Przejdź do treści

„Przez dotyk możemy uratować swoje życie” – mówi Izabela Sakutova, twórczyni kampanii Dotykam=Wygrywam

Kampania Dotykam=Wygrywa
"Przez dotyk możemy uratować swoje życie” – mówi Izabela Sakutova, twórczyni kampanii Dotykam=Wygrywam / mat. prasowe
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Ponad 5 tys. Polek umiera co roku na raka piersi. Te smutne statystyki mogłyby być dużo niższe, gdybyśmy pamiętały o regularnym samobadaniu piersi. Ale zapominamy. Dlatego powstała ogólnopolska kampania Dotykam=Wygrywam, która w tym roku organizowana jest pod hasłem „Biustopozytywność jako sposób na zdrowe piersi”.  „Profilaktyki nie nauczymy się poprzez straszenie statystykami” – mówi Izabela Sakutova pomysłodawczyni kampanii, ekspertka brafittingu.

 

Ewa Podsiadły-Natorska: Polki mają świadomość, że powinny regularnie wykonywać samobadanie piersi?

Izabela Sakutova: Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów jedynie 2–3 proc. Polek regularnie i prawidłowo wykonuje samobadanie piersi. To bardzo mało. Kilka miesięcy temu na potrzeby mojej najnowszej charytatywnej książki „Pokochaj swoje piersi. Biustopozytywny poradnik dla dziewcząt i ich mam” stworzyłam ankietę, w której zadałam kilka pytań dotyczących dbania o piersi, w tym, czy wykonujesz samobadanie piersi. Wypełniło ją prawie 3 tys. osób. Twierdząco na to pytanie odpowiedziało 18 proc. ankietowanych. Ale oczywiście mam świadomość, że ankieta była dystrybuowana przez social media, więc dotarły do niej kobiety obeznane z nowoczesną technologią, sprawnie posługujące się smartfonami czy komputerem. Podejrzewam, że gdyby zrobić badanie, które objęłoby również Polki, które z technologii nie korzystają, wynik zbliżyłby się do tych 2–3 proc. I choć moją ankietę wypełniły kobiety nowoczesne, wykształcone, to i tak wśród nich regularne samobadanie piersi wykonuje zaledwie co piąta.

Mimo że to najprostsza forma profilaktyki raka piersi.

Oczywiście! Samobadanie piersi to coś, co możemy wykonać same i zajmuje zaledwie kilka minut w ciągu miesiąca. Nie musimy specjalnie jechać do lekarza. Wystarczy poświęcić 3–5 minut – i tyle. Niestety, statystyki mówią o tym, że w zeszłym roku raka piersi zdiagnozowano u ponad 18 tys. Polek, z czego ponad 5 tys. zmarło właśnie dlatego, że zbyt późno zgłosiło się do lekarza. Oczywiście badania w gabinecie lekarskim też są potrzebne, ale pomiędzy wizytami konieczne jest comiesięczne wykonywanie samobadania piersi – po to, by móc poznać „ukształtowanie terenu” naszych piersi i wiedzieć, co dla nich jest normalne. Każde piersi są inne i jeśli samobadamy się regularnie – tego samego dnia co miesiąc, optymalnie po miesiączce, bo wtedy w piersiach jest najmniej zmian hormonalnych – wyczujemy ewentualne nieprawidłowości. Nasze palce podświadomie zapamiętują to, co jest „normalne” i są w stanie wyczuć coś nowego, dziwnego, innego. Jeśli więc dzięki samobadaniu wyczujemy jakąś zmianę, będziemy w stanie odpowiednio wcześnie zareagować pomiędzy badaniami u specjalisty.

Izabela Sakutova, twórczyni kampanii Dotykam=Wygrywa / mat. prasowe

Same badania u lekarza nie wystarczą?

Nie. USG dla młodych kobiet rekomenduje się średnio do. 40 roku życia, a wykonujemy je raz na rok. Natomiast programem przesiewowym, w ramach którego kobieta może wykonać bezpłatną mammografię, objęte są panie między 50. a 69. rokiem życia – i odbywają się co 2 lata. Według specjalistów kobiety w wieku 40–50 lat też powinny wykonywać mammografię, niestety w Polsce dla tej grupy wiekowej nie jest to badanie refundowane. Profilaktyka raka piersi powinna być więc dwustopniowa: łączyć samobadanie z regularnymi badaniami specjalistycznymi.

O tym mówicie w kampanii społecznej Dotykam=Wygrywam.

Kampania Dotykam=Wygrywam w tym roku organizowana jest już 9. rok z rzędu. Realizujemy ją w październiku, ponieważ jest to miesiąc profilaktyki raka piersi. Celem kampanii jest zachęcenie do podejmowania działań profilaktycznych i uświadamianie, jak dbać o zdrowie piersi. Mówimy tutaj o zdrowiu i profilaktyce w dwóch krokach. Pierwszy krok to regularne samobadanie piersi, natomiast drugi krok to noszenie dobrze dopasowanego biustonosza, który nie robi naszym piersiom krzywdy. Absolutnie nie twierdzimy, że źle dopasowany biustonosz powoduje raka piersi. To mit. Ale np. kłująca fiszbina może powodować otarcia czy zgrubienia w piersi i choć nie będą to zgrubienia nowotworowe, to i tak wpłynie to negatywnie na nasz komfort, codzienne funkcjonowanie oraz nasze zdrowie. Inny przykład? Za małe miseczki, które dzielą piersi na pół i powodują nacisk na tkankę piersiową. Wieloletnie noszenie takiego biustonosza może powodować zmiany w kształcie piersi i je deformować.

W ramach kampanii zbieracie również biustonosze, których już nie używamy. W jakim celu?

Do tegorocznej edycji kampanii Dotykam=Wygrywam włączyło się ponad 160 sklepów bieliźniarskich, które od października w ramach akcji, którą nazywamy reCYClingiem, zbierają staniki, które już nam nie pasują, bo są za małe, za duże albo przestały nam się podobać. Prosimy tylko o to, żeby biustonosze były w dobrym stanie użytkowym, ponieważ oddajemy je potem firmie recyklingowej, a ta przekazuje je do biedniejszych krajów takich jak Pakistan czy kraje afrykańskie, gdzie kobiet nie stać na kupno biustonoszy albo nie mają do nich dostępu. W ten sposób dajemy naszym biustonoszom drugie życie i dbamy o ekologię. Do tej pory udało się zebrać prawie 97 tysięcy biustonoszy! W samym zeszłym roku było to blisko 30 tys. sztuk.

Jaki błąd w doborze biustonosza najczęściej popełniamy?

Ogromnym błędem, który rzutuje na nasze zdrowie, jest sytuacja, w której to ramiączka podtrzymują piersi, a nie obwód biustonosza. Jeśli biustonosz jest dobrze dopasowany, obwód podtrzymuje piersi w 80 proc., a ramiączka tylko w 20. Nie inaczej! Niestety, często obserwuję, że u Polek te proporcje są odwrócone i to ramiączka, które powinny pełnić funkcję uzupełniającą, noszą piersi.

Absolutnie nie twierdzimy, że źle dopasowany biustonosz powoduje raka piersi. To mit. Ale np. kłująca fiszbina może powodować otarcia czy zgrubienia w piersi i choć nie będą to zgrubienia nowotworowe, to i tak wpłynie to negatywnie na nasz komfort, codzienne funkcjonowanie oraz nasze zdrowie.

Młode dziewczęta w Polsce mają świadomość, jaki powinien być dobrze dopasowany biustonosz?

Średnio. Gdy szukają biustonosza, ich pierwszym kierunkiem są sieciówki. A tam problem jest taki, że staniki są bardzo ograniczone rozmiarowo. Jeśli natomiast młoda dziewczyna ma nieco inne proporcje ciała, to nie znajdzie w sieciówce właściwego dla siebie biustonosza. W sklepach sieciowych staniki zaczynają się przeważnie od 75 cm pod biustem, a młode dziewczyny często potrzebują 65 cm obwodu. Wtedy nawet jeśli miseczka będzie dobra, ale obwód za duży, to stanie się to, o czym mówiłam, czyli cały ciężar biustu będzie noszony przez ramiączka, które będą się wbijać w ramiona. Z drugiej strony także dziewczyna, która ma większe piersi, nie znajdzie w sieciówce biustonosza dla siebie, bo tam miseczki kończą się na pierwszych literach alfabetu.

Drugi problem biustonoszy z sieciówek jest taki, że robi się je z tanich materiałów. Po kilku praniach takie staniki tracą swoją formę i funkcję. Obwód nie podtrzymuje biustu, ramiączka się rozciągają, miseczki odkształcają. Dla młodej kobiety pierwszym krokiem powinna być nie sieciówka, a sklep z bielizną, który oferuje bezpłatną konsultację brafittingową. Warto sprawdzić, jak czujemy się w profesjonalnie dobranym biustonoszu. Daję 99 proc. gwarancji, że dziewczyna, która ma porównywanie, będzie wolała biustonosz z salonu brafittingowego. Prawda jest taka, że dopóki nie wypróbujemy idealnie dopasowanego do indywidualnych potrzeb ciała biustonosza, nie mamy pojęcia, jak można się w nim czuć i jakie korzyści niesie on za sobą dla naszego komfortu i zdrowia.

Patryk Vega Krótka Instrukcja obsługi raka piersi

Konsultacje brafitterskie są darmowe, ale młoda dziewczyna w sieciówce kupi biustonosz za 30 zł, na co w salonie bieliźniarskim nie ma szans.

Owszem, ale tak naprawdę dobrze dopasowany i dobry jakościowo biustonosz wystarczy nam na ok. 200 noszeń. Jeżeli więc mamy 3 dobrze dopasowane staniki, to na około 2 lata mamy sprawę załatwioną. To inwestycja w świetny kształt piersi i samopoczucie na długi czas. Jeśli obliczymy czas użytkowania, który daje nam sieciówkowy biustonosz i ile razy jesteśmy w stanie go założyć, żeby spełniał swoją rolę i dobrze podtrzymywał piersi, to dość szybko się zorientujemy, że o wiele częściej wymieniamy biustonosze sieciówkowe. Kupujemy je za 30 zł, aż okazuje się, że za cenę kilku takich staników mogłybyśmy mieć jeden porządnie dopasowany biustonosz, wytrzymały oraz lepszy dla naszego zdrowia i codziennej wygody funkcjonowania.

Czy młode dziewczęta wiedzą, że powinny wykonywać regularne samobadanie piersi?

Z tym, niestety, nie jest za różowo. Zauważyłam, że prawie wszystkie fundacje w Polsce zajmujące się wczesną profilaktyką raka piersi kierują swój przekaz do dojrzałych kobiet. Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej strony dojrzałe kobiety mają już wyrobione pewne nawyki i często trudno im zacząć samobadać piersi, jeśli nigdy tego nie robiły. Uważają to za coś dziwnego, nienaturalnego. Dlatego w zeszłym roku powołałam do życia fundację Wsparcie na Starcie, która w szkołach na terenie Polski organizuje biustopozytywne pogadanki, a w tym roku z powodu pandemii spotkania on-line. Fundacja zrzesza blisko 100 braffiterek, które zostały przeze mnie przeszkolone na temat tego, jak przeprowadzać te pogadanki w szkołach, dzięki czemu mam pewność, że każda z nich przedstawia ten sam program.

W ramach akcji, którą nazywamy reCYClingiem, sklepy bieliźniarskie zbierają staniki, które już nam nie pasują, bo są za małe, za duże albo przestały nam się podobać. Prosimy, żeby biustonosze były w dobrym stanie użytkowym, ponieważ oddajemy je potem firmie recyklingowej, a ta przekazuje je do biedniejszych krajów takich jak Pakistan czy kraje afrykańskie, gdzie kobiet nie stać na kupno biustonoszy albo nie mają do nich dostępu.

O czym opowiadacie w czasie pogadanek?

Kreujemy biustopozytywność. Edukujemy dziewczęta od podstaw, tłumaczymy, co jest normalne, przekonujemy, że nie ma jednego kanonu wyglądu piersi. Niektóre dziewczyny myślą, że coś z nimi jest nie tak. Twierdzą, że ich piersi są za małe albo za duże. Pokazujemy wtedy rysunki różnych piersi i wyjaśniamy, że wszystkie są normalne! To media wykreowały jeden „prawidłowy” kształt i wielkość piersi, który z rzeczywistością ma mało wspólnego. Oprócz tego mówimy o profilaktyce raka piersi, uczymy samobadania – przez ubranie – radzimy, na jakie symptomy zwrócić uwagę.

Wspomniała pani o książce „Pokochaj swoje piersi. Biustopozytywny poradnik dla dziewcząt i ich mam”. Co to za publikacja?

Kiedy wybuchła pandemia, nie wiedziałam, czy przeprowadzenie kampanii Dotykam=Wygrywam będzie w tym roku możliwe. Czułam jednak, że wiedza, którą przekazujemy od tylu lat, jest bardzo potrzebna, a podejmowane przez nas działania bardzo ważne. W ramach fundacji Wsparcie na Starcie docieram do nastolatek, chcę w nich budować dobre nawyki. Wpadłam więc na pomysł napisania książki-cegiełki, która byłaby skierowana przede wszystkim do młodych dziewczyn i dałaby im rzetelną wiedzę, a przy tym rozwiała mity związane z doborem biustonosza, zdrowiem i rakiem piersi. Podczas spotkań z nastolatkami zdarza mi się słyszeć, co można zrobić, żeby piersi zaczęły rosnąć albo żeby rosnąć przestały, bo są za duże. Niektóre dziewczyny mówią: „Myślę, że coś jest nie tak, bo jedna moja pierś jest większa od drugiej”. Takie kwestie potrzebują wyjaśnienia, a w programie szkolnym tego nie ma.

Iga Górecka o Krótkiej Instrukcji Obsługi Raka Piersi

Niestety.

Właśnie dlatego napisałam książkę, która w łatwo przyswajalny sposób dostarczy im wiedzy na temat piersi, choć książka skierowana jest również do mam. Jestem przekonana, że osoby, które kupią „Biustopozytywny poradnik” – np. mamy, ciocie – zechcą podarować go w prezencie dorastającej dziewczynie. Książka zawiera ilustracje, które stworzyła Magda Danaj (Porysunki), dzięki czemu wizualnie ma szansę trafić do nastolatki.

Jest to książka charytatywna; 100 proc. dochodu ze sprzedaży zostanie przekazane fundacji Wsparcie na Starcie na stworzenie bezpłatnej aplikacji dla nastolatek, która będzie je edukować i budować w nich zdrowe nawyki z zakresu dbania o biust. W aplikacji znajdzie się część związana z samobadaniem i profilaktyką raka piersi, instrukcje, na co zwracać uwagę przy samobadaniu, a co miesiąc na podstawie cyklu miesiączkowego aplikacja wyśle przypomnienie, że teraz jest czas na samobadanie. Oczywiście będą też kwestie związane z brafittingiem.

Kiedy możemy spodziewać się uruchomienia aplikacji?

Pieniądze zbieramy od zeszłego roku. W ramach kampanii Dotykam=Wygrywam firma recyklingowa, której oddajemy niepotrzebne biustonosze, płaci za nie. Zebrane pieniądze dzielimy między fundację Polskie Amazonki Ruch Społeczny a fundację Wsparcie na Starcie, która stworzy aplikację. Mamy już ok. 25 tys. zł. W tym roku dorzucimy do tej kwoty dochód ze sprzedaży książki i akcji reCYClingowej. Mamy nadzieję, że inauguracja aplikacji odbędzie się wraz z następną edycją kampanii Dotykam=Wygrywam!

Mówię o ludziach, a nie tylko kobietach, bo mężczyźni również są w grupie ryzyka! W mniejszym stopniu niż kobiety, ale oni również chorują na raka piersi, choć myślą, że ich to nie dotyczy. U mężczyzn sytuacja jest o tyle groźniejsza, że jeśli zaczyna dziać się coś niepokojącego, to zwykle stan jest już zaawansowany.

W tym roku towarzyszy jej intrygujący hashtag: #mojewdotykusą…

Chcemy, żeby ten hashtag rozniósł się po mediach społecznościowych i zmotywował ludzi do samobadania piersi. Celowo mówię o ludziach, a nie tylko kobietach, bo mężczyźni również są w grupie ryzyka! W mniejszym stopniu niż kobiety, ale oni również chorują na raka piersi, choć myślą, że ich to nie dotyczy. U mężczyzn sytuacja jest o tyle groźniejsza, że jeśli zaczyna dziać się coś niepokojącego, to zwykle stan jest już zaawansowany. Dlatego w kampanii mamy w tym roku dwóch mężczyzn: Daniela Kuczaja i Michała Piróga.

Ambasadorów kampanii poprosiłam, aby opisali swoje piersi w dotyku. Chcę w ten sposób zainspirować nasze społeczeństwo, by nie bało się dotykać własnych piersi, bo to część ciała jak każda inna. A przez dotyk możemy uratować swoje życie. Ambasadorzy promują samobadanie piersi i mówią, jakie ich piersi są w dotyku. Np. aktorka Ela Romanowska stwierdziła, że jej piersi są elastyczne. Wyszło może trochę zabawnie, ale poruszony został bardzo ważny temat. Poza tym jestem zdania, że profilaktyki nie nauczymy się poprzez straszenie statystykami, a właśnie poprzez zaciekawienie ze szczyptą humoru. Chcemy w ten sposób przełamywać tabu.


Izabela Sakutova – międzynarodowa ekspertka brafittingu z wieloletnim doświadczeniem, autorka książki-cegiełki „Pokochaj swoje piersi. Biustopozytywny poradnik dla dziewcząt i ich mam” oraz wydanej w Polsce i Rosji książki „Brafitting. Lifting piersi bez skalpela”. Zagorzała propagatorka profilaktyki raka piersi – pomysłodawca i organizatorka ogólnopolskiej kampanii promującej zdrowie piersi Dotykam=Wygrywam oraz fundacji Wsparcie na Starcie budującej w nastolatkach zdrowe nawyki dbania o piersi poprzez organizację biustopozytywnych pogadanek w szkołach na terenie Polski. Zapalony szkoleniowiec brafittingu i trener biznesu stacjonarnego, a także ekspert bieliźniany w programach telewizyjnych, licznych produkcjach filmowych, czasopismach i portalach kobiecych. Brafittingowa stylistka gwiazd m.in. Darii Widawskiej, Beaty Sadowskiej, Marzeny Rogalskiej, Elżbiety Romanowskiej i Karoliny Szostak.


Książkę-cegiełkę „Pokochaj swoje piersi. Biustopozytywny poradnik dla dziewcząt i ich mam” można kupić tutaj.

Krótka Instrukcja Obsługi Raka Piersi

Krótka Instrukcja Obsługi Raka Piersi została stworzona przez nas z myślą, by wspierać kobiety, które chorują na raka piersi oraz wszystkich tych, którzy towarzyszą swoim bliskim w chorobie. Instrukcja ma za zadanie być „odpowiednikiem” znajomej, która przeszła już drogę, jaką masz przed sobą, i chętnie dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem. Daje rzeczowe porady i pomaga oswoić nową, nieznaną sytuację.

Podzieliliśmy ją na dwie części. W jednej znajdziesz porady pisane przez i dla kobiet, które chorują na raka piersi. W drugiej przeczytasz rady od i dla tych, którzy towarzyszą swoim bliskim w chorobie. Polecamy jednak przeczytanie całości – poznasz perspektywę drugiej osoby, a także zobaczysz, jak wiele was łączy. Jeżeli nie jesteś osobą z doświadczeniem raka piersi – Ciebie także zachęcamy do lektury. Dzięki niej zobaczysz, jak możesz pomóc osobom, które są w twoim otoczeniu – i podzielić się tą wiedzą z innymi.

Krótka Instrukcja Obsługi Raka Piersi jest darmowym e-bookiem, z którym możesz zapoznać się już dzisiaj. Wystarczy go pobrać z naszej strony.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.