Różnica wieku między partnerami? Może się okazać spełnieniem seksualnych marzeń

się ten artykuł?
Dobry seks najczęściej łączy ludzi, pomiędzy którymi jest różnica wieku. I to całkiem spora. W sferze seksu królem jest nasza biologia.
W naszych głowach króluje stereotyp idealnej pary. Ona młodsza od niego o 3–5 lat. Kropka. I dobrze, bo para w wieku 20–25 czy 25–30 lat to wspaniały materiał na rodziców. Bez nich nie kręciłby się świat – to właśnie oni mają przed sobą perspektywę wychowania stadka dzieci i zapewnienia ciągłości gatunku. Ale gdy mowa o seksie, w tych „idealnie” dobranych parach nie bywa już tak różowo.
Jak pokazują badania i setki przykładów, kobieta i mężczyzna w tym samym wieku – tak idealnie dobrani fizycznie – na dobry seks raczej liczyć nie powinni. A to dlatego, że są niekompatybilni pod względem libido oraz innych uwarunkowań psychicznych i biologicznych. Z tego powodu związek dwojga rówieśników, nawet mimo zaangażowania uczuciowego, może się okazać seksualną klapą. A ten, w którym kobieta i mężczyzna znacznie różnią się wiekiem, nagle objawia się jako spełnienie seksualnych marzeń.
Zadbaj o swoje zdrowie i komfort w sytuacjach intymnych z produktami Wimin. Znajdziesz je w sklepie Hello Zdrowie!
Dobry seks: wariant pierwszy – on starszy, ona młodsza
Popularne opinie o takim związku bywają okrutne: on daje jej pieniądze, ona służy mu jako dekoracja. Bywa i tak, ale psychologowie są zgodni, że taka para ma potencjał. Starszy o 10–20 lat partner często jest dla młodszej kobiety mistrzem i autorytetem. Wnosi tak ważne dla niej doświadczenie życiowe, daje poczucie bezpieczeństwa. Kobieta potrafi to docenić i skłonna jest obdarzyć partnera zaufaniem, którego on postara się nie nadużyć. Starszy partner w pełni zaspokaja jej potrzebę stabilizacji, czułości, wsparcia. Dla niego zaś nie ma lepszego potwierdzenia jego męskości niż fakt, że imponuje młodej dziewczynie: pozycją społeczną, potencjałem emocjonalnym i intelektualnym. Ponadto, dodają seksuolodzy, ta dwójka doskonale odnajduje się ze sobą w łóżku.
Młoda, dwudziestokilkuletnia dziewczyna ma najczęściej niewielkie lub słabo rozbudzone potrzeby seksualne. To normalne: seksualnie dopiero dojrzewa. Wchodzi w życie seksualne, zaczyna je odkrywać. Pod tym względem jest na innym etapie niż jej rówieśnik płci męskiej. Chłopak w jej wieku osiąga właśnie szczyt swoich fizycznych możliwości. To seksualny sprinter: błyskawicznie się pobudza i równie szybko osiąga orgazm. Kobieta 20-, 25-letnia to długodystansowiec: potrzebuje długiej gry wstępnej, wiele starań i czułości ze strony partnera, zanim będzie gotowa na więcej. Dobry seks oznacza dla niej długą rozgrzewkę i powolne, pełne ciepła dochodzenie do finału.
Nic dziwnego, że zgodnie z logiką zegara seksualnego najlepszy partner dla dwudziestokilkulatki to mężczyzna w wieku 40–50 lat, który swój fizyczny szczyt ma już za sobą. Jak wynika z badań prof. Zbigniewa Izdebskiego na temat seksualności Polaków, co trzeci mężczyzna po 50. roku życia cierpi na problemy z erekcją. Dojście do pełnego wzwodu zajmuje mu o wiele więcej czasu niż młodemu chłopakowi. Odpowiedzią na te kłopoty może być długa gra wstępna w wykonaniu wytrwałej, czułej partnerki. Najlepiej o wiele młodszej, która sama potrzebuje długiego wstępu.
Z wiekiem mężczyźni zwykle uczą się lepiej kontrolować swoje emocje, dzięki czemu długość stosunku rośnie. A długi stosunek to coś, co lubią młodsze kobiety. Po pierwszym orgazmie nie potrzebują i nie żądają natychmiast więcej. Identycznie jak 50-letni mężczyzna, który na kolejny wytrysk jest gotowy dopiero po kilku godzinach (25-latek potrzebuje zaledwie ok. 15 minut, by uzyskać gotowość do kolejnej ejakulacji).
Starszy mężczyzna może zaoferować młodszej kochance jeszcze coś, czego nie da jej niedoświadczony rówieśnik: znajomość ars amandi, która sprawia, że gra wstępna jest wyrafinowana, pełna inwencji i niezwykle skuteczna. Fizycznie tym dwojgu – dwudziestokilkulatce i dojrzałemu mężczyźnie – nie trzeba nic więcej.
Dobry seks: wariant drugi – on młodszy, ona starsza
W czasach renesansu uważano, że dojrzała kobieta, która marzy o seksie, musi być opętana przez diabła. Badania dowodzą, że po menopauzie wiele kobiet odkrywa seks na nowo. W korzystnych okolicznościach – gdy na przeszkodzie nie staną jej utrwalone wzorce kulturowe – dojrzała kobieta może stać się seksualną „petardą”, którą nie była nigdy wcześniej. Mniej obawia się ciąży, więc jest bardziej zrelaksowana i otwarta na seksualność. Jest stabilna zawodowo i materialnie, więc ma więcej czasu dla siebie. A zastępcza terapia hormonalna może znacząco poprawić jej libido. Jest fizycznie i mentalnie gotowa na rozkosze alkowy. I czeka na dobry seks.
Seksuolodzy potwierdzają, że zadowolenie z seksu u kobiet rośnie wraz z wiekiem. Kobieta po 40., 50. roku życia może odczuwać wzmożony popęd seksualny oraz czerpać z seksu o wiele więcej przyjemności niż w latach młodzieńczych. Według amerykańskich badań University of California-San Francisco, aż 60 proc. kobiet w wieku 45–80 lat uprawiało seks w ciągu ostatnich trzech miesięcy, a połowa pań po czterdziestce miała regularne życie seksualne. Oddzielnie zbadano potrzeby kobiet powyżej 65. roku życia – ponad 25 proc. twierdziło, że są zainteresowane seksem, a jedna trzecia była aktywna seksualnie. O tym, że z seksu w wieku dojrzałym nie zamierzają rezygnować nawet 70-latki, informują także Badania Seksualności Polaków prof. Izdebskiego. Ten wynik jest efektem splotu różnych okoliczności: kobieta długo uczy się swego ciała, bo kobiecy orgazm jest o wiele bardzie skomplikowany niż męski. Wiele kobiet musi się nauczyć go osiągać lub odkrywa go dopiero, gdy spotka odpowiedniego partnera. A to może się zdarzyć nawet po czterdziestce.
Jednak by odkryć dobry seks, dojrzała kobieta potrzebuje odpowiedniego partnera. Równolatek (po 50. czy 60. roku życia) może zapewnić jej wspaniałe przeżycia. Jednak, jak zauważyli seksuolodzy, z biologicznego punktu widzenia, dojrzałe kobiety są idealnie kompatybilne z młodszymi, 25-letnimi mężczyznami! Zarówno panie po 50. roku życia, jak i ich młodsi partnerzy, mają duże potrzeby seksualne. Uwielbiają szybki seks; nad wyrafinowaną sztukę uwodzenia i długą grę wstępną przedkładają sam stosunek – lubią „szybko przechodzić do rzeczy” i osiągnąć orgazm w krótkim czasie. Dojrzała kobieta i młody mężczyzna są także zdolni do częstszych, intensywnych orgazmów w krótkim czasie. W przeciwieństwie do swoich rówieśników odmiennej płci!
Jak widać po powyższych przykładach, gdy chodzi o seks, biologia chce inaczej niż życie. Czasem całkiem nieoczekiwane połączenia okazują się być tymi, które fizycznie satysfakcjonują najbardziej. Wbrew temu, czego byśmy pragnęli. I na nieszczęście dla cywilizacji i demografii.
Źródła:
- M. Beisert, Seksualność w cyklu życia człowieka, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2006
- K. Łaziński, Władza seksu, Borgis, Warszawa 2020
- A. Wielki, Aleksander, Seks lepszy niż kiedykolwiek, Wydawnictwo e-bookowo, 2020
Polecamy

Orgazm sprawia, że twoje ciało i głowa są zdrowsze – jak to możliwe?

„Osoby niewidome nie mają skąd czerpać wiedzy na temat seksualności, często myślą o sobie jak o osobach aseksualnych” – mówi Karolina Kruszewska, autorka zestawu do edukacji seksualnej dla osób niewidomych

Kim jest monogamista? Jakie znaczenie ma monogamia na świecie?
