Przejdź do treści

„Joga dla dzieci pozwala rozwinąć poczucie własnej wartości, pewność siebie, stabilność i inteligencję emocjonalną. Różni się od gimnastyki, biegania, jazdy na rowerze czy sztuk walki” – mówi instruktorka Agnieszka Sygitowicz-Stańkowska

O zaletach jogi dla dzieci mówi Agnieszka Sygitowicz-Stańkowska
Agnieszka Sygitowicz-Stańkowska. Zdj: archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

– Joga to bajka, joga to zabawa, joga dla dzieci to nauka koncentracji, spokoju, wewnętrznej harmonii, poczucia własnej wartości, pewności siebie, inteligencji emocjonalnej. O zaletach jogi dla dzieci można by książkę napisać – mówi Agnieszka Sygitowicz-Stańkowska – certyfikowany instruktor prowadzący jogę dla dzieci.

Marta Chowaniec: Kiedy mama z maluchem może spotkać się na macie?

Agnieszka Sygitowicz-Stańkowska: Kiedy dziecko pełza, turla się, obraca, czy raczkuje można właściwie zacząć oswajanie dziecka z matą. Mama ćwiczy mając ciągły kontakt z maleństwem, które w tym wieku jest z nią „sparowane”. Niemowlęta w ogóle często robią samoistnie w naturalny sposób niektóre pozycje z jogi jak pies z głową w dół, czy pozycja szczęśliwego dziecka, które są częścią rozwoju psychomotorycznego. Gdy widzą ćwiczącą mamę, zaczynają ją naśladować.

Zajęcia z jogi dla dzieci najlepiej zacząć od czwartego roku życia. Dzieci w tym wieku rozumieją więcej słów i w związku z tym potrafią wykonać daną pozycję. Co do trzylatków – bywa różnie. Moja najstarsza córka, gdy miała trzy latka – ćwiczyła ze mną. Chodziła na zajęcia do mamy, które trwały 30 minuty. Natomiast syn, który ma obecnie 3 lata – nie usiedzi w jednym miejscu dłużej niż pięć minut. Zrobi dwie pozycje i idzie dalej (śmiech). To, kiedy zacząć, jest indywidualną sprawą każdego dziecka. Choć cztery latka – wydaje się być dobrym wiekiem na pierwsze asany.

Joga dla dzieci. Archiwum prywatne Agnieszki Sygitowicz-Stańkowskiej

Joga to bajka, joga to zabawa, joga dla dzieci to nauka koncentracji, spokoju, wewnętrznej harmonii, poczucia własnej wartości, pewności siebie, inteligencji emocjonalnej

Czy zajęcia jogi dla dzieci są bardziej wymagające niż te dla dorosłych?

Zdecydowanie. Zajęcia z dziećmi wymagają od nauczyciela dużo więcej pracy, uwagi i wysiłku. Praca z dorosłymi jest dużo łatwiejsza: przychodzisz, rozkładasz karimatę i wszystko samo płynie. Jest cisza, skupienie, koncentracja na tu i teraz, na asanach, na oddechu. Z dziećmi wszystko wygląda inaczej: przychodzisz, rozkładasz karimatę, a w tym samym czasie dziesięć „Bąbelków” biega, krzyczy, skacze, popycha się. Musisz ich usadowić na karimatkach. Przypomnieć warunki kontraktu, które zostały zawarte na pierwszych zajęciach: a jego główny punkt brzmi „Na zajęciach jogi obowiązuje strefa ciszy”. Kiedy wszystkie maluchy zamkną oczy, trzeba ich zainteresować, zadziwić, zaciekawić na tyle, by chcieli dotrwać do końca i przyjść znowu. Do tego muszę przy tym sprawić, by ćwiczyli jogę – bo w końcu to nasz główny cel. Uwierz mi – to nie łatwa sprawa (śmiech).

Są to zatem ćwiczenia przez zabawę?

Tak – wszak najprościej zainteresować dzieci zabawą, bajką – zintegrować te wszystkie elementy tak, by wyszły interesujące zajęcia.

Obejrzałam pani zajęcia jogi dla dzieci online z przyjemnością, poczułam się częścią bajki. Aż sama miałam ochotę poćwiczyć tę jogę dla dzieci razem z panią. Joga dla dzieci jest chyba po prostu bajką dla dzieci?

Bardzo dziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że udało mi się na kanale Youtube stworzyć ten baśniowy nastrój. Kanał powstał niedawno. Przyznam szczerze, że przed epidemią nawet nie miałam konta na Facebooku (śmiech). W trakcie kwarantanny dostałam wiele telefonów, smsów z prośbami o nagranie zajęć online tak, by dzieci mogły z nich skorzystać. Zdecydowałam się podjąć te wyzwanie i chciałam zrobić to jak najlepiej, by przenieść magię bajki do filmów. Kanał okazał się wielkim sukcesem – w ciągu miesiąca filmy Happy Jogi obejrzało już ponad 25 tys. widzów. Mam tylko nadzieję, że dzieci nie tylko oglądają bajkę, ale i ćwiczą (śmiech). Żeby je bardziej zmotywować, wymyśliłam, by po wykonaniu danej asany (pozycji), ukazywała się postać lub przedmiot, które dziecko wykonało. Myślę, że to fajny pomysł. Sądzę również, że film jest też dobrą formą przekazu, bo wykonując konkretne ćwiczenie, które może sprawić nam trudność – zawsze możemy obraz cofnąć, zatrzymać, by popracować nad poprawą pozycji.

Wszystkie bajki są mojego autorstwa. Staram się, by dla dzieci były ciekawe. Buduję lekkie napięcie, by podtrzymać skupienie i uwagę najmłodszych. Jest to trudne zadanie, bo dzieci to wymagający i szczerzy odbiorcy. Są dla mnie najważniejszymi krytykami i podążam za ich wskazówkami i reakcjami. Dodatkową wartością bajki, jako narracji w scenariuszu zajęć jest jej przekaz. Czasem są to uniwersalne wartości jak bycie niepowtarzalnym, jedynym w swoim rodzaju, czasem kształtowanie zachowań jak nie kradnij, a czasem pomoc terapeutyczna w ich problemach np. z lękami. Bajka jest bardzo dobrym źródłem przekazu wielu cennych treści dla dzieci. W związku z tym można powiedzieć, że joga dla dzieci to bajka dla dzieci.

A zapisać chłopca na jogę – to ujma dla wielu tatusiów, bo to niemęskie. Na szczęście coraz więcej z nich, zaczyna rozumieć, że dobry piłkarz, czy inny sportowiec, powinien mieć też trening koncentracji, skupienia uwagi, by osiągnąć równowagę emocjonalną. Ważne jest, aby radził sobie z trudnościami w świecie sportu, takimi jak rywalizacja, presja, czy porażki. To wszystko właśnie daje joga.

Agnieszka Sygitowicz-Stańkowska

Jakie są zalety ćwiczeń jogi dla dzieci? I te fizyczne i te mające wpływ na psychikę?

Och! aby móc wyrazić wszystkie zalety, można byłoby napisać niejedną książkę (śmiech). Zalet jest bardzo, bardzo wiele. Może zacznę od różnicy, pomiędzy jogą, a innymi aktywnościami, takimi jak: gimnastyka, bieganie, rower, czy sztuki walki. Każdy człowiek ma dwa układy nerwowe: sympatyczny i parasympatyczny. Kiedy wykonujemy ćwiczenia dynamiczne, które wymieniłam wyżej, aktywizujemy sympatyczny układ nerwowy, odpowiedzialny za pobudzenie. Wtedy nasz mózg wytwarza dopaminę, serotoninę, ale niestety również adrenalinę, noradrenalinę i kortyzol, czyli neurotransmitery powiązane ze stresem. Natomiast w trakcie ćwiczeń jogi, dzięki powolnemu precyzyjnemu, wyizolowanemu ruchowi, jakim jest asana, aktywizuje się parasympatyczny układ nerwowy. W mózgu wytwarza się dopamina (hormon motywacji), serotonina, endorfiny (hormony szczęścia). Człowiek wycisza się, umysł uspokaja, ciało odpręża uwalniając napięcie i tłumione emocje. Dzieci doświadczają wówczas spokoju, równowagi i wewnętrznej harmonii.

Jak rozmawiać z dziećmi o koronawirusie?

Dzięki ćwiczeniom jogi wzrasta jasność myśli, co potęguje kreatywność. Stajemy się twórczy, mamy nowe pomysły. Poprawia się również pamięć, uważność i zdolność koncentracji, czemu towarzyszy spadek zmęczenia i stresu. Joga pozwala również rozwinąć u dzieci poczucie własnej wartości, pewność siebie, stabilność i inteligencję emocjonalną.

Jeśli zaś chodzi o ciało, dzieci posiadają niezwykły potencjał, wyrażający się w naturalnym poziomie elastyczności ciała, który należy utrzymać jak najdłużej. Gimnastyka kręgosłupa wpływa pozytywnie na funkcjonowanie całego układu nerwowego, wzmacnia mięśnie, masuje wewnętrzne organy, stymulując ich pracę. Poprawia się również funkcjonowanie układu oddechowego, krwionośnego, nerwowego i wzmacniamy układ odpornościowy. Joga korzystnie wpływa na utrzymanie prawidłowej postawy ciała.

Czy to nie jest tak, że kiedy rodzice ćwiczą jogę, chętnie zaprowadzą dziecko na te zajęcia niż tacy, którzy jej nie uprawiają?

To prawda, że mama czy tata ćwiczący, będą bardziej zainteresowani zapisaniem swojego dziecka na jogę, bo sami doświadczają w swojej praktyce tych wszystkich korzyści, o których już rozmawiałyśmy. Naturalne więc jest, że będą chcieli, by ich dziecko również je czerpało. Na szczęście nasze społeczeństwo, ma coraz większą świadomość i wiedzę na temat korzyści płynących z jogi. Choć i tak, joga jest niszowa w wielu miejscach i wielu kręgach społecznych. Rodzice wolą, by ich dzieci tańczyły zumbę, grały w piłkę, uprawiały judo, aikido, chodziły na balet, język angielski, czy rytmikę. Doskonale to rozumiem, bo dzieci mają w sobie niezwykłą energię i potencjał, który musi gdzieś znaleźć swe ujście. Gdy rodzice słyszą słowo joga, zastanawiają się – co ta pani będzie robić z ich dziećmi – „Ommm”, kwiat lotosu, „Ommm” (śmiech). Dorośli nie są w stanie sobie wyobrazić, jak takie zajęcia wyglądają. Myślą, że to nudy. A zapisać chłopca na jogę – to ujma dla wielu tatusiów, bo to niemęskie. Na szczęście coraz więcej z nich, zaczyna rozumieć, że dobry piłkarz, czy inny sportowiec, powinien mieć też trening koncentracji, skupienia uwagi, by osiągnąć równowagę emocjonalną. Ważne jest, aby radził sobie z trudnościami w świecie sportu, takimi jak rywalizacja, presja, czy porażki. To wszystko właśnie daje joga.

Joga dla dzieci. Agnieszka Sygitowicz-Stańkowska. Zdj: archiwum prywatne

W jaki sposób zachęca pani rodziców?

Opowiadam o korzyściach, organizuję zajęcia pokazowe. W zasadzie to wszystko co robię, nie chcę być nachalna. Podobnie jest z dziećmi. Jeśli  z nich mama zapisała, a ono nie chce chodzić na jogę i widzę duży opór, mówię wprost nauczycielom, by porozmawiali z rodzicem, że może to nie ten czas. Przykro mi jest, gdy dziecko męczy się na zajęciach, bo wówczas często zaczynają się męczyć inne dzieci i ja również. Dlatego zależy mi, by w zajęciach z jogi brały udział dzieci, którym się one podobają, które je lubią – bo korzystają z nich w stu procentach. Nie powinno się do niczego zmuszać dziecka.

Wiele pozycji jogowych asan ma źródło w naturze: pies z głową w dół, orzeł, lew, góra, drzewo – rozumiem, że te asany bardziej przemawiają do wyobraźni dziecka niż nawet dorosłego?

Kiedy pójdziesz na jogę dla dorosłych, u większości nauczycieli usłyszysz nazwy asan w sanskrycie. W swoim nazewnictwie odnoszą się one do świata zwierząt (pies, kot, krokodyl), natury (półksiężyc, kwiat lotosu, drzewo), przedmiotów (pług, kij), czy po prostu ustawienia ciała w danej pozycji (zachodnia strona, tył intensywnego rozciągania, czyli paścimotaasana – czyli po polsku skłon). Polskie nazwy często są umownymi i u różnych nauczycieli, w różnych szkołach mogą być inne. Dlatego na swoich zajęciach staram się uczyć dzieci wielu nazw, tych polskich i w sanskrycie, aby w przyszłości, gdy będą praktykować z innymi nauczycielami, czuły się pewnie.

Takie proste ćwiczenia jak dmuchanie w balonik, piórko, zdmuchiwanie dmuchawców, unoszenie maskotki położonej na brzuszku za pomocą przepony, czy oddychanie po jakimś kształcie. Te proste ćwiczenia oddechowe nazwane przeze mnie Pranajamką, pomogą dzieciom kontrolować oddech, a co za tym idzie emocje, radzenie sobie ze stresem, wyciszą i pomogą w praktyce uważności, czyli byciu tu i teraz, skupieniu na danej chwili, czynności

Agnieszka Sygitowicz-Stańkowska

Czy są pozycje asany, które nie są wskazane dla maluszków? Na co trzeba uważać podczas takiej praktyki?

Każda sesja jest poprzedzona przygotowaniem przeze mnie kolejności pozycji w ten sposób, by nikomu się nic nie stało. Wprowadzam więc ćwiczenia rozwijające, które rozgrzewając przygotowują ciało do kolejnych pozycji. Każda asana ma tzw. kontrpozycję, czyli pozycję która równoważy skutki poprzedniej. Te kontrpozycje są dla naszego bezpieczeństwa. Jeśli jakaś asana jest zbyt trudna, zawsze pokazuję dzieciom łatwiejszy wariant tak, by dbać o ich komfort fizyczny i psychiczny. Gdy są już gotowe, umożliwiam pogłębianie pozycji. Na końcu jest relaks, podczas którego ciało odpoczywa, mięśnie rozluźniają się i wycisza się umysł. Unikam pozycji, które mogłyby zrobić krzywdę – takich gdzie ważne jest świadome skupienie i praca na głębszych płaszczyznach. Nie robię z małymi dziećmi stania na głowie, by nie uszkodzić delikatnych kręgów szyjnych. Unikam również, pozycji odwróconego trójkąta, odwróconego półksiężyca, wrony bocznej, czy gołębia, gdyż są zbyt trudne dla dzieci. Jeśli któreś z dzieci ma dużą wadę wzroku, unikamy pozycji odwróconych. Nawet pies z głową w dół może być niedobrą asaną przy problemach z oczami. Gdy dzieci mają koślawe kolana, unikamy siadu japońskiego z prostej przyczyny – pomimo że często przypominam, że przy siadzie japońskim mamy złączone stopy i pięty, dzieci często i tak siadają pomiędzy piętami. Nie chcę więc pogłębiać u nich tej wady. Najlepiej, gdy rodzic przed zajęciami poinformuje mnie o stanie zdrowia dziecka, jeśli jest ono pod opieką jakiegokolwiek lekarza. Ja robię wszystko, by moi podopieczni byli bezpieczni. Ze względów bezpieczeństwa i troski,  traktuję dzieci indywidualnie, pomimo że pracujemy w grupie. Przez 10 lat mojej pracy z dziećmi, nigdy nikomu się nic nie stało..

 Zatem wdech i wydech, czyli pranajamka – ćwiczenia oddechowe dla dzieci.

 W życiu każdego człowieka, oddech jest niezwykle ważny. To pierwsza rzecz, jaką robisz po przyjściu na świat i ostatnia. Kiedy pojawiamy się na świecie, nasz oddech jest bardzo naturalny. Proszę zwrócić uwagę na niemowlęta i małe dzieci gdy śpią. Można gołym okiem zobaczyć, jak ich brzuszki unoszą się w trakcie wdechu do góry. Oznacza to, że dzieci angażują cały układ oddechowy do pracy, nie tylko płuca, ale i przeponę.

W trakcie dalszego życia – a co za tym idzie: konfrontacji młodego człowieka ze środowiskiem zewnętrznym – pojawiają się nowe sytuacje. Jak wiemy każda zmiana w życiu, wywołuje swego rodzaju stres, podczas którego doświadczamy różnych emocji (złość, strach, frustracja, smutek, gniew). U dzieci może to być pierwszy dzień w przedszkolu/szkole, czy konflikt z kolegą. Pojawiający się stres, który jest nieodłącznym elementem życia, sprawia że nasz oddech ulega spłyceniu. Człowiek zaczyna oddychać nieregularnie, szybciej, robi bezdechy lub wstrzymuje powietrze. Prawidłowy oddech może nam ten stres obniżyć, zredukować, pomagać poradzić sobie na płaszczyźnie emocjonalnej. Dlatego uważam, że niezwykle ważne jest, by jak najwcześniej zaczynać z dziećmi pracę z oddechem. Oczywiście, nie mam na myśli trudnych technik oddechowych, które w jodze wykonują doświadczeni adepci. Chodzi mi raczej o zabawy z oddechem. Takie proste ćwiczenia jak dmuchanie w balonik, piórko, zdmuchiwanie dmuchawców, unoszenie maskotki położonej na brzuszku za pomocą przepony, czy oddychanie po jakimś kształcie. Te proste ćwiczenia oddechowe nazwane przeze mnie Pranajamką, pomogą dzieciom kontrolować oddech, a co za tym idzie emocje, radzenie sobie ze stresem, wyciszą i pomogą w praktyce uważności, czyli byciu tu i teraz, skupieniu na danej chwili, czynności. Dodatkowo, dzięki prawidłowemu oddychaniu podczas wdechu zwiększamy ilość tlenu dostarczanego do krwi, czyli lepiej odżywiamy i regenerujemy komórki ciała. Przy wydechu zaś pozbywamy się dwutlenku węgla, toksyn i złych emocji. Ćwiczenia oddechowe poprawiają koncentrację umysłu, zwiększają naszą witalność, dodają energii, wyciszają. My już w trakcie zajęć pracujemy z oddechem, bowiem wejście w każdą pozycję odbywa się za pomocą wdechu lub wydechu, w zależności od asany. Na zajęciach uczę dzieci kierować oddechem, używać go w sposób świadomy. Pokazuję różnice pomiędzy złym, a prawidłowym oddychaniem. Dzieci mogą same zobaczyć, ocenić, porównać i wykorzystać tą wiedzę w praktyce.

Joga dla dzieci. Archiwum prywatne Agnieszki Sygitowicz-Stańkowskiej

W jaki sposób poprzez naukę jogi uczy pani dzieci aktywnego słuchania?

Aktywne słuchanie jest wówczas, gdy cała uwaga i koncentracja, zwrócona jest na rozmówcę. Tak jest w jodze. Dzieci zanim wykonają daną asanę, muszą posłuchać, jak ją wykonać. Joga dla dzieci to nie tylko aktywne słuchanie. To również słuchanie empatyczne, podczas którego dzieci w trakcie słuchania bajki, mogą dostroić się do uczuć i myśli jej bohatera. Identyfikacja z bohaterem i jego odczuwaniem odbywa się w sposób bezpieczny, kształtując w dziecku poczucie empatii, czyli czuję to, co Ty czujesz. Jak wiemy, ludzie empatyczni mają wysoko rozwiniętą inteligencję emocjonalną, są wrażliwi na emocje innych, mają miłość w sobie. Dzięki niej potrafią monitorować własne i cudze uczucia, myśli, emocje, odróżniać je i wykorzystywać te informacje do kierowania swoim myśleniem i działaniem.

Wychowujemy teraz nowe społeczeństwo. Powinniśmy więc dokonać wszelkich starań, by było nie tylko inteligentne, ale empatyczne, żeby dbało nie tylko o własny interes, ale i o cały świat. Wszyscy jesteśmy integralną częścią wszechświata. Powinniśmy uczyć dzieci, by wartości oparte na szacunku, empatii, poczuciu odpowiedzialności za siebie stały się normą. Tego właśnie uczy joga.

Męczy cię praca z domu z dzieciakami "na głowie"? Oto kilka rad ode mnie, mamy bliźniaków

Wiem, że jest pani mamą trójki dzieci. Czy ćwiczy pani z nimi jogę i czy dzięki ćwiczeniu jogi ma pani taką piękną figurę, bo przecież bywa, że ciąże zmieniają ciało kobiety.

Dziękuję za komplement odnośnie mojej figury. Niestety po trzech ciążach ciało się zmienia. Tak naprawdę 70 % sukcesu, jeśli chodzi o piękną sylwetkę to jedzenie. Odżywiam się zdrowo, nie jem fast foodów, smażonych potraw, mięsa. Unikam słodyczy. Stawiam na warzywa, owoce, nasiona i pełnowartościowe zboża, zdrowe tłuszcze. Regularnie ćwiczę i gdy w domu rozkładam karimatę – moje najmłodsze dzieci Wiktor – 3 lata i Kaja 1,5 roku – nagle tracą zainteresowanie swoją zabawą i niczym bączki zaczynają krążyć wokół mnie, próbując naśladować moje pozycje. Choć, jak już na samym początku wspomniałam, syn nie jest na razie zainteresowany jogą. Mam jednak nadzieję, że z czasem złapie jogowego bakcyla. Moja najstarsza córka Patrycja regularnie praktykowała jogę od 3 do 10 roku życia. Teraz nie chce ćwiczyć jogi z bajką, ćwiczy z dorosłymi np. podczas wyjazdów jogowych. Chyba wyrosła z bajki i mamy (śmiech). Ma 12 lat i zachowuje się jak nastolatka. Wiem, że czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Pamiętam sama, że gdy byłam mała, mama zabierała mnie ciągle w góry. Chodziłam po Tatrach od 6 roku życia. Bolały mnie nogi, męczyłam się. W pewnym momencie zaczęłam jeździć nad jeziora i nie chciałam słyszeć o górach. Potem, mając 18 lat, pojechałam w Tatry i zakochałam się w nich. Myślę, że podobnie będzie z jogą u moich dzieci. Nawet jeśli na jakiś czas przestaną praktykować, to może po paru latach wrócą i się zakochają.

Agnieszka Sygitowicz-Stańkowska – certyfikowany instruktor prowadzący Jogę dla Dzieci, w aspekcie aktywizacji mechanizmów, zarządzających systemem umysł – ciało. Z wykształcenia jest psychologiem klinicznym oraz terapeutą kinezjologii edukacyjnej. Od 10 lat zajmuje się prowadzeniem zajęć jogi dla dzieci autorską metodą, podczas których łączy filozofię jogi z wiedzą psychologiczną i neurofizjologią – związaną z pracą mózgu. Współpracowała z wieloma placówkami oświatowymi, ze szkołami jogi, fundacjami, w których prowadzi zajęcia z dziećmi. Prowadzi jogę dla dzieci na wyjazdach wypoczynkowych. Prywatnie mama trojga dzieci, pasjonatka zdrowego trybu życia ciągle zgłębiająca wiedzę w dziedzinie jogi.

Youtube: https://www.youtube.com/channel/UCcNoxEVy_LMNEmQSjulMiIQ
Instagram: https://www.instagram.com/happyjogadladzieci/?hl=pl
Fanpage: https://www.facebook.com/HappyJogaDlaDzieci/

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: