Przejdź do treści

„To nie był gwałt. Po prostu to ja uprawiałem seks z tobą, a ty ze mną nie” – pisze Klara o słowach swojego chłopaka po tym, jak ją zgwałcił

Zadumana, smutna kobieta
"To nie był gwałt. Po prostu to ja uprawiałem seks z tobą, a ty ze mną nie" - pisze Klara o słowach swojego chłopaka po tym, jak ją zgwałcił/ iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Siedzę na kanapie w pokoju, w którym zostałam zgwałcona. Chciałabym, żeby to było szokujące, ale nie jest, bo to moje własne mieszkanie” – pisze Klara, autorka bloga „E-klerki”. Oprawcą nie był obcy mężczyzna, tylko jej chłopak. Sytuacja nie miała miejsca w ciemnym zaułku, lecz w jej domu, gdzie wydawałoby się, jest bezpieczna.

Klara i historia jej gwałtu

Historia Klary wydarzyła się 5  lat temu. Właśnie wtedy postanowiła wrócić do byłego chłopaka, który – jak sądziła – był miłością jej życia. Teraz już wie, że się myliła. Jednak za tę prawdę zapłaciła wysoką cenę.

30 kwietnia 2015
Siedzę przy stoliku w Galerii Wileńskiej.
Razem z najlepszym przyjacielem dyskutujemy nad plusami/minusami setnego powrotu do ex, który jest „miłością mojego życia”.

30 kwietnia 2020
Siedzę na kanapie w pokoju, w którym zostałam zgwałcona, chciałabym, żeby to było szokujące, ale nie jest, bo to moje własne mieszkanie.
Jestem częścią ruchu, w którym nigdy nie chciałam się znaleźć, ale decyzja o tym nie była moja.
Właśnie dzięki powyższemu ex

– pisze Klara.

Maja Staśko

Do wyznania, że została zgwałcona, potrzebowała 4 lat. Niedługo minie rok od momentu, w którym odważyła się głośno opowiedzieć o krzywdzie, jakiej doznała. Teraz już wie, że nie jest jedyną, a gwałt nie zdarza się w ciemnych uliczkach. Mimo wszystko Klara stara się znaleźć pozytywne aspekty sytuacji, w jakiej się znalazła i próbuje ustrzec przed gwałtem i przemocą innych.

Jeżeli jest z tego jakaś nauka, oprócz tej, którą możecie przeczytać na kolejnych zdjęciach, to może taka: „jeżeli rozstajesz się z kimś, bo cię krzywdzi – nie wracaj do niego”.

Nie bądźmy jak ćmy, które podlatują tak długo do żarówki, aż je zabije.
Jeżeli coś pięknie świeci, ale boli, może warto zamknąć oczy i posłuchać tego, co mówi nam instynkt:
„Czy czujesz się kochana/y?”
„Czy czujesz się bezpieczna/y?”
„Czy czujesz, że możesz na tej osobie polegać?”
Jeżeli odpowiedź brzmi „nie”, nie ma takiej ilości miłości, dobrej woli, chęci i motywacji z twojej strony, która byłaby w stanie to naprawić.
Let it go, girl

– dodaje Klara.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Klara (@e_klerki)

Gwałt – nie daj sobie wmówić, że to twoja wina

Autorka bloga w swoim wpisie w mediach społecznościowych opisała także dokładnie, co usłyszała od swojego ówczesnego chłopaka po stosunku bez jej zgody. To, co powiedział, jest przerażające.

„Przestań mówić, że cię zgwałciłem, bo trafię przez to do Tworek”
„Możesz powiedzieć komu chcesz, ale ja zaprzeczę i nikt ci nie uwierzy”
„Moja terapeutka powiedziała, że zmyśliłaś ten gwałt, bo nie umiesz sobie poradzić z tym, że nasz związek cię rozczarowuje, a ja wciąż kłamię”
„To nie był gwałt, bo dawałaś mi się później dotykać”

Jako odpowiedź na pytanie, czy nie przeszkadzało mu, że się nie ruszałam, nie byłam w stanie nic powiedzieć, pocałować go ani nawet dotknąć: „Mi się podobało”

I dosłownie minutę później, patrząc mi w twarz i kłamiąc tak bezczelnie, że nawet nie obchodziło go, że przed chwilą sam przyznał, że podobało mu się, że byłam praktycznie nieprzytomna: „Zgodziłaś się”

Gwałciciele najczęściej nie są zastraszeni, skruszeni i pełni obaw, jaka to kara ich nie spotka.
Nie.
Oni są pewni siebie i będą ci wmawiać swoją wersję wydarzeń, nawet jeżeli w żaden sposób nie trzyma się kupy, bo cała ich władza i bezpieczeństwo leży w tym, żeby nie wyglądać na winnego.
To się po prostu nie wydarzyło i tyle.

Zmyśliłaś, wyolbrzymiłaś, wydawało ci się.

I będąc wychowaną w takiej a nie innej kulturze, szczególnie, gdy chodzi o kogoś, kogo kochasz lub znasz, a tak jest w miażdżącej większości gwałtów, naprawdę chcesz, żeby miał rację

– pisze Klara.

Nie jesteś sama/sam

Post Klary jest częścią akcji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Forgetmenot. W kampanii kobiety, które zostały zgwałcone, przedstawiły na kartkach papieru zdania, jakie usłyszały od gwałciciela, swoich bliskich, lekarzy, policjantów czy osób postronnych. „Ludzie myślą, że to, co mówią, jest ulotne. Że zapomniałyśmy, tak jak oni zapomnieli. A w nas te słowa są do dziś. Unoszą się w powietrzu przy każdym kroku, rezonują w uszach i swoją obecnością zabijają w nas poczucie własnej wartości” – czytamy na profilu stowarzyszenia na Facebooku. I nie są to pojedyncze przypadki.

Według polskiej policji, w naszym kraju codziennie gwałconych może być nawet 200 kobiet. Z tej liczby notowanych jest zaledwie 5 przypadków. Wyroki sądowe są oburzająco niskie na całym świecie.

Dwa lata temu byliśmy świadkami skandalicznego wyroku sądu w Irlandii, który uniewinnił sprawcę gwałtu na 17-latce, przyjmując za dowód jego niewinności koronkową bieliznę ofiary. W zeszłym roku Sąd Rejonowy w Gnieźnie skazał Katarzynę (nie jej oprawcę) na 3 miesiące pozbawienia wolności i 9 miesięcy ograniczenia wolności w postaci nieodpłatnej pracy na cele społeczne, za rzekome poświadczenie nieprawdy. Nasza czytelniczka Gosia, autorka bloga „pokochawszy.pl” została zlekceważona przez lekarza, który sugerował jej winę, ponieważ piła alkohol tuż przed tym jak zgwałcił ją kolega. Podobnych przypadków jest znacznie więcej.

Dlaczego kobiety nie chcą mówić, że zostały zgwałcone? Prawo obowiązujące w Polsce uznaje, że do gwałtu dochodzi tylko wtedy, gdy występuje przemoc. Sprawiedliwości może szukać tylko osoba, która wyraziła wyraźny i głośny sprzeciw. Wyklucza się tu więc sytuacje, kiedy kobieta jest nieprzytomna lub sparaliżowana ze strachu. Do tego dochodzi społeczny ostracyzm.

Nie chcesz być ofiarą gwałtu, nie chcesz tego społecznego ostracyzmu, wtórnej wiktymizacji, obwiniania cię, traktowania, jakbyś zasłużyła na tę zbrodnię przeciwko twojemu ciału i duszy. Jakbyś była „zepsuta”.
Nie chcesz przyznać przed sobą, że ktoś, kogo kochasz, często najbardziej na świecie, nie tylko nie podziela tych uczuć, ale nie ma do ciebie nawet tyle szacunku, żeby twoja zgoda miała dla niego znaczenie.

Jesteśmy wychowani w kulturze przemocy.
Także, jak nie szczególnie, seksualnej.
Musimy to sobie uświadomić, krytycznie zastanowić się nad naszym postrzeganiem pewnych spraw i być uważni w tym, gdzie stawiamy granice w naszych relacjach

– tłumaczy Klara.

Zgwałcił czy nie?

Postawmy sprawę jasno. To, że kogoś kochasz, nie oznacza, że musisz uprawiać z nim seks, kiedy tego nie chcesz. Zawsze też możesz się wycofać, jeśli coś ci się nie podoba. Niczego nie jesteś nikomu winna. Stosunek płciowy powinien odbyć się za obopólną i niewymuszoną zgodą. W swoim wpisie Klara wymieniła także kilka sytuacji, w których zachowanie partnera seksualnego jest przemocą.

Ocenienie, czy dana sytuacja jest gwałtem, czy nie, naprawdę nie jest trudne:

  • Jeżeli uprawiacie seks, bo oboje go chcecie i oboje jesteście w niego zaangażowani – to nie jest gwałt.
  • Jeżeli uprawiacie seks, bo jedna strona zaczęła sugerować, że może znaleźć coś szybkiego na mieście, może przestać kochać, przestać wspierać, pomagać, być, jeżeli on nie nastąpi – to gwałt.
  • Jeżeli uprawiacie seks i jedna ze stron mówi „przestań”, ale to z góry uzgodniona część roleplay’u – to nie jest gwałt.
  • Jeżeli uprawiacie seks, bo jedna ze stron nie jest w stanie powiedzieć „nie” – to gwałt.
  • Jeżeli uprawiacie seks i nagle jednej ze stron coś się zdecydowanie nie podoba, więc od razu przestajecie – to nie jest gwałt.
  • Jeżeli uprawiacie seks, a jedna strona „leży, jak kłoda” – to (o ile nie ustaliliście, że to oczekiwana konfiguracja) gwałt.
  • Jeżeli uprawiacie seks, bijąc się, drapiąc, gryząc, ale oboje się na to zgodziliście i żadne z Was nie użyło safe word – to nie jest gwałt.
  • Jeżeli uprawiacie seks i w dowolnym momencie, któraś ze stron mówi „nie”, „nie chcę”, „przestań”, albo przestaje się ruszać i leży, jak sparaliżowana, a wy kontynuujecie cokolwiek, co robicie – to gwałt.
  • Jeżeli uprawiacie seks i oboje go chcecie, ale następnego dnia żałujecie, że się wydarzył, z jakichkolwiek powodów – to nie jest gwałt.

Podsumowując:
Nic, co robicie za obopólną zgodą i przyjemnością – nie jest gwałtem.
Wszystko, co robicie wbrew czyjejś woli i zgodzie lub uzyskaliście ją w oparciu o podstęp (wprowadzenie lub wykorzystanie czyjegoś stanu) lub przemoc: psychiczną, fizyczną, ekonomiczną – jest gwałtem.

Spotkała cię trudna sytuacja? Chcesz zwrócić uwagę na problem, który dotyczy kobiet? Uważasz, że powinnyśmy o tym napisać w Hello Zdrowie?

Napisz do mnie: e.wojciechowska@hellozdrowie.pl. Postaram się pomóc! 

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: