Przejdź do treści

„Rząd nadal przegrywa walkę ze smogiem”

kobieta w masce antysmogowej
źródło: iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Program „Czyste Powietrze”, który wystartował w 2017 roku, miał poprawić jakość powietrza w Polsce. Pomimo wprowadzenia nowych przepisów, rząd nadal nie radzi sobie ze smogiem. Wynika to po części z braku odpowiedniej kontroli, jak i zbyt wolnych postępów w realizacji założonych celów. Czy w końcu będziemy mogli oddychać bez strachu o zdrowie?

Specjalny program „Czyste Powietrze” na razie realizuje na poziomie zaawansowanym jedynie dwa z piętnastu swoich założeń. W pierwszej kolejności wziął się za standardy emisyjne z pieców oraz system zachęt dla transportu niskoemisyjnego. Piotr Sergiej z Polskiego Alarmu Smogowego uważa, że te postępy idą zbyt wolno. Podejmowane działania są za mało efektywne i brakuje im odpowiedniej kontroli. „W Polsce jesteśmy mistrzami w tworzeniu prawa, które trzeba uszczelniać albo nie jest kontrolowane. Prawo jest dobre, ale nie działa tak, jak należy. Na poziomie regulacji jest wiele dobrych przepisów, ale ich egzekwowanie to problem” – tłumaczył Siergiej podczas konferencji prasowej.

 

Przedstawiciel Polskiego Alarmu Smogowego podał za przykład słabej kontroli, kwestię wydawania klientom certyfikatów potwierdzających jakość sprzedawanego węgla. – Każdy, kto pojedzie kupić węgiel, powinien go otrzymać obowiązkowo, ale niech państwo zapytają, czy sprzedawca ma certyfikat. Mamy już doniesienia, że certyfikatów nie nie ma, nikt ich nie wydaje. Znów brakuje kontroli ze strony państwa – tłumaczył.

W niektórych sytuacjach sprawa wygląda nawet gorzej niż przed zmianami. „Skandaliczna jest rezygnacja z przyjęcia przepisów zaostrzających karanie za wycinanie w samochodach filtrów DPF, czy zaniechanie prac nad uszczelnieniem kontroli i dokumentacji jakości spalin samochodowych – poinformował PAS. Problemem jest również zbyt wolny postęp realizacji programu „Czyste Powietrze”, które zakłada ocieplenie budynków i wymianę pieców w ciągu 10 lat. Rząd wycenił to na 103 mld zł, a pieniądze już powoli się kończą.

Już widać, że system dopłat się zatyka. Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska, którym powierzono dystrybucję tego programu, nie są instytucjami przygotowanymi na obsługę masowego klienta. A mówimy tu o setkach tysięcy gospodarstw domowych. Architektura tego programu będzie musiała zostać przebudowana. Program musi zejść na poziom gminy, jak najbliżej beneficjenta – tłumaczył Andrzej Guła z PAS.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: