się ten artykuł?
Tegoroczna zima nas rozpieszcza. Nie ma śniegu, który utrudniałby nam codzienną drogę do pracy. Nie ma przeszywającego mrozu, nie ma śnieżyc ani zimnego wiatru. I chociaż święta Bożego Narodzenia bez śniegu nie są tak bajkowe jak je pamiętamy z dzieciństwa, i tak wiele z nas się cieszy. Lubimy ciepło! Co jednak na to nasz organizm?
Mróz – zalety minusowych temperatur
Mróz niszczy drobnoustroje i patogeny. Właśnie dlatego niektórzy specjaliści uważają, że po mroźnej zimie mniej osób odwiedza gabinety lekarskie. Przykład? Mróz zabija bakterie i wirusy, które powodują infekcje. Przebywanie na mrozie hartuje nasz organizm!
Kolejna zaleta mrozu? Ułatwia oddychanie. Podczas spaceru w mroźny dzień poprawia się wentylacja płuc, dzięki czemu z układu oddechowego szybciej znikają chorobotwórcze zarazki. Dla naszego organizmu lepsza jest więc minusowa temperatura niż kilka stopni powyżej zera.
Okiem eksperta
Czy ciepła zima negatywnie wpływa więc na nasze zdrowie?
– Pogody przejściowe charakteryzują się częstym występowaniem infekcji wirusowych i przeziębień. Często dlatego, że nie do końca potrafimy dostosować ubiór do warunków atmosferycznych, a także mamy tendencję do przegrzewania mieszkań. Pogody nie zmienimy, ale możemy pracować nad ograniczeniem temperatury pomieszczeń.
Maksymalna temperatura sypialni powinna wynosić 19 stopni Celsjusza. Pracujmy też nad ubiorem – ubierajmy się nie tak ciepło, by się pocić, ale nie tak lekko, by było nam zimno – wyjaśnia lek. med. Ewa Podkaminer-Ligaj, internistka z Centrum Medycznego Damiana.
Mróz niszczy wirusy grypy?
Czy łagodna zima sprawi, że częściej będziemy chorować na grypę? Absolutnie nie. Opinia mówiąca o tym, że mróz zabija wirusy grypy jest mitem. Gdyby tak było, największy szczyt zachorowań na grypę miałby miejsce w lecie, gdy temperatury są najwyższe.
Polecamy
Leżała w śniegu i przez dwie godziny wzywała pomocy. Nikt nie zareagował. „Jej ubranie było mokre, a twarz i ręce sine”
Pionierska operacja w Gdańsku. Lekarze uratowali 6-letniego Aleksa, któremu „największe ośrodki nie dawały szans na przeżycie”
Ashley Park trafiła do szpitala. Gwieździe „Emily w Paryżu” groziła śmierć po infekcji
