Paulina Młynarska o chorobie ojca: W stanach remisji był cudowny. Agresja pojawiała się nagle
się ten artykuł?
Paulina Młynarska w wywiadzie, którego udzieliła tygodnikowi „Wprost” opowiedziała, jak wyglądało dzieciństwo z ojcem cierpiącym na psychozę maniakalno-depresyjną i jak doświadczenia z wczesnych lat młodości odbiły się na jej późniejszym życiu. Dziennikarka zdradziła również, jak udało jej się przepracować traumy z dzieciństwa.
Paulina Młynarska przy okazji rozmowy wokół premiery swojej nowej książki pt. „Jesteś spokojem” opowiedziała o życiu w cieniu choroby sławnego ojca. Wojciech Młynarski cierpiał na chorobę afektywną dwubiegunową, która objawiała się niekontrolowanymi napadami złości. Dziennikarka przyznała, że w domu nie mówiło się o chorobie ojca. Do 14. roku życia Młynarska nie zdawała sobie sprawy z tego, co dzieje się z jej tatą, dlaczego jego zachowania są tak skrajne. Nikt jej ani jej rodzeństwu nie wytłumaczył, że jego zachowania są determinowane przez chorobę.
– Przez kilkanaście lat myślałam, że mój ojciec z jakiegoś powodu od czasu do czasu bywa naprawdę złym człowiekiem! W stanach remisji choroby był cudowny, wesoły, opiekuńczy i ciepły. Agresja pojawiała się nagle – wspomniała.
Paulina Młynarska o chorobie afektywnej dwubiegunowej swojego ojca
Młynarska nie ukrywa, że ten na co dzień kochający ojciec w trakcie silnych napadów agresji zamieniał się w człowieka, którego zwyczajnie się bała. – Co może myśleć sześciolatka, którą goni dorosły wielki mężczyzna? Musi przed nim uciekać najszybciej jak się da, jednocześnie szukając nory, żeby się bezpiecznie skryć. Mężczyzna ma obłęd w oczach, 190 cm wzrostu i jest jej ojcem. Uwielbianym. Ukochanym supertatusiem, który teraz, nie wiedzieć czemu, goni ją i krzyczy, że jak ją złapie, to zabije – mówiła w wywiadzie Młynarska.
Oto okładka najnowszego wydania tygodnika „Wprost”, które w wersji elektronicznej będzie dostępne od g. 20.00 w niedzielę, a w poniedziałek trafi do kiosków i salonów prasowych w całym kraju
Gepostet von WPROST am Sonntag, 22. September 2019
Niski stopień społecznej świadomości choroby, na którą cierpiał Wojciech Młynarski, sprawiał, że ani on, ani jego bliscy nie mogli liczyć na właściwe wsparcie. – W tamtym czasie dorośli także nie mieli wiedzy ani narzędzi, by skutecznie ogarnąć chorego, a co dopiero zadbać o jego dzieci. Nie było specjalistów, leków, ośrodków. Nikt nie służył radą, jak należy postępować – tłumaczyła dziennikarka. Dochodziło do absurdalnych sytuacji, w których Młynarska była stawiana. Jako kilkulatka jeździła na przykład z chorym ojcem w trasę koncertową, żeby pilnować go, by nie „narozrabiał”.
– Kończyło się tak, że porzucał mnie w hotelowym pokoju bez jedzeni i picia albo zapomniał mnie zabrać z jakiejś garderoby i ktoś znajdował mnie zakopaną pod płaszczami – wspomina.
Traumy z dzieciństwa – jak je przepracować?
Dziś dziennikarka jest świadoma, że za traumy z dzieciństwa, których doświadczyła, nie odpowiadał jej ojciec, tylko choroba, która przemawiała przez niego w tamtych momentach. W wywiadzie przyznała, że to właśnie on sam był główną ofiarą swojego schorzenia.
– Oczywiście mam żal do dorosłych, bo intuicyjnie powinni nas chronić, izolować, po prostu ewakuować nas, kiedy ojciec miał nawroty choroby. Ale winny był cały system. Jak jest przemoc, trzeba przecież reagować, bronić najsłabszych. Ale w Polsce wciąż panuje dulszczyzna. „Nie mów nikomu, co się dzieje w domu” przecież to hasło nadal wyszywa się na makatkach i wiesza nad kuchennym stołem. I ja też grałam w tę grę, jak cała moja rodzina – wyjaśnia dziennikarka w rozmowie z tygodnikiem.
Paulina Młynarska od kilku lat mieszka w Grecji, gdzie spełnia się w roli nauczycielki jogi. W wywiadzie 48-latka podkreśla, że traumy z dzieciństwa udało jej się przepracować dzięki wieloletniej psychoterapii indywidualnej i grupowej. Praca z ciałem, joga i medytacja pozwoliły dziennikarce zrozumieć, że nie musi „ciągle walczyć z demonami przeszłości, żeby żyć szczęśliwie”.
Wywiad jeszcze przed publikacją odbił się w mediach szerokim echem. Wszystko za sprawą skandalicznej okładki i kontrowersyjnego tytułu „Byłam ofiarą ojca”. Młynarska w mocnych słowach wyraziła swoje oburzenie.
– Okładka, którą wyprodukował WPROST jest manipulacją i służy wywołaniu jak najsilniejszych emocji, a co za tym idzie – sprzedaży. Na mój koszt. Im więcej nienawiści, tym większa sprzedaż. I nie chodzi tu tylko o to, że ja czuję się oszukana i skopana, a cała moja rodzina przeżywa stres. Nie chodzi też tylko o pamięć o tacie, który został przedstawiony w demoniczny sposób na tym strasznym zdjęciu. Chodzi o to, jak nami się manipuluje. Wywołuje się nienawiść, tam gdzie powinna być refleksja, żądzę krwi, tam gdzie jeszcze niedawno byłby dialog. To intelektualny i moralny upadek mediów, które walcząc o przetrwanie sięgają po najgorsze metody. To jest tutaj najsmutniejsze – napisała na swoim profilu na Instagramie.
Choroba afektywna dwubiegunowa – objawy i przyczyny
Szacuje się, że choroby dwubiegunowe we wszystkich typach występują u około 6 proc. populacji i z taką samą częstotliwością dotykają kobiet i mężczyzn. Pierwsze objawy choroby dwubiegunowej pojawiają się stopniowo i z małą intensywnością. Epizody depresyjne rozpoczynają się pogorszeniem nastroju, długimi stanami smutku, utratą radości z tego, co dotychczas cieszyło. Z czasem dochodzi do rozwoju zaburzeń snu (hipersomnia), apetytu oraz popędu seksualnego. W bardziej zaawansowanych przypadkach wraz z rozwojem choroby dochodzi do pojawiania się stanów lękowych. Objawy manii rozpoczynają się intensywnymi okresami euforii, które nie są współmierne do przeżywanych wydarzeń. Chorzy wpadają w stan nadpobudliwości psychoruchowej, co czasem przeradza się w drażliwość, wrogość lub agresję.
Na rozwój objawów choroby afektywnej dwubiegunowej ma wpływ kilka czynników, z czego najczęstszymi są dziedziczne, społeczne oraz psychologiczne. Leczenie zaburzeń afektywnych jest procesem długotrwałym i aby było skuteczne, musi łączyć zarówno farmakologię, jak i psychoterapię.