Przejdź do treści

„Dopasowany – taki powinien być dobry kosmetyk”. Kwestionariusz urodowy: Ministerstwo Dobrego Mydła

Ula i Ania z Ministerstwa Dobrego Mydła
Ula i Ania z Ministerstwa Dobrego Mydła / Archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Wyznają uwielbienie dla świętego spokoju, ciężkiej pracy i nieoceniania ludzi zbyt surowo. Mają 20 i 30, czyli razem 50 lat i ich zdaniem to dobry wiek, żeby zacząć w życiu robić to, co się lubi i potrafi. One potrafią robić mydło. Uważają, że dobre mydło w domu to podstawa. W szczecińskiej pracowni przygotowują naturalne mydło według zasad tradycyjnego rzemiosła mydlarskiego i mają nadzieję, że to dopiero początek historii. Mowa o Ani i Uli, założycielkach polskiej marki kosmetyków naturalnych – Ministerstwo Dobrego Mydła. Sprawdźcie, jak siostry Bieluń odpowiedziały na pytania z naszego Kwestionariusza Urodowego.

Marta Dragan: Jesteśmy dumne, że nasza marka…

Ania i Ula Bieluń: Rozwija się powoli, ale w sposób rzetelny i zrównoważony. Mamy mało wdrożeń, ale staramy się wypuszczać na rynek tylko produkty mocno dopracowane, najwyższej jakości, za które nie musimy się później wstydzić. Nie mamy w swoim asortymencie produktów słabszych, zapychaczy, nieciekawych efemeryd. Od backstage mnóstwo czasu poświęcamy budowaniu mocnych struktur, porządkowaniu procesów, ulepszaniu standardów. Nie rozwijamy sprzedaży, dopóki nie czujemy, że nie obniżymy przez to jakości produktów lub obsługi.

Dzięki naszej marce nauczyłyśmy się, że Polki…

są niezwykłymi kobietami. Nasz kraj jest kosmetycznym ewenementem na skalę świata. Polki kochają i kupują marki rodzime, są mądre i oczytane, umieją sprawdzać etykiety i szukać tego, co dla nich najlepsze. Są krytyczne i wymagające, ale również cierpliwe i zaangażowane. Nie głupieją na widok kolorowych opakowań – chcą dobrej jakości w dobrej cenie.

Ania i Ula Bieluń / Archiwum prywatne

Myśl, która przyświeca nam w codziennej pracy

Robić wszystko tak, aby nie bać się i nie wstydzić. Kiedy udaje nam się prowadzić projekty w sposób zorganizowany, czujemy spokój i dumę. Rzetelność i przyzwoitość bywają trudniejsze niż bezczelność, gwałtowność i niedokładność, ale na dłuższą metę lepiej się śpi pracując w tym pierwszym modelu. Staramy się otaczać ludźmi podzielającymi nasze ideały i to wszystko buduje naprawdę dobre życie.

Kiedy myślimy o naszej klientce…

to widzimy osobę otwartą, świadomą, poszukującą. Wymagającą, ale cierpliwą. Gotową do tego, by nieustannie uczyć się i eksperymentować, ale wierną swoim ukochanym markom.

Karolina Kuklińska-Kosowicz, współzałożycielka marki YOPE

Kobiecość to dla nas…

obraz naszych klientek i naszych codziennych, mieniących się milionami spotkań z nimi. Każda jest inna, szczególna i wyjątkowa a kobiecość to coś, co łączy nas wszystkie. Definicja kobiecości spina klamrą delikatność i siłę, wrażliwość i determinację, fantazję i codzienną, drobną krzątaninę. Bardzo lubimy kobiety we wszystkich ich odcieniach, czujemy mocny girl empowerment i marzymy o tym, żeby każda kobieta na świecie mogła być wolna, bezpieczna i niezależna.

Zdrowy kosmetyk to dla nas…

zdefiniowanie zdrowego kosmetyku to trudne zadanie. Podobnie jak w kwestii zdrowego żywienia liczą się indywidualne potrzeby i preferencje w związku z czym nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi na to pytanie. Można powiedzieć natomiast, że dobry kosmetyk to ten, który został prawidłowo dobrany do aktualnych potrzeb skóry. Dokonując takiego wyboru, bierzemy pod uwagę nasz wiek i stan zdrowia, ale także typ cery, jej ewentualne problemy, styl życia, ale także porę roku czy warunki, w których przebywamy. Inny krem wybierze młoda, aktywna dziewczyna wybierająca się w górską wyprawę zimową a zupełnie inny dojrzała pani o cerze suchej, pracująca w klimatyzowanym biurze. Kuszącym byłoby powiedzieć, że zdrowy kosmetyk to kosmetyk naturalny czy ten o krótkim składzie, ale to nie musi być prawda. Dopasowany – taki powinien być dobry kosmetyk.

Kosmetyk, z którego jesteśmy szczególnie dumne

To zdecydowanie nasza najnowsza premiera – serum „Róża-malina”. Łączy ono w sobie lekkość i skuteczność witaminowej bomby, maksymalnie odżywia i urzeka słodkim, relaksującym zapachem. Rewelacyjnie wypadła w badaniach aparaturowych i w testach konsumenckich, z czego jesteśmy dumne tym bardziej, że prace nad tym produktem trwały prawie 2 lata. Patrzymy jak serum zdobywa kolejne nagrody, podbija internet i mamy ochotę skakać z radości.

Serum Róża-Malina Ministerstwo Dobrego Mydła

Serum Róża-Malina Ministerstwo Dobrego Mydła / Instagram.com

Produkt, który uwielbiają nasze klientki

To serum do twarzy Róża Malina oraz Peeling śliwkowy. To klienci poprowadzili nas w stronę pielęgnacji, później pielęgnacji twarzy, a teraz uruchomili w nas proces recepturowania pierwszego szamponu. To klienci domagali się kosmetyku anty-aging i tak powstało bestsellerowe serum Róża Malina. To klienci prosili o peeling i po długich pracach otrzymali nasz śliwkowy hit.

W designie naszych opakowań lubimy

prostotę i ekologię. Nic tak nie cieszy, jak zdjęcia od klientów, na których słoik po peelingu zamienia się w pojemniczek na biżuterię a słoiczek po maśle shea w świecznik. Z tego miejsca chciałyśmy podziękować Łukaszowi z Paris&Henzel Studio, który przełożył nasz minimalizm na szatę graficzną Ministerstwa Dobrego Mydła.

Konkurencja, którą szanujemy i śledzimy na rynku

Uwielbiamy naszą konkurencję! Kupujemy i wymieniamy się kosmetykami z przyjaciółmi z branży, często przywozimy kosmetyki z zagranicy, testujemy na sobie różne nowinki. Jesteśmy bardzo ciekawe wszystkiego co nowe, z przyjemnością też dzielimy się naszymi doświadczeniami na branżowych spotkaniach przy kawie. Na co dzień współpracujemy z Asią Hołuj z firmy IOSSI, bardzo lubimy nuty zapachowe Hagi i Mokosh czy kremy od Lusha i Szmaragdowych Żuków. W mydlanej konkurencji zdecydowanie podobają nam się projekty chłopaków z Purite, są zupełnie inne od naszych ale bardzo ciekawe i estetyczne.

Ania z Ministerstwa Dobrego Mydła

Ania z Ministerstwa Dobrego Mydła / Archiwum prywatne

Ula z Ministerstwa Dobrego Mydła

Ula z Ministerstwa Dobrego Mydła / Archiwum prywatne


Ministerstwo Dobrego Mydła – to mała, rodzinna manufaktura z Kamienia Pomorskiego, założona przez siostry Anię i Ulę Bieluń. „Dobre surowce, dobre rzemiosło i ciężka praca” – tak brzmiał ich plan na sukces i właśnie w myśl tej zasady od kilku lat spod rąk sióstr Bieluń powstają naturalne, obłędnie pachnące mydła, nawilżające balsamy, aromatyczne peelingi, kosmetyki do pielęgnacji twarzy i włosów. Pomysł wziął się z chęci posiadania produktów, których nie mogły znaleźć. Pierwsze eksperymenty poczyniły w kuchni w rodzinnym domu. Dziś mają już profesjonalną pracownię, a ich marka Ministerstwo Dobrego Mydła jest hitem na rynku eko kosmetyków. 


Tekst powstał w ramach naszego cyklu „Kwestionariusz urodowy”, w którym prezentujemy polskie marki kosmetyków naturalnych. Nasze rozmówczynie pytamy o podejście do zdrowia i kobiecości, o preferencje zakupowe Polek, bestsellerowe produkty i historie, które stoją za ich powstaniem.

Jesteś właścicielką polskiej marki kosmetycznej? Prowadzisz sklep internetowy? W swojej ofercie posiadasz kosmetyki o naturalnym składzie, ekologiczne, wolne od parabenów, SLES-ów, SLS-ów i innych substancji drażniących? Opowiedz o swojej marce i produktach w naszym cyklu Kwestionariusz urodowy. Napisz do mnie: m.dragan@hellozdrowie.pl

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: