Przejdź do treści

Kary za nieodwołanie wizyty w poradni specjalistycznej coraz bardziej możliwe. – Moglibyśmy 17 mln więcej Polaków przyjąć, gdyby ktoś odwołał wizytę – mówi minister zdrowia Łukasz Szumowski

Pusta poczekalnia w szpitalu / istock
Pusta poczekalnia w szpitalu / istock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

17 mln porad nie udzielili lekarze specjaliści w 2019 roku z powodu niestawienia się pacjenta. Nic więc dziwnego, że na wolne terminy do poradni specjalistycznych w Polsce trzeba czekać kilka lat. W „okienka” lekarzy nie rejestruje się nowych pacjentów. Rezultat? Specjaliści mają wolne, a kolejka do gabinetu się nie zmniejsza. Ministerstwo Zdrowia ma jednak pomysł. Urzędnicy chcą, by za nieodwołane wizyty były pobierane opłaty. 

Poradnia specjalistyczna – wizyta w ramach NFZ

Zapisanie się do lekarza specjalisty w ramach NFZ na bliski termin często graniczy z cudem. Wiem coś o tym – wczoraj w jednym z największych szpitali w Warszawie otrzymałam kartkę z datą 14.06.2023 r. Właśnie wtedy jeden z chirurgów z tej placówki może mnie przyjąć na konsultację. 

Jest też inna ścieżka dostania się do specjalisty – drogą prywatną. Taka wizyta może nas jednak kosztować kilkaset złotych. Dodajmy do tego koszty badań i mamy tysiąc złotych wydane w dwie godziny. Nie wszystkich na to stać. Nie po to też płacimy za ubezpieczenie zdrowotne, by umawiać się do lekarzy prywatnie. 

Ministerstwo Zdrowia (na szczęście!) widzi problem. Rozważane jest nawet pobieranie opłat za nieodwołanie wizyty.

„Nie mówię nie wprowadzeniu opłat dla pacjentów, którzy mieli zaplanowaną wizytę i nie przyszli na nią, nie odwołując jej wcześniej. Analizujemy tę sytuację, to faktycznie ogromny problem. To jest postulat tak naprawdę dyrektorów szpitali i ekspertów z ochrony zdrowia. Bo jeżeli popatrzymy na liczbę osób, które się umówiły na wizytę, a potem nie przyszły, to w skali kraju mamy około 17 mln takich wizyt rocznie, nieodwołanych i bez pacjenta. To oznacza, że moglibyśmy 17 mln więcej Polaków przyjąć, gdyby ktoś odwołał wizytę” – mówił w  Radiu ZET minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Jak dodaje szef resortu zdrowia, w jednym z Instytutów liczba niezgłoszonych się osób w ciągu roku na ortopedię i traumatologię wynosi 150 tys. Na kardiologię – 90 tys. To jest ok. 20 proc. wizyt lekarskich.

Kara za nieodwołanie wizyty u specjalisty

„Ewentualną opłatę przyjmować powinien szpital, czy przychodnia. To jest taka trochę forma niewypełnienia umowy pomiędzy pacjentem a jednostką. Wtedy jednostka zabezpiecza środki na wizytę tego pacjenta, a pacjent po prostu sobie nie przychodzi. Ewentualna opłata musiałaby być ustalona centralnie” – wyjaśnił Łukasz Szumowski.

Dlaczego cała Polska czeka w kolejce? Brakuje specjalistów, stąd ten czas oczekiwania jest długi. Ale jest jeszcze coś. Pacjenci poszukują lekarzy w wielu miejscach. Zapisują się równocześnie w kilku placówkach na raz, mając nadzieję, że gdzieś zwolni się miejsce. Gdy w końcu do wizyty u lekarza dojdzie, pacjent zapomina o konsultacji w innym miejscu i nie odwołuje jej. Rezultat? Kolejki.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.