Przejdź do treści

Dr Joanna Stojer-Polańska, kryminalistyczka: Ofiarę przemocy domowej słyszę tylko wtedy, kiedy zdecyduje się mówić. Obawiam się jednak, że sporo z nich milczy przez wiele lat

Joanna Stojer-Polańska
Joanna Stojer-Polańska
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

90 tys. – tyle osób padło ofiarą przemocy domowej w Polsce w ubiegłym roku. Nie są to jednak dane, którym można w pełni zaufać. Bo pokrzywdzone nie zawsze chcą mówić o tym, czego doświadczyły. A gdy prawda wyjdzie na jaw, często bywa już za późno. – Pamiętam sprawy zaginięć, które okazały się zabójstwami. Kiedy najpierw ktoś miał się rozpłynąć w powietrzu. A po latach okazywało się, że doszło do zabójstwa z powodu konfliktów rodzinnych, ciało zostało ukryte, po czym zapadła zmowa milczenia – mówi dr Joanna Stojer-Polańska, kryminalistyczka.

Magdalena Bury: Co mówi ofiara przemocy domowej?

Dr Joanna Stojer-Polańska, kryminalistyczka: Słyszę ją tylko wtedy, kiedy ofiara decyduje się mówić. Obawiam się jednak, że całkiem sporo ofiar przemocy domowej milczy przez wiele lat. Kiedy jednak osoby pokrzywdzone mówią, często mają poczucie wstydu i bezradności. Totalnego zagubienia. Opowiadają, często stopniowo, o tym, czego doświadczały.

Przemoc ma różne oblicza?

Jedno to takie, kiedy ślady agresji sprawcy są widoczne. Ale często ofiary mówią o przemocy psychicznej, której doświadczyły. Tych śladów nie można zaobserwować, trudniej je zauważyć. Czasami ofiary nie potrafią nazwać zachowania sprawcy, nie wiedzą, że dane zachowanie jest przestępstwem. Niektóre ofiary przemocy domowej doświadczają także przemocy seksualnej. O tym też bardzo trudno mówić ofiarom.

Trzeba także wskazać na przemoc ekonomiczną, której doświadcza część ofiar. Bywa, że wszystkie rodzaje przemocy występują w jednej sprawie. To, co pojawia się  jednak najczęściej, to fakt trwania przemocy przez długi czas.

90 tys. – tyle osób w Polsce w ubiegłym roku padło ofiarą przemocy domowej. Czy to dane, którym możemy wierzyć?

Z całą pewnością nie są to pełne dane na temat przemocy w rodzinie. Istnieje coś takiego jak ciemna liczba przestępstw. W przypadku przemocy domowej w tej liczbie znajdują się zdarzenia niezgłoszone organom ścigania z bardzo różnych powodów: jeśli przemocy doświadcza osoba starsza ze strony swoich dorosłych dzieci, nie zgłosi. Także z tego powodu, że nie chce zawiadamiać, że przestępstwo popełnili jej najbliżsi, być może się wstydzi.

Jeśli bite czy wykorzystywane seksualnie jest dziecko, nie zawiadomi organów ścigania, bo często nie posiada faktycznej możliwości, by to zrobić. Jeśli ofiara się wstydzi, choćby w takiej sytuacji, jak taka, że to mężczyzna jest bity przez kobietę, też nie będzie zawiadomienia. Na gotowość do zawiadamiania o przestępstwie wpływa wiele czynników, także społecznych i prawnych. Jeśli ofiara się boi, również nie wybierze się na Policję. Tak naprawdę nie mamy więc pełnych danych na temat przestępczości w rodzinie.

A teraz z drugiej strony. Dlaczego wiele z nas nie reaguje, nawet gdy za ścianą słyszy krzyki i awantury? Boimy się czy uważamy, że to nie nasza sprawa?

Trudno powiedzieć, bo to z różnych powodów ludzie nie reagują. Czasami z powodu strachu o bezpieczeństwo swojej własnej rodziny, szczególnie jeśli przemoc czy też groźby rozciągają się na sąsiadów rodziny doświadczającej przemocy.

Czasami z powodu braku zgody ofiary na interwencję, pomimo gotowości bycia świadkiem. Bywa, że ofiara wyraźnie prosi, by nie dzwonić po Policję. Zdarza się, że ludzie nie chcą się wtrącać albo po prostu wypierają możliwość, że dzieje się coś złego. Często jednak ludzie chcieliby pomóc, ale nie wiedzą, jak to zrobić, by nie zaszkodzić ofierze. Obawiają się też, że mogą się mylić w swojej ocenie albo, że jeszcze bardziej skomplikują sytuację.

Kto częściej jest ofiarą przemocy domowej – kobieta czy mężczyzna?

Według oficjalnych statystyk – kobieta jest częściej ofiarą przemocy domowej. Ofiarami są także mężczyźni, ale prawdopodobnie część z tych zdarzeń w ogóle nie jest zgłaszana. Nie ma jednolitego schematu, kto jest częściej ofiarą.

Kobieta może być sprawcą przemocy przeciwko kobiecie, mężczyzna przeciwko mężczyźnie. I to w różnych układach, zarówno partnerskich, rodzicielskich, może dotyczyć dzieci albo osób starszych.

istockphoto.com

A jeśli chodzi o przemoc pomiędzy małżonkami… Co najczęściej zmienia tego kochanego męża w tyrana?

Zmienia? To właśnie jest pytanie: czy człowiek zawsze taki był, jaki jest w momencie popełnienia przestępstwa, czy też pojawiły się jakieś czynniki, które spowodowały, że stał się agresywny. Dużo różnych teorii na ten temat można znaleźć.

Przy problemie przemocy domowej warto jednak zaznaczyć uzależnienie od alkoholu. Obecnie również coraz częściej od narkotyków albo hazardu czy seksu. Obserwuje się nowe formy uzależnień albo uzależnień krzyżowych, czyli od kilku czynników jednocześnie. Nie każda osoba nadużywająca alkoholu jest agresywna, ale często nadużywanie tego rodzaju substancji występuje przy stosowaniu przemocy.

Także cechy psychopatyczne, jeśli występują u danej osoby, sprawiają, że osoba będzie traktowała innych przedmiotowo i może się dopuszczać przemocy. Przemoc jest procesem, może eskalować z upływem czasu. Jaki jest człowiek? Czy może się zmienić? Część pytań pozostaje bez odpowiedzi.

„Szarpał mnie, popychał, uderzał, wyrywał włosy, popchnął w krzaki” – opisywała niedawno Karolina Piasecka, żona byłego radnego. Wytrzymała tak kilka lat. Dlaczego, chociaż druga osoba tak nas rani, dalej z nią jesteśmy?

Z różnych powodów. Takich jak strach, wstyd, brak możliwości odejścia z perspektywy ofiary – poczucie, że nie ma gdzie pójść. Może pojawiać się straszenie dokonywane przez sprawcę, że i tak się jej nie uda żyć samej. Że i tak wróci, a więc poczucie bezsensu. Brak wsparcia bliskich. Brak możliwości finansowych. Brak wzoru i instrukcji, jak odejść.

Poczucie, że tyle się w ten związek zainwestowało, że nie warto go kończyć. Wspólny kredyt. Poczucie, że może sprawca się zmieni. Czasami współuzależnienie. Nadzieja na lepsze jutro. Miłość do sprawcy przemocy. To wszystko sprawia, że takie związki trwają latami.

Edyta Zając

Dużo molestowanych przez męża kobiet (i przez żony – mężów) odbiera sobie życie?

Nie zawsze znamy motyw popełnienia samobójstwa przez konkretnego człowieka. W Polsce rocznie około 5-6 tysięcy osób odbiera sobie życie. W tej liczbie zdecydowana większość to mężczyźni. Kobiety częściej podejmują próby samobójcze lub podejmują zachowania autoagresywne, a życie odbierają sobie częściej mężczyźni.

Bardzo trudno udowodnić przyczynienie się do samobójstwa w wyniku stosowania przemocy w rodzinie, choć mamy przepis, który pozwala skazać za takie zachowanie. Fakt doświadczenia przemocy fizycznej i psychicznej, a także fakt bycia molestowanym seksualnie, są czynnikami ryzyka samobójstwa.

A co z zabójstwami?

Zabójstwa popełnione w Polsce często nazywane są „zabójstwami w rodzinie”, ponieważ dochodzi do nich z powodu konfliktów rodzinnych albo w grupie znajomych, pomiędzy osobami, które się znają. Często są to konflikty długotrwałe, a podczas zdarzenia sprawca, a czasami także ofiara, znajdują się pod wpływem alkoholu. Niestety, motyw nieporozumień rodzinnych albo zemsty często jest przyczyną zabójstwa.

Zdarzają się takie historie, kiedy przemoc w rodzinie narasta. I łatwo przewidzieć, że dojdzie do zabójstwa. Pytanie, kto kogo zabije – sprawca ofiarę przemocy czy ofiara przemocy zabije w akcie desperacji albo obrony sprawcę?

Te zdarzenia są trudne w ocenie prawnokarnej, bo nie zawsze jasne jest, co sprawca chciał zrobić – pobić czy zabić, tylko obronić się czy także skrzywdzić?

Co robić, gdy ktoś w bliskim otoczeniu jest ofiarą i prosi o pomoc?

Gdybym usłyszała, że ktoś jest ofiarą przemocy domowej i prosi o pomoc, zawsze trzeba odnieść się do konkretnej sytuacji i ustalić, kto jest ofiarą i jakiego przestępstwa, a potem trzeba działać. Czy pokrzywdzony może samodzielnie podejmować decyzje – w imieniu dziecka albo osoby nieporadnej z powodu choroby czy starości musi to zrobić ktoś inny, musi być wyznaczony opiekun zdolny do podejmowania decyzji za taką osobę.

Czy potrzebna jest pomoc już – może życie osoby w danym momencie jest zagrożone i trzeba wezwać policję? Może potrzebna jest długofalowa pomoc psychologa, aby osoba była w stanie odejść od sprawcy? Są takie rodziny doświadczające przemocy, kiedy to ofiara, chociaż finansowo utrzymuje sprawcę, nie ma poczucia własnej wartości i nie jest w stanie bez pomocy z zewnątrz odejść, choć doświadcza krzywd.

Patrząc z zewnątrz, wydaje się to nieprawdopodobne, że można tkwić w takim związku. Warto też pokazać konkretne przykłady, kiedy udało się z przemocą w rodzinie walczyć – historie znanych osób, które o tym opowiedziały – to pomaga przezwyciężyć wstyd i strach. Trzeba wskazać możliwości prawne i faktyczne, co w danej sprawie można zrobić. Zawsze jest jakieś rozwiązanie.

Jestem świadkiem przemocy. Jak nie sprowokować sprawcy?

Jakiego rodzaju przemocy? Agresji fizycznej na ulicy lub w miejscu publicznym? Reakcja w postaci wezwania Policji oraz karetki, jeśli jest potrzebna. Potem gotowość do bycia świadkiem zdarzenia. Trzeba podjąć takie działania, które nie będą skutkowały eskalacją przemocy i są w stanie pomóc ofierze w danym momencie.

 

Trudno podać instrukcje na wszystkie możliwe zachowania sprawców agresji, ale nie można być obojętnym. Trzeba jednak zachować ostrożność i rozsądek, trudno bowiem pomóc, jeśli sprawca jest uzbrojony i zdecydowany zginąć – wtedy potrzebna pilnie interwencja organów ścigania. Ale jeśli widzimy młodego człowieka kopiącego bezdomnego „dla zabawy” – trzeba zareagować w miarę dostępnych możliwości.

Przemocy psychicznej w rodzinie? Na pewno potrzebne długoterminowe wsparcie psychologa i pomoc kogoś zaufanego, bliskiego.

A może molestowania dzieci w Internecie czy też stalking w sieci? Bo w cyberprzestrzeni także można stać się ofiarą przemocy. Dotyka ona często osób młodych, bo dorośli nie są świadomi, że w sieci też można skrzywdzić. Tutaj trzeba przede wszystkim uświadomić sobie, jakie są zagrożenia i im przeciwdziałać, poprzez profilaktykę i prewencję.

Jakiej historii, z którą spotkała się pani w swojej pracy, nigdy pani nie zapomni?

Pamiętam sprawy zaginięć, które okazały się zabójstwami. Kiedy najpierw ktoś miał się rozpłynąć w powietrzu. A po latach okazywało się, że doszło do zabójstwa z powodu konfliktów rodzinnych, ciało zostało ukryte, po czym zapadła zmowa milczenia.

Motyw zwykle był jasny, było wiadomo kto, ale z powodu braku osoby zainteresowanej wykryciem sprawcy, przez lata w sprawach nic się nie działo. Sprawy takie rozwiązywały policyjne Archiwa X. Okazywało się, że do zaginięcia przyczyniła się zwykle osoba najbliższa. Mąż. Żona. Syn. Córka. Brat. Przyjaciel.

Jesteś ofiarą albo świadkiem przemocy? Antyprzemocowy telefon dla kobiet czynny jest we wtorki, środy, czwartki od godz. 13 do godz. 19 pod numerem: 572 670 874. Przy telefonie dyżurują kobiety – ekspertki z zakresu przemocy wobec kobiet i przemocy w rodzinie po specjalnych szkoleniach i kursach. Udzielą wszelkiej pomocy i potrzebnego wsparcia. Umówią, jeśli będzie taka potrzeba – na poradę prawną i/lub psychologiczną.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: