Przejdź do treści

Częste stosowanie żelu antybakteryjnego może niszczyć skórę dłoni. Jak sobie poradzić?

dłonie
Żel antybakteryjny może wysuszać skórę dłoni/ Unsplash
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

W związku z coraz liczniejszymi doniesieniami o przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce żel antybakteryjny jest produktem szczególnie pożądanym. Kosmetolożka Joanna Skrzypczak radzi, jak uniknąć wysuszenia skóry dłoni w wyniku częstego używania środków do dezynfekcji.

 

Ekspert Kosmetyczny

Czytelniczki Hello Zdrowie na pewno znają profil Ekspert Kosmetyczny na Instagramie. Posty publikowane przez specjalistkę już nie raz inspirowały nas do pisania artykułów.

Autorką profilu jest Joanna Skrzypczak, mgr kosmetologii i szkoleniowiec. Specjalistka chętnie dzieli się swoją wiedzą, szczególnie w zakresie pielęgnacji skóry i trądziku. Konto obecnie śledzi już niemal 14 tys. obserwatorów.

Ostatni post odpowiada na pytanie: jak uniknąć wysuszenia skóry dłoni, używając żeli antybakteryjnych?

Żele antybakteryjne do rąk – plusy i minusy stosowania

Informacje o kolejnych zakażeniach koronawirusem w Polsce zrobiły swoje. Zarówno mydło, jak i żele antybakteryjne w ekspresowym tempie znikają ze sklepowych półek. Nic dziwnego – Główny Inspektorat Sanitarny i Ministerstwo Zdrowia apelują o częste i porządne mycie rąk, informując, że jest to najskuteczniejszy na ten moment środek profilaktyki.

Zwłaszcza żele antybakteryjne są dziś w cenie. Przede wszystkim dlatego, że pozwalają zachować higienę nawet wtedy, gdy nie mamy dostępu do bieżącej wody i mydła – podczas wykonywania zwykłych codziennych czynności, gdy mamy styczność z banknotami czy monetami, poręczami i uchwytami w  pojazdach komunikacji publicznej itd.

Częste stosowanie środków myjących, zwłaszcza tych, które mają w swoim składzie alkohol, może mieć jednak negatywne skutki dla naszych dłoni, prowadząc do nadmiernego wysuszenia, łuszczenia i pękania skóry, a w skrajnych przypadkach nawet świądu. Kosmetolożka Joanna Skrzypczak poruszą tę kwestię na swoim profilu na Instagramie.

Długotrwałe stosowanie żelu antybakteryjnego a podrażnienie skóry

Jak pisze @ekspert_kosmetyczny, żele antybakteryjne są o tyle wygodnym rozwiązaniem, że mogą zastąpić mycie rąk wodą i mydłem w sytuacjach, gdy nie możemy sobie na to pozwolić. Jednak ich stosowanie w dłuższej perspektywie może podrażniać i wysuszać skórę dłoni w takim samym stopniu jak zbyt częste szorowanie rąk. Z czego to wynika?

Naturalną barierę ochronną skóry stanowi warstwa zbudowana ze zrogowaciałych komórek, spojonych ze sobą substancją „kitującą” która składa się m.in. z tłuszczów, ceramidów, cholesterolu.

Środki myjące, a nawet zwykła woda powodują czasowe uszkodzenie bariery ochronnej przez wymycie „lipidów barierotwórczych” i w ten sposób zostaje „otwarta droga” do głębszych warstw skóry dla substancji chemicznych mogących ją uszkodzić – wyjaśnia Joanna Skrzypczak.

Oczywiście skóra ma umiejętność naturalnej regeneracji. Jak tłumaczy @ekspert_kosmetyczny, przy niewielkich uszkodzeniach warstwy ochronnej proces jej odbudowy trwa zazwyczaj kilka godzin, zaś przy większych – skóra na regenerację potrzebuje nawet kilku dni. Jeśli myjemy ręce często, w krótkich odstępach czasu, naskórek po prostu nie ma kiedy się odbudować. Co się dzieje wówczas?

Może to doprowadzić do uszkodzenia funkcji zaporowej warstwy zrogowaciałej naskórka poprzez naruszenie międzykomórkowych substancji wypełniających. Wzrasta przeznaskórkowa utrata wody i przenikalność skóry dla czynników toksycznych. Jednocześnie wysychają komórki naskórka, powodując rozstępy w jego warstwie rogowej, najpierw na poziomie zmian mikroskopijnych, które z czasem przechodzą w rozmiar makroskopowy – objaśnia proces @ekspert_kosmetyczny.

Jak sobie radzić, gdy krem do rąk nie wystarcza?

Odwodniona, wysuszona, podrażniona skóra dłoni to coś, z czym zwykły nawilżający krem do rąk może sobie nie poradzić. Uszkodzoną warstwę ochronną trzeba odbudować, w związku z czym warto wówczas sięgnąć po środki okluzyjne, czyli takie, które tworzą na skórze powłokę ochronną. Z jednej strony zabezpiecza ona skórę przed utratą wody, z drugiej – ułatwia i przyśpiesza wchłanianie składników odżywczych.

Stworzenie okluzji zatrzyma wodę w naskórku, która przenika do korneocytów, dzięki temu przestrzenie międzykomórkowe ulegają uszczelnieniu, a bariera naskórkowa zyskuje większą integralność – informuje Skrzypczak.

Jakie składniki mają takie właśnie, okluzyjne, właściwości i czego szukać w kosmetykach, które stosujemy na podrażnione dłonie?

W składzie kremu powinny się znaleźć:

  • emolienty np. parafina
  • humektanty np. HA, aloes, gliceryna
  • lipidy np. ceramidy, cholesterol – wylicza @ekspert_kosmetyczny

Kosmetolożka przypomina jednocześnie o tym, by w przypadku wysuszonej i podrażnionej skóry dłoni absolutnie nie wykonywać peelingów – do odwołania, czyli odbudowania bariery ochronnej.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

W dobie ostatnich doniesień odnośnie ?wirusa i wg mnie paniki która zapanowała w naszym kraju, żele antybakteryjne jak i mydła znikają z półek. Żele bakteryjne mogą zastąpić mycie rąk mydłem i wodą, jednak będą w taki sam sposób uszkadzać naszą naturalną barierę ochronną jak zbyt częste mycie rąk co dłuższej perspektywie będzie powoduje suchość, łuszczenie a nawet świąd. DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE? Naturalną barierę ochronną skóry stanowi warstwa zbudowana ze zrogowaciałych komórek, spojonych ze sobą substancją „kitującą” która składa się m.in. z tłuszczów, ceramidów, cholesterolu. Środki myjące, a nawet zwykła woda powodują czasowe uszkodzenie bariery ochronnej przez wymycie „lipidów barierotwórczych” i w ten sposób zostaje „otwarta droga” do głębszych warstw skóry dla substancji chemicznych mogących ją uszkodzić. Skóra ma właściwości naturalnej regeneracji, która przy niewielkich uszkodzeniach trwa kilka godzin, natomiast przy większym niedoborze substancji kitującej – kilka dni. W przypadku powtarzalnego mycia rąk z dużą częstotliwością regeneracja warstwy ochronnej naskórka może być niedostateczna. Może to doprowadzić do uszkodzenia funkcji zaporowej warstwy zrogowaciałej naskórka poprzez naruszenie międzykomórkowych substancji wypełniających. Wzrasta przeznaskórkowa utrata wody i przenikalność skóry dla czynników toksycznych. Jednocześnie wysychają komórki naskórka, powodując rozstępy w jego warstwie rogowej, najpierw na poziomie zmian mikroskopijnych, które z czasem przechodzą w rozmiar makroskopowy. UŻYWAM KREMU DO RĄK, ALE TO NIE POMAGA, CO ZROBIĆ? Pamiętaj, że Twoja bariera ochronna została zaburzona, więc pierwsze co trzeba zrobić to ją odbudować. Najlepiej sprawdzą się emolienty np. owiana złą sławą parafina. Stworzenie okluzji zatrzyma wodę w naskórku, która przenika do korneocytów, dzięki temu przestrzenie międzykomórkowe ulegają uszczelnieniu, a bariera naskorkowa zyskuje większą integralność. W składzie kremu powinny się znaleźć: – emolienty np.parafina -humektanty np.HA, aloes, gliceryna -lipidy np. Ceramidy, cholesterol. Pamiętasz post o SPA dla dłoni? Tutaj nie wykonujemy peelingu dopóki nie odbudujemy bariery ochronnej.

Post udostępniony przez Ekspert Kosmetyczny (@ekspert_kosmetyczny)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: