Przejdź do treści

Popularne mydło wraca do łask. Co warto o nim wiedzieć?

Popularne mydło wraca do łask. Co warto o nim wiedzieć? Thanos Pal/Unsplash
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Żel pod prysznic zdetronizował niegdyś popularne mydło w kostce. Uwierzyliśmy, że po mydle nasza skóra jest sucha i ściągnięta. Czy naprawdę? I – przede wszystkim – czy po każdym mydle? Jak się okazuje: niekoniecznie.

Popularne mydło, czyli to szare

Zwykłe szare mydło po zmianie ustrojowej powróciło w kilku nowych odmianach i wersjach zapachowych. Dlaczego wspomniałam akurat o szarym mydle? Niegdyś było ono panaceum na wszelkie alergie i problemy skórne. Jednak w nowej ulepszonej wersji stało się podobne do innych popularnych mydeł w kostce, które odrzucały zapachem sztucznych fiołków, a skóra po ich użyciu wyglądała jak afrykańska ziemia w porze suszy.

Producenci zrobili wszystko, aby konsumenci uwierzyli, że tylko żel pod prysznic jest w stanie dobrze nawilżyć naszą skórę. Po takiej kąpieli oczywiście należało wetrzeć balsam do ciała zapobiegający wysuszaniu skóry (najlepiej oczywiście tej samej firmy co żel pod prysznic), ale to osobny temat.

Archiwum prywatne Uzdrovisco

Wracając do poczciwego, nieustannie uciekającego w wannie i pod prysznicem popularnego mydła w kostce, warto sprawdzić, co jest jego głównym składnikiem, który powoduje, że po kąpieli czujemy, jak nasza skóra jest nieprzyjemnie sucha i ściągnięta, jakby woda spłukała razem z mydłem niewidoczną warstwę ochronną. Bo prawda jest taka, że zamiast sięgać po kolejny nawilżający balsam do ciała, wystarczy zmienić mydło.

Popularne mydło a tłuszcz

Mydło robi się z tłuszczu zwierzęcego albo roślinnego. To rozróżnienie jest kluczem do ustalenia, czy mydło wysusza naszą skórę, czy nie. Jeżeli głównym składnikiem (na początku listy INCI) mydła jest Sodium Tallowate, wówczas mydło zrobione jest z tłuszczu (łoju) pochodzenia zwierzęcego. Oznacza to, że będzie wysuszać naszą skórę, a po kąpieli będziemy mieć wrażenie, jakby skóra na całym ciele była nieprzyjemnie ściągnięta. Dlatego takich mydeł lepiej unikać i poszukać mydła zrobionego na bazie tłuszczu roślinnego.

Roślinna alternatywa dla mydła z tłuszczu zwierzęcego

Najprostszym roślinnym odpowiednikiem popularnego szarego mydła jest mydło marsylskie. Jego podstawowym składnikiem jest Sodium Olivate, czyli mydło sodowe na bazie oliwy z oliwek, oraz Sodium Palmate – na bazie oleju palmowego. Choć receptura trafiła do Francji z Bliskiego Wschodu, w rejonie Marsylii powstały pierwsze mydlarnie, stąd nazwa mydła. W celu zachowania wysokiej jakości mydła marsylskiego istnieje zakaz używania do jego produkcji tłuszczu zwierzęcego. Klasyczne mydło marsylskie powinno zawierać przynajmniej 72 proc. wyżej wymienionych olejów roślinnych. W tej postaci jest uniwersalnym środkiem do mycia, prania, a nawet sprzątania.

Martka Natura

Jednym z droższych mydeł roślinnych jest produkowane w Syrii mydło Aleppo. Jego głównym składnikiem jest olej laurowy, wytwarzany z liści drzewa laurowego – tych samych, które zdobiły niegdyś skronie mędrców i zwycięzców, a dziś pływają w rosole. Ilość oleju laurowego jest oznaczona na opakowaniu w procentach. Zwykle można kupić mydła z zawartością oleju laurowego:

  • 20 proc.
  • 35 proc.
  • 50 proc.
  • 70 proc.

Zdarzają się też mydła, które mają tylko 5 czy 12% oleju laurowego, ale tak małe stężenie nie pozwoli nam skorzystać ze wszystkich dobrodziejstw tego niezwykłego mydła.

Olej laurowy, ze względu na swoje właściwości lecznicze, polecany jest do mycia skóry problematycznej, ze skłonnością do trądziku i podrażnień. Jest to jedno z nielicznych mydeł, po którym nie ma potrzeby stosowania balsamu do ciała, a skóra jest dobrze nawilżona. Nadaje się także do mycia włosów, choć nie każdemu odpowiada szampon w tej formie. Niewątpliwie jednak przypadnie ono do gustu panom, którzy nie przepadają za zapachem chemicznych kwiatków i nie tolerują wklepywania żadnych specyfików po kąpieli.

Jak powiedział Terry Pratchett: W wannie historii prawdę trudniej jest utrzymać niż mydło i o wiele trudniej znaleźć. Na szczęście we własnej łazience możemy sobie pozwolić na małą pogoń za uciekającym mydłem, pod warunkiem, że jest roślinne.

 

Źródła:

  1. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1980146/
  2. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1967707/

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: