Przejdź do treści

Monika Krzywkowska o walce z rakiem: czerniak jest czymś okropnym, ale można przez to przejść, a można go też nie przeżyć

Monika Krzywkowska na jesiennej ramówce TVN
Monika Krzywkowska chorowała na raka / Fot. ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Monika Krzywkowska, popularna aktorka filmowa, serialowa i teatralna, niedawno powróciła na szklany ekran. Powodem jej dłuższej nieobecności były kłopoty ze zdrowiem, a dokładniej czerniak – złośliwy nowotwór skóry. W najnowszym wywiadzie gwiazda opowiedziała o swoich zmaganiach z chorobą.

Monikę Krzywkowską widzowie mogą kojarzyć m.in. z roli w serialu „Samo życie”, w którym grała ponad 8 lat. Po zakończeniu zdjęć do tej produkcji aktorka – jak się później okazało – z powodu problemów zdrowotnych wstrzymała wszelkie aktywności zawodowe. Na jakiś czas zniknęła z mediów, by stawić czoła chorobie nowotworowej. W 2011 roku zdiagnozowano u niej czerniaka. Niepokojące zmiany skórne aktorka sama zauważyła.

Monika Krzywkowska o czerniaku

O chorobie nowotworowej Moniki Krzywkowskiej dowiedzieliśmy się już cztery lata temu, kiedy sama w jednym z wywiadów przyznała, że wykryto u niej czerniaka. Teraz, w weekendowym wydaniu programu „Dzień dobry TVN”, aktorka serialu „39 i pół” postanowiła wrócić wspomnieniami do tamtego okresu i opowiedzieć, jak dowiedziała się o chorobie. Okazało się, że to dzięki programowi śniadaniowemu zdecydowała się odwiedzić lekarza, żeby skontrolować niepokojące znamię.

– Prasując rano przed telewizorem, oglądałam „Dzień dobry TVN” z panią dermatolog, która mówiła o różnych rzeczach, na które trzeba uważać. Zauważyłam, że mam znamię, które podpada pod ten niedobry opis. Wasz program sprowokował mnie do tego, żeby wyruszyć i zbadać, co to jest. Wtedy okazało się, że to niestety jest złośliwe, nie było ku temu wątpliwości – wyznała na kanapie w „Dzień Dobry TVN”.

Na szczęście czerniak został wykryty u niej na bardzo wczesnym etapie, co niewątpliwie przyczyniło się do tego, że walka ze złośliwym nowotworem okazała się skuteczna.

– Skończyło się szczęśliwie dla mnie. To było tak wcześnie odkryte, że nie zdążyłam doświadczyć najgorszych stron walki z rakiem. Ten czerniak jest czymś tak okropnym, ale można przez to przejść, jak jest szybciutko wykryty, a można go też nie przeżyć – podsumowała aktorka.

– Kiedy dowiedziałam się o tym, że jestem chora i co to jest, to poza tym lękiem, który się pojawił, dosyć szybko dostałam pomoc. Wielkie szczęście i wielka wdzięczność. Natomiast nawet jak już ją dostałam, to wciąż nie byłam pewna, co dalej ze mną. Pamiętam, że wyglądałam przez okno w szpitalu na ludzi na przystanku, którzy gdzieś jadą albo wracają z siatkami z zakupami i wydawało mi się to największym szczęściem, że mogą sobie na tym przystanku stać i że robią sobie zakupy – dodała.

Trudne chwile aktorka ma już za sobą, dziś cieszy się zdrowiem i spełnia w pracy zawodowej. Od niedawna możemy ją oglądać w serialu „39 i pół tygodnia”, w którym wciela się w postać Ewy. Jej serialowa bohaterka jest cenioną lekarką – chirurgiem ortopedą. Pracuje w jednym z warszawskich szpitali, wykłada na uczelni oraz publikuje artykuły w światowej prasie branżowej.

Mamy nadzieję, że doświadczenia aktorki jak i innych kobiet zmagających się z rakiem, nie tylko pomogą „oswoić się” z tematem nowotworów, ale również zachęcą do wykonania regularnych badań, zwracania uwagi na niepokojące objawy i nie bagatelizowania ich. Pamiętajcie, wczesne wykrycie to życie!

Czerniak – co powinno nas zaniepokoić?

Czerniak jest nowotworem, który może pojawić się na skórze, paznokciach, błonach śluzowych lub oku. Każdego roku rozpoznawane jest około 130 000 przypadków tej choroby. Objawy czerniaka skóry to charakterystyczne znamiona barwnikowe z nierównymi krawędziami o różnych odcieniach.

– Znamiona i piegi tworzą się pod wpływem ekspozycji słonecznej i jest to prawidłowa reakcja skóry. W kontekście profilaktyki czerniaka powinniśmy dokonywać samokontroli i weryfikować czy obecne już, ale i nowe znamiona, nie wzbudzają naszych podejrzeń.

Najłatwiejszą skalą dla pacjenta jest reguła ABCDE. Znamię oceniamy pod kątem A- asymetrii, B – brzegów – poszarpane, nierównomierne; C – koloru np. niejednolity; D – duży rozmiar, wielkość zmiany powyżej 6mm oraz E – ewolucji, czyli czy w znamieniu zachodzą zmiany – wyjaśnia dr n. med. Małgorzata Marcinkiewicz, dermatolog z Centrum Medycznego Damiana.

Obserwacje takich zmian na ciele powinny skłonić do niezwłocznej wizyty u dermatologa, aby dokładniej obejrzał zmianę i wydał decyzję, czy należy ją usunąć.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.