedy po prostu uciekają. Dotyczyć to może nawet gatunków, po których się tego nie spodziewamy: – Zdarzyć się może nawet, że żółw po prostu ucieknie. Mimo że wydaje się, że jest taki powolny, a jednak w trakcie spaceru w ogródku znika.

Czasem piesek znika w pogoni za czymś, co go zainteresowało. W nowym miejscu może nie odnaleźć drogi powrotnej. Zamiast zawrócić, będzie się coraz bardziej oddalać od właściciela. Nieruchliwy w domu królik w nowym miejscu może się spłoszyć i nie wrócić już nigdy – zagrażają mu również inne zwierzęta, drapieżniki czy porzucone psy.

  • Nie kupuj zwierząt i nie dawaj w prezencie

Bywa, że bezdomnymi zostają zwierzęta, które okazały się „trudniejsze” lub urosły większe niż mogłoby się wydawać: – Zdarzają się bezdomne króliki, świnki morskie, zwierzęta egzotyczne, a nawet węże, które nie występują naturalnie w naszym środowisku. Przychodzą im z pomocą różne organizacje ochrony zwierząt, które specjalizują się np. tylko w pomocy królikom, czy tylko w pomocy gadom. Niektóre schroniska mają też możliwość przetrzymania takich zwierząt – wymienia wolontariuszka Ex Lege.

  • Nie rozmnażaj zwierząt

Jeśli chcesz dać swojemu zwierzakowi „prezent” – kastruj i sterylizuj. Nie jest prawdą, że suczka, która nie będzie miała nigdy szczeniąt, będzie nieszczęśliwa. Natomiast nieszczęśliwe może być jej potomstwo, gdy trafi w nieodpowiedzialne ręce. Schroniska dla bezdomnych zwierząt już i tak są przepełnione.

Ponadto poród to trudne doświadczenie dla czworonożnej mamy. Możemy stracić zarówno młode, jak i samiczkę.

Mimo akcji społecznych wciąż są regiony i środowiska, gdzie niska jest społeczna świadomość.

Ostatnio na interwencji widzieliśmy kilkadziesiąt zwierząt potrzebujących pomocy – mówi Aleksandra Lipianin – Białogrzywy. – I to nie wynikało ze złych intencji, ale z nieudolności i potrzeby pomocy też dla człowieka. Pan chciałby, żeby wysterylizować mu suczki, ale nawet nie umiał powiedzieć tego słowa „sterylizacja”. Właściciel zwierząt nie ma środka lokomocji. Nie wie, jak zabieg wygląda. Wydawało mu się, że gdyby mu się udało rowerem przywieźć suczkę do weterynarza, to od razu może tym rowerem z nią wrócić.

  • Nie zapomnij o rejestrowaniu czipu

Zaczipowanie zwierzęcia może ułatwić odnalezienie jego właściciela. – Niestety nie zawsze wszystkie czipy są rejestrowane. Ludzie myślą, że zaczipują zwierzę i problem rozwiązany – zwraca uwagę Aleksandra Lipinian – Białogrzywy.

Wyjazd na wakacje – co zrobić ze zwierzęciem

Pamiętajmy, że porzucenie zwierzęcia to przestępstwo, za które ponosi się odpowiedzialność karną.
Są różne rozwiązania: można zwierzęciu znaleźć dom, możemy też odpowiednio wcześniej znaleźć i powierzyć zwierzę profesjonalnej opiece hoteliku, gdzie będzie czekać, aż wrócimy – wymienia Aleksandra Lipianin – Białogrzywy.
Można również umówić się na pomoc ze strony sąsiadów lub krewnych, którzy będą odwiedzać i dokarmiać zwierzę w naszym (i jego) domu.

Najważniejsze jest zapobieganie pojawianiu się bezdomnych zwierząt: czyli zapewnienie odpowiedniego domu na wakacje oraz zadbanie o to, by nie rozmnażały się w sposób niekontrolowany.

Pamiętajmy, że pobyt w schronisku też bywa traumą dla czworonogów, choć zapewnia zwierzęciu bezpieczeństwo pod pewnymi względami (np. zabezpiecza przed potrąceniem przez samochód, przed zachorowaniem, przed innymi zwierzętami, przed kleszczami itd).

W schroniskach jest bardzo dużo zwierząt. Nieraz latami czekają na dom, więc zamknięcie zwierzęcia w schronisku też nie jest najlepszym rozwiązaniem – mówi Aleksandra Lipianin – Białogrzywy.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: