Przejdź do treści

Depresja – trzy czwarte Polaków się jej wstydzi. Na ratunek ruszyła kampania społeczna

iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Społecznie implementowany wstyd to jeden z głównych powodów zamykania się na rozmowy o dolegliwościach zdrowotnych. Wstydzimy się zewnętrznych objawów różnych chorób, ale jeszcze bardziej krępujemy się, aby mówić o problemach ze zdrowiem psychicznym. Ministerstwo Zdrowia chce to zmienić kampanią społeczną „Depresja. Rozumiesz-pomagasz”.

 „Nic mu się nie chce. Leniwy jest. Arogancki. Nie wychodzi z domu. No, nie wstaje z łóżka. Izoluje się. Jest smutny. Przestał się uczyć. A może ma depresję? ” – mówią w spocie bliscy o nastolatku na deskorolce. Chłopak jest jednym z bohaterów kampanii społecznej, którą rozpoczęło Ministerstwo Zdrowia.

Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia depresja zajmuje czwarte miejsce na liście najpoważniejszych problemów zdrowotnych świata. Przewiduje się, że w 2020 roku zajmie miejsce pierwsze. Z kolei z sondażu przeprowadzonego w grudniu 2017 r. przez dom badawczy Synergion wynika, że 80 proc. Polaków czuje niedosyt wiedzy o tej chorobie, jej leczeniu i objawach, a ponad trzy czwarte uznaje ją za problem wstydliwy.

Depresja – ruszyła kampania społeczna

„Chcemy przekazać informację, że z depresją można sobie radzić – mówi wiceminister zdrowia, Zbigniew Król, inaugurując kampanię „Depresja. Rozumiesz-pomagasz”. Wyjaśnił, że kampania koncentruje się na trzech grupach ryzyka depresji: dzieciach i młodzieży, kobietach w okresie okołoporodowym oraz seniorach. Specjaliści wskazali, że w tych grupach czujność otoczenia i gotowość do leczenia depresji są mniejsze m.in. ze względu na pokutujące mity dotyczące ról społecznych czy niekojarzone z depresją objawy, będące jednak symptomami tej choroby. Osobami, które mogą nie dostrzegać, że ich bliscy cierpią na depresję, są np. rodzice, nauczyciele, szkolni pedagodzy, lekarze, położne czy personel domów opieki.

„Jeśli dziecko ma katar, boli je brzuch, rodzice robią wszystko, by przynieść mu ulgę. Ale jeśli cierpi psychicznie, to zbyt często mówimy: „Może samo przejdzie” – mówiła podczas inauguracji prof. Barbara Remberk, konsultantka krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży. Specjalistka dodała również, że dziś leczenie jest trudno dostępne – publicznych placówek jest za mało, a prywatne wizyty są drogie.

W całym kraju działa tylko ok. 400 psychiatrów dziecięcych. Do tego aż 44 proc. szkół nie miało zatrudnionego psychologa lub pedagoga na etacie.

Depresja – jak ją rozpoznać?

Chorzy nie zawsze wykazują depresyjny nastrój lub skarżą się na wewnętrzną pustkę. U niektórych z osób przeważają zaburzenia snu, anhedonia (utrata zdolności odczuwania przyjemności), rozdrażnienie lub dolegliwości fizyczne. Zwykle u pacjenta występuje kilka objawów, choć nie wszystkie muszą wystąpić równocześnie. Aby świadczyły o chorobie, muszą utrzymać się co najmniej dwa tygodnie.

Celem kampanii „Depresja. Rozumiesz-pomagasz” jest walka ze stygmatyzowaniem chorych. Poza krótkimi filmami przygotowano m.in. broszury informacyjne, scenariusze lekcji, materiały edukacyjne, działania w środkach masowego przekazu oraz rozbudowaną stronę wyleczdepresje.pl.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.