Przejdź do treści

„Te dupy są prawdziwe. Te dupy są w różnym wieku. Te dupy nie mają na sobie grama Photoshopa”. Tak instruktorka fitness walczy z kompleksami. A nam się to bardzo podoba!

Bądź prawdziwa! / fot. Facebook - z.mobilizuj się z Martą
Bądź prawdziwa! / fot. Facebook - z.mobilizuj się z Martą
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Lubisz swoją dupę? Ja swojej nie do końca, ale się staram ją w końcu zaakceptować. Zawsze coś mi w niej nie pasuje. A to źle wygląda w opiętych dżinsach (bo za duża), a to wstydzę się pokazać w bikini (bo tym razem jednak za płaska). I z tym lubieniem i nielubieniem pośladków nie jestem sama. Marta Stoberska, instruktorka fitness, wrzuciła do sieci post, który wiele mówi o stosunku kobiet do swojego ciała. „Te dupy są prawdziwe. Te dupy są w różnym wieku…” – pisze (i pokazuje je!) dziewczyna. 

Bądź prawdziwa!

Nie do końca lubisz swoje ciało? W końcu tu masz za dużo tłuszczu, tu wystaje ci boczek, a tam na udzie widać cellulit… Skąd to wiem? Ten opis jest o mnie. Ja też, jak pewnie większość z was, mam takie dni, w których się sobie nie podobam. Jest ich wiele. Ale staram się walczyć z negatywnymi myślami dotyczącymi mojego wyglądu i mojego ciała.

Dzisiaj masz taki dzień, w którym nie jesteś w stanie się zaakceptować? Przeczytaj apel Marty Stoberskiej, instruktorki fitness. Gwarantuję ci, że spojrzysz na siebie inaczej.

Apel instruktorki fitness

„Te dupy są prawdziwe.
Te dupy są w różnym wieku. Od 22 do 43 lat.
Te dupy nie mają na sobie grama Photoshopa.
Te dupy należą do kobiet, które znam osobiście.
Część z tych dup jest szczęśliwymi mężatkami.
Część z nich to singielki lub narzeczone.
Każda z tych dup jest silna i waleczna.
Każda z tych dup stawia swoje zdrowie na pierwszym miejscu.
Każda z tych dup wie, co to stres, obowiązki, ciężki trening i rygor dietetyczny.
Każda z tych dup kocha Prosecco i włoskie żarcie.
Każda z tych dup ma swoje wewnętrzne „demony” sylwetkowe, z którymi walczy z większymi lub mniejszymi sukcesami.
Każda z tych dup narzekała kiedyś na swój cellulit i wygląd zewnętrzny.
Każda z tych dup przechodziła kiedyś jakąś załamkę, związaną z treningami i trzymaniem diety.
Każda z tych dup stawia na pierwszym miejscu intelekt, zdrowie i swoich bliskich.
Każda z tych dup po raz pierwszy sfotografowała swoją dupę na potrzeby publikacji w social mediach.
Każdą z tych dup widziałam w chwilach słabości na treningach, czasami ze łzami w oczach.

One są wszystkie takie, jak Wy… Też mają obowiązki.
Też codziennie wstają do pracy. Też mają rozstępy, bruzdy, blizny i cellulit. Też kiedyś walczyły do utraty sił psychicznych i fizycznych o idealne ciała, zainspirowane tymi z social mediów.

I przestały.

Wiecie dlaczego?

Bo zaczęły wpadać w pułapkę. Pułapkę chorobliwego zadręczania się o lepsze tyłki, większe cycki i bardziej płaskie brzuchy. Są zdrowe i zdrowo jedzą, nie odmawiając sobie przy tym przyjemności i… życia

Obiecaj mi coś teraz.

Obiecaj, że już nigdy do nikogo się nie porównasz. Obiecaj, że nie będziesz się głodzić. Obiecaj, że nie będziesz codziennie wchodzić na wagę. Obiecaj, że zaczniesz uprawiać sport taki, który kochasz najbardziej a nie taki, jaki jest aktualnie w „TOP 3 SPALACZE TŁUSZCZU”. Obiecaj, że zaczniesz patrzeć na siebie bardziej przychylnym okiem i, że nie kupisz już nigdy żadnych pigułek na odchudzanie.

Obiecaj.

I obiecaj, że kopniesz w dupę każdego, kto podejmie się mało konstruktywnej krytyki Twojego wyglądu!” – pisze instruktorka fitness.

Jessica Meinhard, autorka książki "Jak jeść słodycze i nie tyć"

Kompleksy ma każda z nas

Post udostępniono ponad 270 razy. Wiele osób go także komentuje. W 100 wpisach od użytkowników widać, że kompleksy na punkcie pośladków nie są tylko problemem nielicznych. „Dziękuję Ci, ja dalej walczę z tym demonem. Właśnie dupa to mój największy kompleks”, „Ehh dobrze, że siedziałam. PRAWDA, prawda i tylko prawda. Cieszę się, że spotkałam Cię na mojej fitnessowej ścieżce. DZIĘKI za udział w mojej przemianie”, „Moja dupa od zawsze była problemem, okazuje się, że tylko dla mnie” – czytamy w komentarzach.

Mamy XXI wiek. Z jednej strony wszędzie widzimy gładkie, szczupłe i piękne kobiety, które patrzą na nas z reklam. Z drugiej – coraz częściej do głosu dochodzi ruch body positive, gdzie szanowane jest każde ciało, bez względu na wiek, kolor skóry, nadprogramowe kilogramy czy owłosienie.

Gdzie w tym wszystkim znaleźć siebie? W swojej głowie. Zacznij od akceptacji siebie. Popatrz na siebie bardziej przychylnym wzrokiem. Popatrz na te pośladki z uśmiechem na ustach. Na pewno nie są takie złe, jak sobie wyobrażasz!

„I jeśli jakiś facet albo jakaś dziewczyna, krzywo spojrzy na Wasze dupy, to pamiętajcie, że to jej, jego problem, nie Wasz…” – napisał jeden z użytkowników pod postem.

I tego się trzymajmy!

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: