Przejdź do treści

R.Kelly poza prawem. Gruby portfel sposobem na bezkarność?

R. Kelly podczas koncertu
Zdjęcie: Rick Kern/GettyImages
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Uprawiał seks z 14-latką. Nagrywał bez zgody i publikował. Oczyszczono go z zarzutów. Mowa o gwieździe R. Kelly, należącym do grona tzw. facetów z wyższych sfer, którzy notorycznie są oczyszczani z zarzutów napaści seksualnych. W opinii publicznej pojawiają się okrutne komentarze: „gwałt? a kto by nie chciał z nim sypiać?”. Usprawiedliwieni publicznie czy gwiazdy poza prawem? 

Gwałt i przemoc seksualna w show-biznesie powoli przestają być tematami tabu. Mimo że mówi się o tym coraz więcej, sprawcy wciąż pozostają bezkarni. Duża część z nich to gwiazdy i osoby publiczne, których wizerunek zyskuje na atrakcyjności, zatem większość czynów zabronionych jest bagatelizowana. Mimo ofiar, dowodów i świadków, rozprawy sądowe trwają latami, są oddalane, a niejednokrotnie dochodzi do przekupienia i szantażowania ofiar, za czym oczywiście idą duże pieniądze. Rzadko na tym cierpi ich wizerunek, zwłaszcza, że sprawa szybko ucicha. Wciąż pozostają wierni fani, którzy wyśmiewają ofiary, bo „niejedna by chciała” i niejeden przypadek pokazał, że sprawcy są „nie do ruszenia”.

Społeczne przyzwolenie na przemoc seksualną?

R. Kelly, wokalista i producent muzyczny, został oskarżony o molestowanie nastoletnich dziewcząt, a także nagrywanie z ich udziałem filmów pornograficznych bez przyzwolenia. W 2008 r. na skutek opublikowania filmu, na którym oddaje mocz na 14-latkę, a następnie uprawia z nią seks, zostaje oskarżony ale chwilę później oczyszczony z zarzutów. Niemal 50 kobiet potwierdziło jego agresję. Już wcześniej, w 1996 r. został oskarżony o gwałt  na 15-letniej piosenkarce Tiffany Hawkins. 3 lata później kolejna sprawa, tym razem zmuszenie do aborcji. To tylko kilka ofiar spośród tych, które wciąż milczą.

Jeden z najpopularniejszych piłkarzy na świecie, określany mianem playboya – Cristiano Ronaldo oskarżony o gwałt w 2009 r., w zamian za milczenie wypłacił ofierze 375 tys. dolarów. Kobieta ponownie walczy o sprawiedliwość.

Nie jestem taki jak inni. Przeprosiłem ją po wszystkim. Ona się nie skarżyła, że byłem brutalny. Skarżyła się, że zrobiłem to wbrew jej woli. Nie powiedziała nic o tym, że pójdzie na policję.

zeznał Cristiano Ronaldo zaprzeczając, jakoby doszło do gwałtu

Faceci z wyższych sfer?

Znanych, cenionych, popularnych mężczyzn, którzy dopuścili się zabronionych aktów seksualnych, jest wielu. Media o nich huczą, aczkolwiek z tego bardziej wynika zarabianie na popularności i skandalu. Mimo że coraz więcej ofiar przestaje milczeć, wciąż ich głos jest niewystarczający, aby sprawiedliwości stało się zadość. Z jednej strony większość z nas wypowiada się za tym, że przemoc seksualna jest zła i powinno się takie zachowania piętnować, z drugiej – wszystkie tego typu sprawy są publicznie bagatelizowane, zauważa się pewnego rodzaju pozwolenie i akceptację. Z czego to wynika? Czy „gwiazdom” wolno więcej, czy są ponad prawem?

Czy osoby publicznie szanowane mają prawo nie szanować innych?

John Travolta, Bryan Singer, Bill Cosby, Casey Affleck, Roman Polański to kolejni wielcy i cenieni, którzy usłyszeli zarzuty. Roman Polański w 1978 r. uciekł z USA, aby nie poddać się karze. Niewinni? W 1992, 2013 i 2014 roku reżyser Woody Allen bywał oskarżany o molestowanie córki Dylan Farrow. Każda ze spraw została oddalona, reżyser i jego kariera mają się dobrze.

Analizując wiele przypadków sprawców, którzy nie poddali się karze, nasuwa się pytanie, gdzie leży sprawiedliwość i co stoi za decyzjami organów wymiaru sprawiedliwości. Jak duży wpływ na decyzje o odraczaniu, uniewinnianiu lub przeciąganiu w czasie rozpraw sądowych ma opinia publiczna, pozycja oraz kwestie finansowe?

Z drugiej strony jeśli w społeczeństwie będzie panować opinia wypowiedziana przez jednego z polskich polityków Janusza Korwina-Mikke: „Gdyby pan się znał na kobietach, to by pan wiedział, że zawsze się troszeczkę gwałci (…) Kobiety zawsze udają, że pewien opór stawiają”, sytuacja nie ulegnie zmianie, a sprawcy wciąż pozostaną bezkarni i publicznie usprawiedliwieni.

Mimo wyraźnych zapisów, w tym przypadku w polskim prawie, zgodnie z Art. 197 Kodeksu Karnego (Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12, a także: Jeżeli sprawca doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8), wiele osób o autorytecie społecznym nie zauważa tego przepisu.

Chcę żyć w świecie, gdzie o sprawiedliwość nie trzeba walczyć latami, a szacunek jest wartością, której nikt nie ma prawa naruszyć. Milczenie nie jest złotem, zwłaszcza w kwestiach ważnych, które dotyczą naszego zdrowia, szczęścia i samostanowienia.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?